Kanadyjska prowincja Ontario może być wkrótce pierwszym miejscem Ameryki Północnej bez elektrowni węglowych. Władze opracowują przepisy zakazujące spalania węgla i budowy siłowni opalanych węglem.
Rząd prowincji podaje, że jeśli ustawa o unikaniu węgla na rzecz czystszego powietrza zostanie przyjęta, będzie to oznaczało zakaz spalania węgla a istniejące elektrownie węglowe przestaną działać do końca 2014 r.
Toczą się właśnie prace legislacyjne nad ustawą. Liberałowie obiecywali już wcześniej, w 2007 r. zamknąć siłownie węglowe. Termin przesunięto najpierw na 2009 r. a teraz na 2014 r. W styczniu tego roku ówczesny minister energii Ontario obiecywał, że ograniczy udział węgla w miksie energetycznym prowincji do poziomu poniżej 1 proc. w 2014 r. Powiedział też, że największe tamtejsze bloki węglowe w elektrowniach Nanticoke i Lambton zostaną zamknięte do końca tego roku. Nie zabraknie energii, bo w Nanticoke kończy się właśnie proces przystosowania siłowni do spalania biomasy.
Ontario, najludniejsza prowincja Kanady, jest eksporterem netto elektryczności. Rok temu sprzedała nadwyżkę prądu w ilości 10 TWh, czyli tyle, ile zużywają np. Hawaje.
Władze Ontario chwalą się, że wyeliminowanie produkcji prądu ze spalania węgla będzie największym pojedynczym ograniczeniem emisji gazów cieplarnianych w dotychczasowej historii Ameryki Północnej - informuje portal mining.com.
Światowy Związek Węglowy (WCA), który skupia największe kompanie wydobywcze, ostrzega, że świat nie może pozwolić sobie na zaniechanie spalania paliwa węglowego, gdyż uzyskuje się z niego obecnie 41 proc. elektryczności w skali globu a w 2020 r. węgiel zdetronizuje ropę naftową, jako główne źródło energii.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
W koncu "Kanada pachnie żywicą", lasy odrastają, a zasoby wodne tej prowincji mogą dac tyle energii ile bedzie potrzeba... Ważne jest to, że prowincja Ontario może robic to, co uważa za dobre dla swojego regionu, a nie to co jest dobre dla tej czy innej prowincji UE (przepraszam kraju członkowskiego) no i nie musi słuchac zakłamanego pouczania lobbystów cudzych interesów.