Kompleksowa umowa handlowa między UE a USA przyniesie nową jakość w światowym handlu i bardziej zwiąże potęgi gospodarcze po obu stronach Atlantyku - zgodzili się w poniedziałek uczestnicy konferencji PISM o negocjowanym unijno-amerykańskim porozumieniu.
Za najpoważniejsze zagrożenie wynikające z umowy, określanej jako Transatlantyckie Partnerstwo Handlowe i Inwestycyjne, paneliści uznali większą konkurencję na rynku. Jednocześnie zaznaczyli, że nie obawiają się o polską gospodarkę, gdyż w ich ocenie zmiany polityczne i ekonomiczne ostatnich 25 lat przyniosły Polsce pozytywne efekty.
Główne wyzwania - zdaniem uczestników konferencji - wiążą się też z wyznaczonym na 2015 r. terminem zakończenia rozmów i różnicami politycznymi między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Elementem, który zasługiwał w ich oczach na osobną uwagę, uznali unijną politykę klimatyczną i różnice w kosztach energii i produkcji między UE i USA.
Biorąca udział w dyskusji dyrektor Departamentu Współpracy Ekonomicznej w MSZ Anna Barbarzak powiedziała, że TTIP można postrzegać jako "geostrategiczne porozumienie, mogące umocnić pozycję społeczności transatlantyckiej w nowym porządku gospodarczym świata".
Anna Barbarzak porównała TTIP do NATO. Przypomniała, że Sojusz Północnoatlantycki, gdy powstawał, również budził wiele kontrowersji i wątpliwości, tymczasem teraz trudno byłoby sobie wyobrazić Europę bez struktur transatlantyckich.
Zdaniem uczestniczącego w dyskusji dyrektora Departamentu Handlu w Ministerstwie Gospodarki Mieczysława Nogaja umowa z USA stwarza nowe szanse rozwojowe i trzeba z niej skorzystać. Korzyści - zarówno po stronie polskiej, jak i amerykańskiej, przede wszystkim przyniesie średnim i małym przedsiębiorstwom, gdyż ułatwi procedury i ograniczy generujące dodatkowe koszty bariery występujące w handlu między UE a USA.
Nogaj zaznaczył, że wielkie koncerny poradzą sobie i bez TTIP, natomiast małym i średnim przedsiębiorstwom porozumienie stworzy możliwość współdziałania.
Wspomniał również, że patrząc na wzrost obrotów handlowych, w Polsce handel stał się jednym z motorów gospodarki.
Nogaj podkreślił, że obie strony negocjacji mają obszary, które chcą wyłączyć z umowy: najwięcej jest ich w rolnictwie i sferze zamówień publicznych, duże problemy stwarza też kwestia własności intelektualnej, gdyż UE i USA różni jej definicja.
Obecna na spotkaniu dyrektor zarządzająca Amerykańskiej Izby Gospodarczej Dorota Dabrowski przypomniała, że Polska bardzo dobrze poradziła sobie z liberalizacją gospodarki. - To kraj, który czeka na każdą okazję, a TTIP jest kolejną z nich - powiedziała.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.