Ponad 40 proc. ze 138 chińskich firm, które prowadzą interesy w Korei Północnej, działa w branży górniczej - podał amerykański instytut badań Korei w Waszyngtonie afiliowany przy Uniwersytecie Johna Hopkinsa.
Korea Północna posiada zasoby surowców warte 6 mld dol., m.in. magnetyty, cynk, węgiel, miedź i wapienie, pierwiastki ziem rzadkich. Chińczycy zdominowali od początku tamtejsze górnictwo, korzystając z relatywnie taniej siły roboczej i niskich kosztów działalności gospodarczej. Jednocześnie przyczyniają się oni do otwarcia wątłej gospodarki północnokoreańskiej na świat i są pionierami wolnego rynku w kraju rządzonym przez reżim. Niektórzy ekonomiści twierdzą, żę Korea Płn. zaczyna powoli wypracowywać dodatnie wyniki ekonomiczne, lecz trudno potwierdzić te przypuszczenia z powodu braku wiarygodnych danych.
Inni ekonomiści ostrzegają, że biznes w Koeri Płn. obarczony jest ogromnym ryzykiem ze względu na "utajnienie środowiska gospodarczego, niepewną politykę dyktatorskich władz i wyjątkowo kulawą infrastrukturę", które sprawiają, że zagraniczne inwestycje górnicze zatrzymują się z reguły na granicy Chin.
Wielu obserwatorów ma jednak nadzieję, że względnie poprawne realcje chińskiego biznesu z reżimem Kim Jong-Una zrobią w końcu wyłom, przeważą nad obawami i stworzą bazę dla zagranicznych inwestycji górniczych, które mogłyby z wolna otwierać Koreę Płn. na kontakty ze światem zewnętrznym - pisze portal mining.com.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.