Górnicy z sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz, która miała zakończyć wydobywanie węgla z końcem września, zjechali w poniedziałek (29 września) na pierwszą szychtę po prowadzonym w ostatnich dniach proteście. Dzięki podpisanemu w niedzielę porozumieniu kopalnia będzie nadal fedrowała.
W niedzielę nad ranem, po ponad 11 godzinach prowadzonych w Katowicach negocjacji z udziałem przedstawicieli rządu, pracodawców i związków zawodowych, podpisano porozumienie ws. przyszłości kopalni. Dokument zapewnia wydłużenie czasu wydobycia węgla w Kazimierzu-Juliuszu i gwarantuje pracownikom zatrudnienie w strukturach Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW).
Kopalnia wznowiła pracę w poniedziałek o godz. 6. Wtedy pod ziemię zaczęła zjeżdżać poranna zmiana. Do pracy nie wrócili jeszcze górnicy, którzy od środy do soboty prowadzili w kopalni podziemny protest, domagając się m.in. właśnie przedłużenia żywotności zakładu i wypłaty zaległych pensji. Ci pracownicy dostali urlopy wypoczynkowe - poinformował PAP zastępujący rzecznika kopalni Bogdan Soczek.
- Pracownicy porannej zmiany zaczęli zjeżdżać pod ziemię. Ruszamy z produkcją węgla - mówił Soczek.
Przypomniał, że wydobycie w kopalni zostało zatrzymane w czwartek. Początkowo protestujący zakładali, że będą pracować i odpoczywać pod ziemią, a produkcja będzie prowadzona normalnie. Jednak władze kopalni dla bezpieczeństwa w czwartek zdecydowały o jej zatrzymaniu.
Jak poinformował PAP rzecznik związku zawodowego Sierpień 80 Patryk Kosela, na wtorek przed kopalnią zaplanowano ostatni wiec. Spotkanie będzie miało charakter informacyjny, podsumowujący protest.
- Będzie to też chwila publicznego świętowania zwycięstwa - mówił Kosela.
Według podpisanego w niedzielę porozumienia do 15 listopada zostaną uregulowane wszystkie zaległe zobowiązania wobec pracowników. Wypłatę za wrzesień ma jeszcze zapewnić kopalnia - najpóźniej do 10 października. Strona społeczna uzyskała też zapewnienie, że mieszkania zakładowe górników z Kazimierza-Juliusza nie są zagrożone.
Według porozumienia, kopalnia Kazimierz-Juliusz będzie fedrowała dalej. Zakład zostanie przejęty przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (SRK), który stopniowo wygasi jej działalność. Przejęcie kopalni przez SRK musi być poprzedzone nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Projekt nowelizacji ma trafić do Sejmu w przyszłym tygodniu, a potem w trybie pilnym ma być przyjęty przez parlament.
Wejście w życie zmian w ustawie umożliwi dofinansowanie SRK na ok. 100 mln zł i tym samym przejęcie sosnowieckiej kopalni. Dzięki tym środkom górnicy z Kazimierza-Juliusza mają otrzymać zaległe pensje i mieć zagwarantowaną możliwość kupna mieszkań zakładowych na preferencyjnych warunkach.
Strony uzgodniły, że zatrudnieni dotychczas w kopalni (czyli ok. tysiąca osób) od 1 października staną się pracownikami KHW, na takich samych zasadach jak pozostali pracownicy tej spółki. Część z nich - w pierwszym okresie ok. 500 osób - nadal będzie pracowało w Kazimierzu-Juliuszu, a w miarę wygaszania wydobycie będzie przechodziła do innych kopalń KHW.
Nie wiadomo jak długo potrwa wygaszenie kopalni. Zgodnie z zapisem porozumienia, wydobycie węgla będzie kontynuowane w warunkach "ekonomicznie uzasadnionych".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nie bedzie żadnych przenosin-macie się zwolnić i przyjąć na nowo Tracicie urlopy i 14-tki Nie dostaniecie też odprawy za zwolnienie grupowe Nie dostaniecie nic ponad to ,co proponował prezes Ł.Gdzie tu sukces????
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.
Tak fedrują, że dziś połowa załogi lata za urlopami na demonstracje w Warszawie. Jaki wniosek? Albo nie ma węgla na tej kopalni, albo za dużo ludzi zatrudnionych, albo jedno i drugie. W końcu rząd dał kasę, to można sie zabawić
Tak, jeszcze będąc wojewodą zrobił sobie doktorat z górnictwa na koszt podatnika (z funduszy na szkolenia urzędu wojewódzkiego - tak, jakby miało to coś wspólnego z wojewodowaniem). To są POlskie standardy...
W celu obsadzenia byłego Wojewody Zygmunta Łukaszczyka w fotelu prezesa KHW S.A. już od jego dymisji z funkcji wojewody podejrzewałem że "dadzą" mu jakiś stołek w spółce wydobywczej.
To w jakim celu została zorganizowana ta szopka?