Niska emisja jest z pewnością problemem, jednak próba eliminowania węgla jako paliwa jest rozwiązaniem skrajnym i nie najlepszym pomysłem - mówi w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Jak ocenia Pan prace sejmowej Komisji Ochrony Środowiska zmierzające do wprowadzenia zakazu opalania prywatnych domów i mieszkań węglem?
Początkowo nie chciałem nawet tego tematu komentować, ponieważ pomysł wydawał się kompletnie nierealny. Jednak przyglądając się temu, co się dzieje i wczytując się w przepisy stanowione w Unii Europejskiej warto się nad tym problemem zastanowić. Naszą specyfiką jest popadanie ze skrajności w skrajność, a to na pewno nie jest dobre w tym przypadku. Niska emisja jest z pewnością problemem. Problemem dla zdrowia i środowiska, który trzeba rozwiązać. Jednak próba eliminowania węgla jako paliwa jest właśnie skrajnym rozwiązaniem i nie najlepszym pomysłem.
No to co można zrobić?
Węgiel może być paliwem bardziej przyjaznym ekologicznie niż jest dzisiaj, poprzez zastosowanie odpowiednich technologii spalania. Tych technologii jest coraz więcej, a prace nad ich rozwojem toczą się miedzy innymi w Polsce. Drugim istotnym elementem, który leży po naszej stronie - górnictwa jest eliminacja z rynku węgli o niskiej jakości. To ważne, bo zawarte w tych węglach zanieczyszczenia powodują właśnie niską emisję.
Takie działania wiążą się z inwestowaniem w przeróbkę mechaniczną węgla?
Na pewno inwestowanie w przeróbkę mechaniczną, która w dużej części pozwala oczyścić węgiel z niektórych szkodliwych substancji, ale także eliminacja z rynku węgli, czy też ich pochodnych, które nie powinny trafiać do indywidualnego odbiorcy.
Jak to zrobić?
Można kwalifikować ten produkt jako odpad. Jednak z drugiej strony ma on w sobie pewną wartość energetyczną, toteż warto go wykorzystywać. Trzeba to jednak robić korzystając ze specjalistycznych instalacji spalania, eliminujących szkodliwą emisję. Myślę, że Jastrzębie jest przykładem takich działań. Jesteśmy na etapie rozpoczęcia inwestycji w blok fluidalny Zofiówka. Chcemy w tej instalacji spalać muły węglowe, powstające przy produkcji wysokiej jakości węgla koksowego. Dzięki temu nie trafią one do gospodarstw domowych. Z niską emisją należy walczyć, ale nie poprzez eliminowania węgla w ogóle, lecz sprawiając, by na rynek trafiał produkt o dobrej jakości.
Rozwój czystych technologii spalania węgla wymaga nakładów finansowych...
Te pieniądze do Polski trafiają poprzez różnego rodzaju fundusze Unii Europejskiej. Takie prace prowadzi np. Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla wraz z Tauronem, wiele instytutów naukowych i instytucji uczestniczy w programach badawczych zmierzających do opracowania technologii czystego spalania węgla.
Śląskie miasta wyasygnowały spore kwoty na wymianę pieców ogrzewających gospodarstwa domowe na wysokosprawne i niskoemisyjne urządzenia opalane węglem.
Wydaje się, że takie rozwiązanie sprawdziło się w wielu miejscach, bo Śląsk, wbrew obiegowym opiniom, nie jest wcale takim brudnym regionem kraju. Co więcej, pod względem czystości powietrza zmienia się na naszych oczach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kocioł fluidalny zbudowany został w tych paskudnych czasch komuny w EC kopalni Moszczenica (a więc jednej z dwu pierwszych kopalń budowanych w Jastrzębiu) -dla zachowania charateru uzdrowiskowego Jastrzebia Zdroju. I nie było wtedy ministerstwa środowiska, pakietu klimatycznego i stada durnych posłów, którym poczucie bezkarności odbiera rozum. A może ktoś wpuścił do sejmu jakis toksyczny gaz lasujący szare komórki?? Bo nie może to być zwykła głupota, skoro pomysł taki urodził sie w państwie, które ma największe zasoby węgla w Europie! To tak jakby Francuzi wpadli na pomysł zakazu serów z powodu szkodliwości odpadów powstających w trakcie ich produkcji....