Zbliżają się IV Europejskie Dni Węgla. Jakie znaczenie ma ta i poprzednie edycje wyjaśnia portalowi górniczemu nettg.pl europoseł Bogdan Marcinkiewicz, inicjator Dni Węgla.
Przed nami czwarta edycja Europejskich Dni Węgla. Czy dostrzega Pan efekty prowadzonej przez was w Parlamencie Europejskim kampanii?
Postrzeganie węgla, jako brudnego i mało efektywnego paliwa zmienia się. W organizowanych przez nas spotkaniach w ramach Europejskich Dni Węgla uczestniczą przedstawiciele branży z całego świata. Potencjał tego paliwa dostrzegają nawet najwięksi jego przeciwnicy. Warto pamiętać, że ogromne zasoby węgla wciąż gwarantują bezpieczeństwo energetyczne w Polsce na wiele dziesięcioleci. Trzeba nieustannie przekonywać, że węgiel jest nieodzownym elementem miksu energetycznego wielu państw członkowskich w Unii Europejskiej.
W takim razie, dlaczego Europa jest przeciwna energii z tego paliwa?
Stare technologie węglowe to niska sprawność i duża emisja szkodliwych związków uwalniających się podczas spalania. Natomiast najnowsze rozwiązania znacząco poprawiają jego efektywność. Jesteśmy w Unii Europejskiej jedynym znaczącym producentem węgla kamiennego. To nie jest na rękę producentom energii odnawialnej, która nadal nie jest tania i nie może konkurować z węglem. Europa nie ma jednak innego wyjścia, bo innych bogatych źródeł paliw kopalnych po prostu nie ma. Energetyka odnawialna, jako gwarancja bezpieczeństwa energetycznego w Europie jest jeszcze nutą przyszłości. Przedwczesne odejście od własnych źródeł paliw kopalnych nie jest dobrym rozwiązaniem. Miks energetyczny Europy musi uwzględniać wszystkie źródła energii. To pozwoli w przyszłości na stopniową zmianę tych proporcji na rzecz energetyki odnawialnej. Jeśli zbyt szybko odejdziemy od węgla to może to być bardzo ryzykowne zagranie.
Dlaczego?
Pamiętajmy, że na końcu pojawia się rachunek - jeśli nie będzie nas stać na zakup energii ze źródeł odnawialnych to z jeszcze większą premedytacją będziemy "produkować" niską emisję zanieczyszczeń w starych kotłach węglowych.
Rząd chce zabronić takiego spalania po 2020 roku.
Obawiam się, że za 7 lat nie będziemy jeszcze na tyle zamożnym narodem by udźwignąć koszty zakupu energii z innych źródeł. Jestem przekonany, że jeśli w Polsce zabraknie węgla to wzrost popytu na gaz ziemny zdecydowanie podniesie jego cenę. To doprowadzi nas do ubóstwa energetycznego i konieczności wyboru między drogą energią, a zaspokojeniem podstawowych potrzeb egzystencjonalnych. Dlatego głównym przesłaniem tegorocznych debat w Parlamencie Europejskim jest apel o sprawiedliwą politykę energetyczno-klimatyczną w ramach poszerzonej debaty wokół celów polityki energetycznej Unii Europejskiej do roku 2030.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.