Leszek Balcerowicz wzywa do reform finansów publicznych i zaniechania "wywłaszczenia" OFE z obligacji. Zmiany w systemie emerytalnym nie powodują realnego zmniejszenia zadłużenia państwa, tylko zmniejszają dług jawny. Ten ukryty wynosi już ponad 3 biliony złotych.
- Impulsem do tego, żeby pokazać dług ukryty, była proponowana przez rząd PO-PSL konfiskata, czy ściślej - wywłaszczenie OFE z obligacji, a te obligacje wyrażały przecież oszczędności emerytalne Polaków - mówi prof. Leszek Balcerowicz. - Ostatnie uzasadnienia podkreślają, że dzięki temu spadnie dług publiczny, ale jaki? Co najwyżej przejściowo, do czasu, kiedy wydane zostaną dodatkowo uzyskane pieniądze, spadnie dług jawny, a wzrośnie jeszcze bardziej dług niejawny.
Dług niejawny to głównie zobowiązania ZUS wobec obywateli i przyszłych emerytów. Według Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, ten ukryty dług stanowi 193 proc. PKB i wynosi ponad 3 bln zł, czyli - w przeliczeniu na mieszkańca 83 tys. zł.
- Jeżeli się nie reformuje finansów publicznych, jeżeli utrzymuje się nadmierne wydatki, które wymagają wysokich podatków i zaciągania długu jawnego, to w pierwszej kolejności przyczynia się to do stagnacji, np. we Włoszech, a jeżeli dalej się w to brnie - do jawnego kryzysu. Jak temu zapobiec? Po prostu wymóc na politykach zerwanie z tego rodzaju praktyką, jaką w Polsce widzimy - apeluje szef rady FOR.
Jak dodaje, zmiany w OFE szkodzą wizerunkowi Polski jako kraju, który ma odpowiedzialne władze. Według niego, społeczeństwo ma tylko jeden sposób, by temu zaradzić.
- Powinniśmy pokazać światu, że w Polsce nie wszystko przejdzie, że takie ruchy, które zostały zablokowane w Bułgarii, będą przez społeczeństwo również zablokowane w Polsce. Wtedy nasz wizerunek się poprawi, bo obserwatorzy powiedzą: Polacy nie pozwalają swoim politykom na wszystko.
Balcerowicz podkreśla potrzebę ograniczenia wydatków budżetu i podniesienia efektywności, która w ostatnim czasie rośnie coraz wolniej. Według niego, politycy nie zajmują się tymi najważniejszymi dla gospodarki sprawami, i jedynym sposobem na zmianę tego stanu rzeczy jest "demokratyczne wymuszenie".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.