Spółka PKP PLK zakończyła już część remontów na kluczowej linii kolejowej w woj. śląskim. Dzięki temu docelowo skróci się czas przejazdu między Gliwicami a Katowicami: o 8 minut pociągiem osobowych i o 12 minut szybszym pociągiem dalekobieżnym.
Remonty, nazywane przez kolejarzy rewitalizacjami, ruszyły w kwietniu ub. roku. Jak przekazał PAP we wtorek Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych, dotychczasowe prace objęły ok. 10 km toru na odcinku Chorzów Batory-Ruda Śląska Chebzie oraz łącznie ok. 18 km torów na odcinku Zabrze-Gliwice. Razem ta część prac kosztowała ok. 60 mln zł.
W ramach tego samego kontraktu spółka PKP PLK przebudowała też peron stacji Zabrze i wyremontowała jeden tor odcinka Mysłowice-Sosnowiec Jęzor - na szlaku wiodącym z Katowic w stronę Krakowa.
W tym roku prace rewitalizacyjne mają być kontynuowane. Do końca lutego wyłoniony powinien być wykonawca, który odbuduje drugi tor między Chorzowem Batorym a Rudą Chebzie i jeden z torów między Rudą Chebzie i Zabrzem. Przewidziano też przebudowę drugiego toru między Mysłowicami i Sosnowcem Jęzorem.
Oznacza to, że na głównej aglomeracyjnej linii kolejowej w woj. śląskim nadal w tym roku można spodziewać się ograniczeń i utrudnień. Kolejarze remontując kolejne fragmenty linii, często muszą zmieniać organizację ruchu. Przekłada się to na dokuczliwe dla pasażerów korekty rozkładu jazdy, czasem powoduje opóźnienia. Obecne czasy przejazdu z Katowic do Gliwic (27 km) to ok. 33-34 minut dla pociągów aglomeracyjnych i ok. 28-29 minut dla dalekobieżnych.
Prowadzone na Górnym Śląsku rewitalizacje, prócz wymiany torowiska, obejmują m.in. regulację sieci trakcyjnej i wymiany urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Umożliwia to w efekcie przywracanie pierwotnych prędkości konstrukcyjnych linii (zwykle 100 km/h); poprawia się też przepustowość i bezpieczeństwo.
Prace obejmują fragmenty międzynarodowej linii kolejowej E30 między Gliwicami a Sosnowcem Jęzorem, przez Zabrze i Katowice. Pierwotnie przygotowano projekt pełnej modernizacji linii E30 z Zabrza do Krakowa. Z czasem z mocno opóźnionego dziś unijnego projektu wypadł odcinek wiodący przez aglomeracją katowicką - od granicy Gliwic i Zabrza - przez Katowice i Mysłowice - do Sosnowca Jęzora. W zamian przygotowano tam mniejsze odcinkowe inwestycje, zakładające przywracanie prędkości, z jakimi pierwotnie mogły jeździć tam pociągi.
Obejmujące szerszy zakres prac modernizacje zakładają zwykle zwiększanie prędkości do 160-200 km/h. Z powodu degradacji linii kolejowej prędkość pociągów między Gliwicami a Katowicami w ostatnich latach zwykle nie przekraczała 60 km/h, a w Mysłowicach ograniczono ją do 20 km/h. Po modernizacji niewiele pociągów rozpędzałoby się tam bardziej niż do 100 km/h - ze względu na częste stacje i przejazd przez miasta. Z punktu widzenia podróżnego rewitalizacja daje tam więc podobny efekt jak modernizacja.
Trasa Gliwice-Zabrze-Katowice-Mysłowice-Sosnowiec Jęzor to nie jedyna ważna rewitalizowana linia kolejowa w centralnej części woj. śląskiego. W grudniu oddano do ruchu kolejny odcinek szlaku Łazy-Dąbrowa Górnicza Ząbkowice, gdzie rewitalizacja przywraca prędkość jazdy pociągów pasażerskich do 120 km/h.
Całość tamtejszych prac obejmuje linie kolejowe na połączeniu Zawiercie-Dąbrowa Górnicza Ząbkowice-Jaworzno Szczakowa. To jeden z dużych tzw. unijnych projektów rewitalizacyjnych, przygotowanych w poprzednich latach, aby zwiększyć, słabo wcześniej, wykorzystanie środków UE na kolei. Zakończenie tej wartej 366 mln zł inwestycji przewidziano na wiosnę 2015 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.