Niby jest, ale jakoby wcale go nie było. O czym mowa? Naturalnie o gazie łupkowym. Pierwsze doniesienia o jego złożach w Polsce pojawiły się już 10 lat temu. Tymczasem kolejne informacje o stanie faktycznym jego zasobów i możliwościach wydobycia są coraz bardziej sceptyczne.
To właśnie przyszłej eksploatacji gazu z łupków poświęcona była kolejna debata w ramach trwającej (26 - 27 bm) w Parlamencie Europejskim w Brukseli konferencji poświęconej kształtowaniu rynku energetycznego zjednoczonej Europy i technologii CCS (wytrącania dwutlenku węgla).
W Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie już dziś chcieliby eksploatować gaz łupkowy. Lecz nieprędko to się stanie.
- Gaz łupkowy jest dla Polski szansą na uniezależnienie się od importu gazu konwencjonalnego i dla nas, jako dla firmy, na dywersyfikację podstawowej działalności - zapewniał Jerzy Kurella, pełniący obowiązki prezesa zarządu PGNiG
Pytania o bliższe szczegóły skwitował krótko: - Prowadzimy badania i nic więcej nie mogę powiedzieć.
Podobno pierwsze dane autoryzowane przez PGNiG o złożach łupków mają ujrzeć światło dzienne wiosną 2014 r. To już kolejny termin i być może tym razem też okaże się, że trzeba go będzie z jakiś względów przesunąć w oczekiwaniu na polityczne decyzje Brukseli. Bo z łupkami na unijnym forum, to tak jak z węglem. Czyli źle.
- Cała ta operacja nie powiedzie się, jeśli Unia Europejska postawi zbyt dużo wymagań dla inwestorów - technicznych, informacyjnych czy analitycznych. W efekcie może okazać się, że nie będzie chętnych do inwestowania w gaz łupkowy. Potencjalni inwestorzy wyniosą się z Europy, a sami nie podołamy zadaniu - argumentował Konrad Szymański, poseł do Parlamentu Europejskiego.
Nie jest jednak zupełnym pesymistą.
- Ostatnimi laty udało się mimo wszystko zbudować sporą koalicję posłów, którzy widzą w gazie łupkowym szansę dla Europy. Sprawa została oswojona w instytucjach europejskich i liczba przeciwników eksploatacji gazu łupkowego jest zdecydowanie mniejsza niż w przeszłości - wyjaśniał.
W procesie uzgadniania jest dyrektywa o oddziaływaniu gazu łupkowego na środowisko, ale Parlament Europejski nie pali się do nadania jej ostatecznego kształtu. Nie wykluczone więc, że na konkretne decyzje przyjdzie nam poczekać kolejnych 10 lat i nie jest wcale takie pewne, czy będą one dla nas satysfakcjonujące.
W galerii: Konferencja poświęcona kształtowaniu rynku energetycznego zjednoczonej Europy i technologii CCS, Bruksela (zdjęcia Kajetan Berezowski - portal górniczy nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.