Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że szacowany średni potencjalny poziom wzrostu gospodarczego w Polsce w latach 2013-2017 wyniesie 2,5 proc. rocznie wobec 4,4 proc. w latach 2003-2007.
"Słaby wzrost nie jest nowym problemem. W ciągu ostatnich pięciu lat wzrost w krajach CESEE (w Europie Centralnej, Wschodniej i Południowowschodniej) był dużo niższy od oczekiwań. PKB wzrastał średnio jedynie o pół procenta rocznie - zdecydowanie poniżej poziomu 5 procent prognozowanego wiosną 2008 r. Rozczarowujące wyniki są głównie rezultatem dużo niższego wzrostu potencjalnego spowodowanego przede wszystkim ograniczonymi inwestycjami firm na skutek niższego popytu na ich produkty, mniejszej dostępności finansowania i potrzebą korekty bilansów po przedkryzysowym boomie inwestycyjnym" - napisano w opublikowanym w czwartek (17 października) raporcie.
"Patrząc w przyszłość, czynniki spowalniające wzrost PKB są poważne, utrudniając ograniczanie bezrobocia i sprowadzenie wskaźników długu publicznego na bardziej bezpieczny poziom. Napływ kapitału, szczególnie ze strony macierzystych banków w Europie Zachodniej, prawdopodobnie pozostanie na niskim poziomie, według prognoz wzrost gospodarczy u partnerów handlowych CESEE pozostanie umiarkowany, a tempo spadku populacji w wieku produkcyjnym będzie przyspieszać" - dodano.
Autorzy raportu zaznaczają, że szacunki potencjalnego poziomu wzrostu obarczone są niepewnością i mogą ulegać znacznym rewizjom.
"Kluczowy problem jest taki, że potencjalny wzrost nie jest bezpośrednio mierzalny, a jego szacunki i prognozy różnią się zależnie od wyboru metodologii" - napisano.
"Inny problem jest taki, że cykle boom i bust utrudniają określenie podstawowej stopy wzrostu. Dlatego potencjalny wzrost może być przeszacowany w okresach boomu i niedoszacowany w okresach spowolnienia" - dodano.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.