Kraje UE ostatecznie zatwierdziły w poniedziałek, 16 grudnia, możliwość zamrożenia przez KE aukcji 900 mln pozwoleń na emisję CO2, co ma podnieść ich cenę i zachęcić firmy do zielonych inwestycji. Ingerencji na rynku CO2 stanowczo przeciwstawiała się Polska.
Rada UE w poniedziałkowym komunikacie podkreśliła, że "dostosowanie" przez Komisję Europejską harmonogramu aukcji będzie wymagać wcześniejszej oceny tego, jakie jest ryzyko przeniesienia się poza UE firm z określonych gałęzi przemysłu.
- Takie dostosowanie może mieć miejsce tylko raz, w wyjątkowych okolicznościach podczas okresu aukcyjnego rozpoczętego w 2013 r. (a trwającego do 2020 r. - PAP), i może dotyczyć maksymalnie 900 milionów pozwoleń - czytamy.
Komisja Europejska w ubiegłym roku zaproponowała zawieszenie aukcji 900 mln pozwoleń na emisję CO2 w latach 2013-2015. O tyle samo miałaby być zwiększona liczba pozwoleń w kolejnych latach do 2020 r. W zamyśle KE zawieszenie aukcji ma podnieść ich niską obecnie cenę i zmobilizować firmy do zielonych inwestycji. Niewykluczone jednak, że w następnym kroku KE zaproponuje trwałe usunięcie 900 mln pozwoleń z unijnego rynku.
Propozycję 10 grudnia przyjął Parlament Europejski, który dodał jednak do propozycji zastrzeżenie, że Komisja może dostosować kalendarz aukcji tylko raz w okresie do 2020 r.
Ingerencji na rynku CO2 sprzeciwiał się polski rząd i polscy europosłowie, którzy wskazywali na ryzyko wyższych cen energii. Podobnego zdania byli chadeccy europosłowie. - Z wyższymi rachunkami za prąd przemysł opuszcza Europę. Ten trend musi zostać odwrócony - ostrzegała 10 grudnia Eija-Riitta Korhola.
Propozycja została opóźniona, ponieważ w kwietniu PE ją odrzucił, jednak ponownie trafiła na forum PE w lipcu i uzyskała poparcie. W listopadzie także większość krajów UE poparła tzw. backloading.
Wiceminister środowiska Marcin Korolec po grudniowym głosowaniu w PE oświadczył, że Polska do końca walczyła, by "uniemożliwić KE administracyjną ingerencję w rynek uprawnień". Wyraził jednak zadowolenie, że udało się opóźnić wejście w życie propozycji KE, dzięki czemu "wycofanie pozwoleń z rynku nastąpi dopiero w przyszłym roku, ponad rok po proponowanym oryginalnie przez Komisję terminie".
- Pozwoliło to na znaczne oszczędności. Mniej płaciliśmy za prąd. Nasze firmy energochłonne mogły być bardziej konkurencyjne na świecie - przekonywał.
Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) oszacował, że polskie przedsiębiorstwa w wyniku opóźnienia wprowadzenia backloadingu zaoszczędziły ok. 1,8 mld zł w odniesieniu do okresu styczeń 2013 - czerwiec 2014. KOBiZE szacuje także, że w 2014 roku średnia cena uprawnienia do emisji CO2 wzrośnie do 12,07 euro za tonę. W 2013 roku średnia cena uprawnienia to 4,41 euro za tonę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
UE to głupota jeszcze nam bokiem wyjdzie to tak jakby przyszedł mi ktoś do mojego domu i dyktował mi co mam w nim zmienić.