Zarząd Kompanii Węglowej nie planuje masowych zwolnień górników - oświadczył w czwartek (7 listopada), podczas 53. posiedzenia Sejmu, wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz.
Wiceminister odpowiadał na pytanie zadane przez posłów Solidarnej Polski: Arkadiusza Mularczyka, Kazimierza Ziobro, Piotra Szeligi, Józefa Rojka i Andrzeja Romanka, w sprawie planowanych masowych zwolnień górników, w związku z restrukturyzacją Kompanii Węglowej.
Wiceminister przedstawił sytuację Kompanii Węglowej oraz założenia przygotowywanego w spółce programu restrukturyzacji. Program zakłada wprawdzie zmniejszenie zatrudnienia z poziomu 57 tys. do 50 tys. osób, ale przede wszystkim na drodze naturalnych odejść na emerytury. Ok. 1000 osób zatrudnionych w administracji otrzyma prawdopodobnie propozycje pracy na innych stanowiskach. Program naprawczy ma być gotowy do końca listopada, potem zostanie przedstawiony stronie społecznej i radzie pracowników, które będą mogły zaopiniować projekt.
W Kompanii, dzięki emisji obligacji średnioterminowych, prowadzone są działania związane z poprawą płynności. Celem utrzymania miejsc pracy od początku 2013 r. zastępuje się wykonywanie usług przez firmy zewnętrzne własnymi pracownikami. Pracownikom zatrudnionym na powierzchni zaproponowano program dobrowolnych odejść oparty o świadczenia pieniężne, do kwoty 80 tys. zł na osobę, z którego w latach 2011-2013 skorzystało 845 pracowników.
- Długofalowa strategia spółki przewiduje utrzymanie miejsc pracy i dotrzymywanie porozumień ze stroną społeczną, dotyczących dotrzymania gwarancji zatrudnienia. Kompania zamierza też dotrzymać porozumień mówiących o przyjęciach absolwentów, dla zapewnienia ciągłości pokoleniowej - mówił Tomasz Tomczykiewicz.
Wiceminister odpowiedzialny za górnictwo poinformował także, że plany spółki zakładają łączenie kopalń sąsiadujących w kopalnie wieloruchowe, w celu poprawy ich efektywności i lepszego wykorzystania zasobów, ale decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze podjęte. Podstawowym celem działań zarządu jest utrzymanie miejsc pracy. Średnia płaca w spółce po trzech kwartałach br. wyniosła 5,5 tys. zł.
Wiceminister przypomniał także, że w 2010 r. rząd Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka dofinansował górnictwo węgla kamiennego kwotą 400 mln zł. To było jedyne w historii dofinansowanie inwestycji. Połowa z tej kwoty trafiła do Kompanii Węglowej.
- Ten rok był ostatnim rokiem, w którym taka pomoc była możliwa. Dzisiaj, zgodnie z prawodawstwem UE, możliwe jest jedynie udzielanie pomocy na likwidację kopalń, a my do 2018 r. takich działań nie przewidujemy - powiedział wiceminister Tomczykiewicz.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Aby ta spółka mogła funkcjonować na rynku musi mieć produktywność na poziomie Bogdanki. To musi skutkować, albo znaczącym wzrostem wydobycia i powiększenia udziału w rynku, co jest według mnie niemożliwe. Raczej należy oczekiwać dalszej utraty udziału w rynku przez spółkę w kolejnych miesiącach. Zatem drugim rozwiązaniem jest znaczące obniżenie zatrudnienia do poziomu ok 40,0 tyś. osób i obniżenie całkowitych kosztów produkcji tony węgla. Poniekąd stanie się to, po redukcji zatrudnienia, ale będzie to jeszcze za mało, aby móc być pełnoprawnym graczem na rynku. Niestety okres prosperity dla węgla został przespany przez właściciela i zarządzających spółką do przeprowadzenia reform. W okresie kryzysu działania restrukturyzacyjne są zwykle głębsze i bardziej dotkliwe. Pozostaje też kwestia, kto ma to zrobić? Chyba nie ci sami, co do tego stanu doprowadzili? Dziwię się, że posłowie pytają co dalej z KW teraz, gdy spółce grozi upadłość. Gdzie byli wtedy posłowie, kiedy minister gospodarki i zarząd spółki mówili o wejściu spółki na giełdę, kiedy mówili o budowie elektrowni i nowej kopalni na Lubelszczyźnie. Dlaczego nie zadano pytania, czy ten zarząd jest w pełni świadomy mówiąc o tym oraz skąd na to spółka weźmie pieniądze. Teraz stawianie pytania o zwolnienia, to jak chocholi taniec. Co może odpowiedzieć posłom minister gospodarki, jeżeli odpowie inaczej niż powyżej, a myślę, że odpowie to będzie śmieszne. Pisząc to, biorę pełną odpowiedzialność za tę treść............
Panowie posłowie z Solidarnej Polski walczą o życzliwość braci górniczej. Trzeba przyznać, że skutecznie. A tego ****** Tomczykiewicza to trzymamy za słowo!
400mln to na premie
Tylko powstaje pytanie, na co wydatkowano owe 400 mln zł?
fachowcy z PO zlikwidujcie odrabianie wojska i rewirow ,,to w 2015 zostanie w kompani weglowej 30 tys. ludzi a jak jest zle to wprowadzcie urlopy gornicze