Kilka tysięcy górników rozpoczęło, zapowiadaną od wielu dni, manifestację przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim. Na schodach rozlali czerwoną ciecz imitującą krew i rozrzucili na nich zdjęcia premiera Donalda Tuska i wiceministra gospodarki Tomasza Tomczykiewicza. Przez ponad godzinę było głośno. Liderzy związkowi artykułowali żądania pod adresem rządu w imię ratowania górnictwa węgla kamiennego.
Przewodniczący górniczej Solidarności Jarosław Grzesik odczytał petycję skierowaną przez górnicze związki zawodowe do premiera Tuska.
- Czy bezpieczeństwo energetyczne kraju oparte będzie na naszym narodowym skarbie - węglu, czy na nośnikach energii pochodzących z importu? Bez zdecydowanych działań i ochrony resortu dojdzie do niewyobrażalnego dramatu ludzkiego na Śląsku i likwidacji setek tysięcy miejsc pracy - grzmiał Grzesik.
Petycję przekazano wojewodzie śląskiemu Piotrowi Litwie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że możliwe jest, iż w przyszłym tygodniu wojewoda spotka się z reprezentacją górniczych związków zawodowych.
Czego domagają się związkowcy? Żądają, m.in., ochrony polskiego węgla poprzez przeciwdziałanie nadmiernemu importowi, zwłaszcza z Rosji. Domagają się zawetowania pakietu energetyczno-kilmatycznego i nowej i długoletniej strategii dla górnictwa węgla kamiennego...
We wtorek (29 kwietnia) do Katowic przyjechali nie tylko górnicy z kopalń węgla kamiennego. Byli również związkowcy z Bełchatowa. Na placu przed Urzędem powiewał las flag, związkowych transparentów, w tym także z niewybrednymi hasłami skierowanymi pod adresem rządu.
Przypomnijmy, że wcześniej związki zapowiadały, że w manifestacji będzie uczestniczyło ok. 15 tys. ludzi. Było ich mniej.
- W moje ocenie jest nas sześć, siedem tysięcy - powiedział portalowi górniczemu nettg.pl, stojący nieco z boku od przemawiających liderów, Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
- Po co tu przyjechaliście? - zapytaliśmy grupkę górników z JSW.
- Walczyć o swoje! - odpowiedzieli.
"Czy bezpieczeństwo energetyczne kraju oparte będzie na naszym narodowym skarbie - węglu, czy na nośnikach energii pochodzących z importu? Bez zdecydowanych działań i ochrony resortu dojdzie do niewyobrażalnego dramatu ludzkiego na Śląsku i likwidacji setek tysięcy miejsc pracy" - napisali związkowcy w petycji przekazanej wojewodzie.
- Za to, że Kompania Węglowa nie sprzedała milionów ton węgla odpowiada także rząd, który wobec górnictwa prowadzi taką a nie inną politykę - powiedział nam Piotr Duda, przewodniczący KK NSZZ Solidarność.
Górnicy wnieśli także o czasowe obniżenie wysokości lub zawieszenie części obciążeń publicznoprawnych spółek dotkniętych kryzysem, oraz zmiany systemu tych obciążeń dla polskiego górnictwa.
Wbrew pesymistycznym prognozom przed Urzędem było spokojnie, acz głośno. Nie doszło do jakichkolwiek naruszeń prawa, a policja miała na oku grupkę zamaskowanych kibiców, którzy przyłączyli się do związkowej demonstracji.
Ponad godzinę trwał więc między pomnikiem Józefa Piłsudskiego a gmachem Sląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Potem związkowcy kolumną przeszli pod siedzibę Kompanii Węglowej. Pierwotnie z samochodu ciężarowego zaparkowanego przed głównym wejściem mieli przemawiać związkowi liderzy. Ostatecznie mównicę na kołach przesunięto na skrzyżowanie ulic i górnicy nie manifestowali bezpośrednio przed gmachem Kompanii. Po przemówieniach, w którym określono rolę Kompanii i Ministerstwa Gospodarki w genezie kryzysu w polskim górnictwie, manifestujący ruszyli w kierunku siedziby Katowickiego Holdingu Węglowego.
Demonstracja ma zakończyć się ok. 14.00. na placu przed Spodkiem. Związkowcy po raz kolejny zapowiedzieli, że jeżeli rząd nie zareaguje na ich postulaty, to 19 maja przyjadą do Warszawy. Protestować.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pracuję w firmie która jeszcze pięć lat temu spalała po 600 ton polskiego węgla dziennie. Niestety by utrzymać się na rynku po kolejnych podwyżkach cen węgla zaczęliśmy go importować z Ukrainy, Rosji, Czech. Aktoalnie palimy węglem Norweskim ze Spitsbergenu. Jest o 30 % tańszy od polskiego pomimo transportu morskiego i kosztów składowania w porcie. Berz poważnej reorganizacji branży nikt nie zmusi przedsiębiorców do kupowania węgla. Durnota związkowców aż w oczy kłuje.
I znowu banda wariatów i darmozjadów ze związków urzadzila sobie awanture ...do roboty związkowcy do lopaty a was górników jak zwykle omamili ze niby cos robia a to już i tak jest poukładane
Jak mówił o Tauronie to mu się wymsknęło, że mają jedną kopalnię kupić. Powiedział coś takiego i na koniec "właśnie od tej najsłabszej spółki-Kompanii Węglowej..."
Mówił że rozmawiał z przedstawicielami Tauronu i oni są zadowoleni ze swoich kopalń ani słowa o kupnie jak można nie zrozumieć tak prostej informacji. Dlatego w jednym się zgodzę z Korwinem Mikke co do demokracji na bezludnej wyspie będzie dwóch takich tuków jak ten opisane powyżej i jeden mądry tuki iloscią głosów będą mieli więcej do powiedzenia.
chyba ziemowit
halemby na pewno nikt nie kupi bo dozoru tam jak psow, a dyrekcji tyle ludzi ze jak wszyscy zalacza czajniki bezprzewodowe to elektrownia musi wlaczyc 3 stopien mocy
Premier Tusk mówił dziś na konferencji prasowej o zakupie przez Tauron jednej z kopalń KW. Wiecie może o którą chodzi?
tusk to dupczy ,woli przymierzac nowe krawaty na spotkanie z kanclerz merkel