PARTNERZY:
PATRONATY:

REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
23 września 2013 08:46 Portal gospodarka i ludzie : : autor: Adam Maksymowicz 2,678 odsłon

Gaz łupkowy – czyli potrzeba poufności i wiedzy

Polskie zaangażowanie w wydobycie gazu łupkowego wywołało negatywne reakcje na całym świecie...
fot: PGNiG

Pozytywnym elementem obecnej sytuacji poszukiwań gazu łupkowego jest coraz większa polityczna i medialna cisza wokół nich. Tego rodzaju prace mają w sobie coś z planowania sztabowców wojskowych. Rozgłos i ujawnianie ich tajemnic źle służy sprawie.

Spokój oraz poufność i tajemnica mają tu znaczenie decydujące. Zauważyć trzeba, że wielkie odkrycia surowcowe w naszym kraju prowadzone były z zachowaniem podobnych rygorów. Informowano o nich obszernie, kiedy wyniki były pewne i niepodważalne. Obecna sytuacja powoli wraca do tej normy. Nie znaczy to, że media czy też politycy nie mogą się wypowiadać na ten temat. Owszem mogą, a nawet powinni, lecz bez dopuszczania ich do szczegółów, programów i osiągniętych wyników. Nie mamy samych przyjaciół na tym świecie. Podawanie wszystkiego na tacy ułatwi im paraliżowanie tych badań i osiągnięcie negatywnych wyników. Zagrożenia te ujawniły się jak na dłoni w sprawach poszukiwań gazu łupkowego.

Zbędny rozgłos
Odkrycie gazu łupkowego w skali nadającej się do jego przemysłowej eksploatacji miało być jednym z elementów naszego uniezależnienia się od zagranicznych dostaw tego surowca. Dochody z tego tytułu miały zasilić budżet i zapewnić rozwój gospodarczy całego kraju. Promowaniem poszukiwań zajął się rząd na czele z premierem oraz media, a na samym końcu specjaliści i naukowcy, którzy bezskutecznie starali się uciszyć związane z tym nadmierne emocje. Bezkrytycznie głoszone prognozy dawały nam pod tym względem pozycję lidera w Europie i jedno z czołowych miejsc na świecie. Pod względem badawczym i naukowym była to zwykła propaganda mająca bardzo mgliste uzasadnienie. Cała uwaga informacyjna w tej sprawie została zdominowana przez media.

Te ostatnie jako wolne, demokratyczne i niezależne głosiły różne w tej materii opinie, analizy i wyniki badań. Od strony rzeczowej ukazał się tylko jeden poważny materiał, który został udostępniony opinii publicznej. Jego nakład w wielkości 250 egzemplarzy mówi sam za siebie o skali jego oddziaływania*. Jest to tym bardziej znamienne, że książka napisana jest językiem przystępnym, a jej treść naukową ilustrowaną licznymi zdjęciami, obrazami i grafikami zrozumieć może każdy, kto tego zapragnie. Na szersze jej rozprowadzenie nikt nie posiada dość funduszy.

Atak na gaz łupkowy
Polskie zaangażowanie w wydobycie gazu łupkowego wywołało negatywne reakcje na całym świecie. Najbardziej krytyczni okazali się najbliżsi nasi "sojusznicy" z UE. Poruszyli oni problem zniszczenia środowiska, które nastąpi w wyniku pozyskiwania tego gazu metodą szczelinowania hydraulicznego. Zmyślone i całkowicie nieprawdziwe prognozy zagrożenia miejscowej ludności przedstawiano jako apokaliptyczne. Ich relacje mówią o zatruciu wód podziemnych, trzęsieniach ziemi wywołanych tym procesem oraz ucieczce gazu przedostającego się nawet do urządzeń wodociągowych.

Zgodnie ze znanym powiedzeniem pewnego kulawego ministra z czasów drugiej wojny światowej, że sto razy powtórzone kłamstwo staje się faktem, nagłaśniano je w nieskończoność. Urzędowe sprostowania okazały się bezskuteczne. Oskarża się je o wspieranie firm dążących do zysków za wszelką cenę. Tą ceną ma być zdrowie i życie mieszkańców na terenach, gdzie gaz z łupków ma być eksploatowany.

Śmierć miliardera
Pod koniec lipca z USA dotarła wiadomość o śmierci twórcy i pomysłodawcy hydraulicznego szczelinowania, amerykańskiego miliardera greckiego pochodzenia Georga P. Mitchella.

Był on pionierem wydobywania gazu ziemnego metodą szczelinowania. Założył w 1980 roku firmę Mitchell Energy & Development Corp., która rozpoczęła eksploatację gazu z łupków w Stanach Zjednoczonych z zastosowaniem szczelinowania. Pomyślne rezultaty utorowały mu drogę do eksploatacji gazu ze skał o niskiej przepuszczalności. Zapewniło to rozwój firmy, którą w 2002 r. kupił koncern Devon Energy za 3,5 mld dolarów. Zmarły miliarder miał 94 lata. W USA cieszył się on zasłużoną sławą. Dzięki jego pomysłowi amerykański gaz stał się o 50 procent tańszy i kraj ten z jego importera przekształcił się w eksportera zarabiając na tym kolejne miliardy dolarów. Wymierzona w jego osobę krytyka wszelkich ekologów traktowana jest tam jako gospodarczy kabaret, z którego wszyscy się śmieją, ale nikt tego nie traktuje poważnie.

Sto dni w Żurawlowie
Tymczasem w Polsce jest dokładnie odwrotnie niż w USA. Tu każda plotka, każde oszczerstwo i każde zmyślone zagrożenie traktowane jest ze śmiertelną powagą. Tak też się stało w Żurawlowie, maleńkiej wiosce na Zamojszczyźnie, gdzie od początku zeszłego roku przedstawiciele firmy Chevron usiłowali zorganizować zebranie gminne w celu poinformowania mieszkańców o poszukiwaniach gazu na koncesji Grabowiec.

Do spotkania jednak nie doszło. Postanowiono zaprotestować przeciwko poszukiwaniom gazu łupkowego na tym terenie. W tym celu do mieszkańców tej miejscowości zjechali się przedstawiciele różnych środowisk ekologicznych z całej Polski. Na pomoc przybyli do nich również podobnie nastawieni ekolodzy z innych krajów UE. Założyli miasteczko namiotowe, nie dopuszczając firmy Chevron do wykonywania badań na wyznaczonej im koncesji.

Dziesiątego września minęło akurat sto dni od tego nieustającego protestu. Na zdjęciach widać całą garkuchnię z polowymi kotłami, namiotami i ludzi ze swoimi duszpasterzami. Są nieugięci i zdesperowani. Twierdzą, że używane przez nich wody podziemne zostaną skażone w skali nawet ponadregionalnej. Ich ziemia również zostanie zniszczona. Żyją oni z rolnictwa i dlatego nie zgadzają się na eksploatację gazu łupkowego na tej koncesji. Ślą  petycje, pisma do rządu, Sejmu i Senatu, a także do władz lokalnych i miejscowych polityków. Ci ostatni starają się raczej ignorować ten protest lub przynajmniej przekonać jego uczestników do jego zaniechania. Wszystko to wywołuje wręcz przeciwny skutek. Ludzie czują się lekceważeni i to zarówno na szczeblu państwowym, jak i samorządowym. Utwierdza ich to tylko w przekonaniu o słuszności protestu.

Niestworzone rzeczy
Rzecz charakterystyczna, że o wiedzy na ten temat nikt nie mówi. I nikogo ona nie interesuje. Debata dotyczy demokratycznych przekonań, a nie wiedzy. Przekonania zaś kształtują media. Publikują one przypuszczenia i zmyślenia nie mające żadnej podstawy naukowej. Po prostu niestworzone rzeczy. Jest to podane bez żadnego komentarza, stwarzając wrażenie, że wszystko, co się pisze to szczera prawda.

Brak rozeznania w geologii, w praktyce i w wykonawstwie tego rodzaju poszukiwań wśród mieszkańców i ekologów może być usprawiedliwiony. Bezkrytyczne ich powtarzanie przez media jest już poważnym nadużyciem zawodowym. Rzecznikami tej grupy stają się dawni prezenterzy TVP oraz wszyscy inni, którzy chcą przypomnieć o swoim istnieniu. Czy ktoś z nich choć trochę zna się na gazie łupkowym? Owszem, ale tylko jednostronnie na podstawie dostarczanych przez ekologów materiałów.

Kupą mości panowie
Rząd nadal uważa, że na wiedzy trzeba oszczędzać. Fakt, że inni wykorzystują to instrumentalnie, rządu nie interesuje. W gremiach państwowych panuje przekonanie, że lokalnych działaczy można, a nawet trzeba ignorować. Nie trzeba ich kształcić, bo na to szkoda pieniędzy. Tym bardziej kiedy nie mają oni obiektywnej racji. Zarozumiałość, pewność siebie i swoich racji niejednego polityka już zgubiły. Prace w terenie wspierać ma policja oraz wymiar sprawiedliwości. To ma wystarczyć. Co będzie jednak, jak nie wystarczy?

Jeżeli protest ten utrzyma się nie tyko przez dalsze sto dni, ale rozleje się też na całą Polskę? Tym jednak nikt się nie martwi. A wszystko wskazuje na to, że rządowa nieporadność, brak umiejętności przewidywania i skutków tego, co się robi się, źle może się skończyć. I to niezależnie od posiadanych racji. Poszukiwania gazu łupkowego mogą być zabronione na terenie naszego kraju, nie dlatego, że go tam nie ma, ale dlatego, że nikt już go nie chce.

Jest to konsolacja smutna. Jest ona wynikiem starcia dwóch jakby tych samych wadliwych metod wszelkich poszukiwań surowcowych. Wspiera ją się tu wzajemnie ignorancja dotycząca istoty rzeczy, a z drugiej zarozumiałość oraz pewność siebie co do posiadania w tej sprawie wszelkiego monopolu na wiedzę.

Czas, aby bardziej odpowiedzialna stała się strona rządowa i podjęła się ofensywy informacyjnej, naukowej rzeczowej i zawodowej w tej sprawie. Inaczej znajdzie się ona w wojennym kotle ekologów, którzy będą ją tylko ze wszystkich stron dobijać ze szkodą dla całego kraju. Tak charakterystyczny dla naszego kraju hurraoptymizm i działanie na zasadzie "kupą mości panowie", bo racja jest po naszej stronie, po raz kolejny przynosi gorzkie rozczarowanie.

*Praca zbiorowa - Rzeczpospolita łupkowa. Studium wiedzy o gazie z formacji łukowych. Instytut Nafty i Gazu. Nowy Sącz. 2012.

Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (19) pokaż wszystkie
  • Lol7 27 września 2013 12:48:24
    Profile Avatar

    przepraszam Pan Adama. Pracuję w tej chwili na kilku ekranach i niedokładnie widziałem autora tekstu. wycofuje moje uwagi skierowane pod Pana adresem

  • Lol7 27 września 2013 12:45:14
    Profile Avatar

    szanowny panie "Adam M." Pana ostatnia odpowiedź zasługuje na nagrodę roku. Twierdzi Pan, że nie przeczytał całego felietonu. To kto go napisał? Jeżeli Pan nie przeczytał tego materiału, to jak wyobraża pan sobie dyskusje na tematy w nim poruszane? A co do zwrotu "mamy problem"- to jest już to określona formuła w Internecie i wiadomo co ona oznacza.

  • AnnaDS 27 września 2013 10:59:02
    Profile Avatar

    Panie Lol7 Rzeczywiście odniosłam się tylko do tego jednego zdania z felietonu, który Pan zacytował. Całego felietonu nie czytałam. Ale nie sądzę, że „mamy problem”.Błędy, zaniedbania, nieuczciwość, chęć zaoszczędzenia- to są „zmienne” układu fiz.,które poważnie należy brać pod uwagę. Inaczej stworzymy idealistyczny model, którego jedyną wadą będzie to, że nie jest MOŻLIWY. Innymi słowy- czy zna Pan firmę która, jeżeli tylko będzie MOGŁA zaoszczędzić, to nie będzie próbowała tego zrobić? Rolnikowi- jak przypuszczam- jest całkowicie wszystko jedno, czy jego zasoby wodne zostaną zniszczone przez „geologię procesu”, czy „nieodpowiedzialność wykonawcy”. Oczywiście, gdyby w grę wchodziło kilka szybów-można sobie wyobrazić taki system kontroli, który temu zapobiegnie. Przy tysiącach szybów- wątpię w to. W działaniach naszych władz widzę głównie troskę (nieudolną) o właściwy podział zysków i ułatwianie firmom działań przez łagodzenie norm środowiskowych. Nie słyszę o projektach powoływania instytucji, których zadaniem byłby nadzór nad tym, aby firmom nie opłacało się oszczędzać. Niech Pan sobie wyobrazi tą rzeszę ludzi zatrudnionych w celu prowadzenia monitoringu wody, powietrza, trwałości ocementowań, prawidłowej utylizacji ścieków itd. itd…To wielkie koszty, które stawiają pod znakiem zapytania celowość całej inwestycji. Mam wrażenie, że dlatego mówi się ludziom o CAŁKOWITYM bezpieczeństwie, żeby tych kosztów NIE ponosić. Odnośnie Prezydenta. Czy Pan wie, że protestujący w Żurawlowie wysłali do niego w czerwcu list z prośbą o zainteresowanie się ich sprawą? Nie doczekali się odpowiedzi. Mógłby Pan pomóc mi w odpowiedzi dlaczego?

  • Lol7 26 września 2013 18:16:38
    Profile Avatar

    do AnnaDS. Szanowna Pani dziękuję za obronę. Tylko mamy mały problem. Pisze Pani o możliwych awariach w trakcie procesu szczelinowania. I to bardzo popieram. Tak jak w tradycyjnym górnictwie podziemnym może dojść do awarii. TYLKO, ŻE NIE O TYM JEST MOWA W TAMTYM felietonie. Autor pisze tam, że pewne firmy świadomie wykonują "oszczędnie" pewne czynności i prowadzi to w konsekwencji do zagrożeń ekologicznych. Proszę wytłumaczyć rolnikowi, że to nie geologia procesu tylko niedbałość wykonawcy zniszczyła "jego zasoby wodne". A gdy już to się Pani powiedzie, to zachęcam do przekonania o braku zagrożeń Pana Prezydenta Komorowskiego. Tamten felieton rozpoczyna się stwierdzeniem: "O tym, że eksploatacja gazu łupkowego może mieć negatywne skutki dla środowiska na powierzchni ziemi pierwszy zauważył obecny Prezydent RP Bronisław Komorowski".

  • orio 26 września 2013 14:17:24
    Profile Avatar

    Poza tym, czemu w Polsce każada inicjatywa musi upaść bo wszyscy są na nie? Trzeba ludzi, którzy się faktycznie na czymś znają, a przede wszystkim ludzi, którym zależy na kraju, a nie na pieniądzach i własnej pozycji, żeby ustawiać swoich, to wszystko bedzie grało jak powinno.

  • orio 26 września 2013 14:03:10
    Profile Avatar

    Ja tam popieram Pana Adama M. Czytam jego publicystyke i mam podobne zdanie. Jakbym mial jakies wieksze mozliwosci to dalbym mu kredyt zaufania i pozwolil objac odpowiednie stanowisko zeby zarzadzal sprawami geologicznymi kraju.

  • AnnaDS 26 września 2013 13:44:50
    Profile Avatar

    Panie Adamie. Chyba nerwy Panu puszczają.Komentarz p Lol7 był zwrócony do mnie, nie do Pana, nie musiał go Pan więc tak strasznie besztać.Nie wydaje mi się, że słowa p lol7 są manipulacją. On po prostu zrozumiał istotę polemiki- awarie trzeba brać poważnie pod uwagę,bo będą REGUŁĄ A NIE WYJĄTKIEM A jak do nich dojdzie-co Pan wskazał w zacytowanym przez Lol7 fragmencie-wody podziemne zostaną zanieczyszczone i staną się "bezużyteczne".Ja Panu również serdecznie dziękuję za dyskusję.

  • Adam M. 26 września 2013 10:10:51
    Profile Avatar

    Panie Lot7. To wyrwany z kontekstu fragment. Posługiwanie sie takimi metodami to czysta manipulacja. Owszem napisałem tak. ale w kontekście robót prowadzonych nieuczciwie i niezgodnie z wymaganiami techniki wiertniczej. Wypadki z róznych powodów zawsze mogą się zdarzyć. Jeżeli netrzeźwy kierowca wali samochodem w drzewo i zabija siebie oraz pasażerów, to nie jest jeszce powód aby zakazać jazdy samochodem Technika jaką zastosowano w tej dyskusji to, coś takiego, jak powoływnie sie na Biblię, gdzie napisano, ze "Boga nie ma", ale nie cytuje się już dalszego ciągu tego cytatu, który brzmi "tak mówi głupiec". Za taką dyskusje serdecznie dziekuję.

  • Lol7 25 września 2013 22:18:46
    Profile Avatar

    do AnnaDS Pani uwagi bardzo ciekawie prezentują się gdy omawiany tekst porówna Pani z tekstem tego autora pt:Gazowo – łupkowa ekologia opublikowanym na tym portalu w dniu 2011-05-11 10:11:39. Autor pisał wtedy, że: "...Oszczędzając na tej czynności doprowadza się do tego, że gaz wtedy wydobywa się poza rurami wiertniczymi. Dochodzi on poza w szelką kontrolą do przypowierzchniowych użytkowych poziomów wodonośnych, które zanieczyszcza i czyni bezużytecznymi."

  • AnnaDS 25 września 2013 12:35:50
    Profile Avatar

    Proszę wybaczyć, zapomniałam o jednym Wspomniał pan, że wiedza o gazie łupkowym jest"ukrywana nawet przed specjalistami"...Tym stwierdzeniem to Pan mnie już zupełnie PRZESTRASZYŁ.No i jestem pod wrażeniem przenikliwości Pańskiego umysłu, który ze szczątkowej wiedzy potrafił zbudować taki niewzruszony gmach przekonań.

  • AnnaDS 25 września 2013 11:54:59
    Profile Avatar

    Panie Adamie. Dyskusja z Panem jest o tyle trudna, że przedstawia Pan jakąś tezę i zaraz potem Pan ją obala nawet tego nie zauważając. Z jednej strony twierdzi Pan, że wiarygodnych informacji nie ma, z drugiej zaś, że jest Pan w ich posiadaniu. Całkowicie zgadzam się z Panem, że jest za mało dostępnej wiedzy na temat wydobycia gazu łupkowego. Pozwolę sobie jednak przypomnieć Panu o dwóch sprawach: po pierwsze, w USA fracking stosowany jest na dużą skalę od kilkunastu lat. Amerykanie mają już swoje doświadczenia związane z tą metodą(myślę tu oczywiście o ludziach, którzy podlegają SKUTKOM frackingu). Te doświadczenia budzą co najmniej niepokój i one właśnie są podstawą dla obaw rolników. Po drugie, im bardziej złożony jest układ fizyczny, tym trudniej przewidzieć jego zachowanie. M in. dlatego nie można dokładnie przewidzieć pogody. Nie zaprzeczy Pan, że fracking jest metodą, gdzie w grę wchodzi ogromna ilość zmiennych (też rozłożonych w dużej przestrzeni czasowej, jako, że wykonane otwory wiertnicze i znaczna część płynu szczelinującego nie są usuwane z „układu” po procesie produkcyjnym.)Długoterminowe działanie takiego „układu fizycznego” jest całkowicie NIEZDETERMINOWANE. Mówiąc prościej- jest NIEPRZEWIDYWALNE. Nie można w tej sytuacji nawet powiedzieć, że awaria to „skutek błędu ludzkiego, którego można przecież uniknąć”.”Sztywne” prawa fizyki wskazują na to, że taka argumentacja jest zwykłą manipulacją.”Autorytaryzm”, który zarzuca Pan rolnikom wynika z tej właśnie wiedzy, nawet jeżeli pojmują ją bardziej intuicyjnie i nie potrafiliby jej tak przedstawić jak ja. Jeszcze jedno. „Spadające samoloty”-ten argument świadczy już chyba o Pańskiej desperacji. Też posłużę się analogią, bo faktycznie łatwiej wtedy o zrozumienie. Co jest groźniejsze i wymaga większej kontroli i rozwagi w stosowaniu: pistolet czy bomba atomowa? Jeżeli Pan, jako jednostka, poddany jest pod wpływ jednego lub drugiego- to rzeczywiście wszystko jedno. W perspektywie społecznej- chyba jednak bomba atomowa. Decyduje o tym SKALA oddziaływania. Potencjalnie 1/3 Polski pokryta wieżami wiertniczymi- przyzna Pan- skala warta refleksji. Zgadzam się z Panem, że „hurraoptymizm” przynosi opłakane skutki. W świetle tego nie rozumiem, dlaczego tak nam śpieszno do wydobywania gazu z łupków. Są kraje, które znacznie wcześniej rozpoczęły stosowanie frackingu. Poczekajmy na ich doświadczenia(i nie myślę tu tylko o cenach gazu), szczerze i bez przekłamań o tym rozmawiajmy- a potem podejmijmy decyzję. Bohr powiedział kiedyś, że ekspertem może się nazywać człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w jakiejś dziedzinie. Pamiętając o tym, trudno mi nie nazwać „wiedzy” przekazywanej przez „szanowane autorytety” inaczej niż propagandą. Skomplikowana, nowoczesna –można rzec- eksperymentalna technologia i tak mało pytań i wątpliwości… To co najmniej dziwne. Oczywiście z ogromną chęcią przeczytam publikację, o której Pan wspominał( zawsze chętnie się uczę). Pozwolę sobie skontaktować się z Panem już poza portalem, aby pomógł mi Pan w jej nabyciu.

  • Adam M. 24 września 2013 23:43:59
    Profile Avatar

    Pani AnnoS. Nie chodzi mi wcale o to, że ktoś nie potrafi zrozumiec docierajacych do niego informacji, bo to byłoby obraźliwe dla tego srodowiska. Chodzi mi przede wszytskim o to, ze tych wiarygodnych informacji nie ma! Jak może docierać coś czego nie ma! Spory na opracowania, ekspertyzy, opinie sa niewiarygodne. Nie jeden raz byłem świadkiem kiedy dwa "autorytety" miały całkiem przeciwstawne zdania na ten sam temat zwiazany z naukami o Ziemi. Chodzi mi o to, ze nie ma książek naukowych i popularnonaukowych, które znani naukowcy i praktycy dzieliby się ze swoja wiedzą z szeroki ogółem. Na razie wyszła tylko jedna ksiązka na ten temat, na którą się powołuję w tekście, ale niestety wszyscy ją ignorują. Zresztą o to nie trudno, kiedy jej nakład wynosi 250 egzemplarzy, a rzad jest za biedny aby to dofinansować i nie widzi potzreby upwoszeniania wiedzy na ten temat Chevronowi tez nie zależy na tym aby nas uczyć rzetelnej wiedzy. Ta jedna ksiązka to stanowczo za mało. Pani jest lekarzem, więc winna Pani mnie zrozumieć, że są podręczniki patologii, fizjologii, atlasy anatomiczne, a nie tylko artykuły, opinie i opracowania oraz ekspertyzy na ten temat w maszynopisie, czy wydruku komputerowym. Jak zatem mozna coś porządnego wiedziec na ten temat, kiedy wiedza ta nie jest w sposób cywilizowany udostępniana? Jest ona ukrywana nie tylko przed rolnikami, lekarzami, ale także przed specjalistami, którzy powinni doskonalić swoja wiedzę na ten temat. Dlatego dziwi mie, ze rolnicy lepiej się znają na gazie łupkowym niz specjalisci z tej branży. Powiem jeszcze inaczej, ze osobiście szanuję każdy inny od mojego zawód i nie wypowiadam się jak nalezy leczyć dżumę, a jak żółtaczke, czy też jak operowac trudne przypadki. Mam pod tym względme pełne zaufanie do lekarza. Chciałbym, aby ten szacunek dla wiedzy i praktyki był powszechny równiez w stosunku do innych zawodów. Tak samo, jak tych protestujących rolników nie pouczam kiedy mają oni siać zboże, a kiedy pszenicę, i kiedy mogą robić sianokosy i w jaki sposób. Wierzę, ze potrafią oni to zrobic dużo lepiej niż moje mędrkowanie na ten temat. Chciałbym, aby zasady te były uniwersalne i dotyczyły też mojej wiedzy i pól wieku paraktyki zawodowej w prawie wszystkich branżach górniczych. To tyle o wiedzy na ten temat. Daleki jestem do tego aby komus ubliżac, czy tez go poniżac, lub wyśmiewać. Natomiast nie mogę walczyć z przekonaniami, które sa wyrażane demokratycznie i większością głosów lecz nie mają nic wspólnego z nauką, bo ta demokracji nie podlega. Przyznam się, ze martwi mnie Pani jako lekarza przekonanie o swojej nieomylności w sparwach gazu łupkowego. Nie bedę komentował stwierdzeń o zatruciu wód podziemnych, bo nie wiem jakie maja kwalifikacje ich autorzy. Powiem tylko tykle, ze gaz łupkowy występuje znacznie pooniżej poziomów użytkowych wód pitnych. Oczywiście można spaprać sprawę i zatruć te wody. Można jednak też źle skonstuowac samolot który nie jeden już raz spadł z nieba wraz z pasażerami. Nie jest to jednak argument za tym, aby zakazać lotów samolotami. Proponuje trochę zastanowienia się, zasięgania opinii z różnych źródeł i niezaleznych od siebie. Prosze tez zapoznac się z książką o której piszę. Prosze mi wierzyc, ze chętnie dzielę się swoją wiedzą z Czytelnikami całkowicie bezinteresownie. Nikt nie zamawia u mnie żadnej tezy i nikomu się nie wysługuję. Po prostu znam swoje rzemiosło równie dobrze jak inni, i chciałbym, aby na zasadach wzajemnosci było ono podobnie szanowane.

  • Adam M. 24 września 2013 22:59:31
    Profile Avatar

    Powiem odwrotnie. Nie słyszałem, aby w opracowaniach tych powoływamo się na znane nazwiska z zakresu nauk o Ziemi. To jest uzasadnienie dla słowa WSZYSTKIE. Dlaczego? Dlatego, że nikt z nich nie szarpałby swojej reutacji zawodowej. Inni natomiast śmiało wypowiadaja się na tematy, które nie są ich zawodem. Czyniąc to są całkiem bezpieczni nawet jak sie im udowodni elementarną nieznajomosc rzeczy. Wszak oni nie są od nauk o Ziemi, wiec nic nie tracą. Nie traca reputacji, której nigdy w naukach tych nie mieli.

  • AnnaDS 24 września 2013 17:04:36
    Profile Avatar

    Jeszcze małe uzupełnienie. Twierdzi Pan, Panie Adamie,że WSZYSTKIE cytowane przeze mnie opracowania nie były wykonana przez specjalistów związanych z naukami o Ziemi Wynika z tego, że- jak rozumiem -potrafi Pan podać nazwiska i specjalizacje naukowców, którzy brali udział w opracowaniu raportu dla KE? Czy mógłby Pan to zrobić? Ze wstydem muszę przyznać, że rzeczywiście ich nie znam.

  • AnnaDS 24 września 2013 16:34:36
    Profile Avatar

    Szanowny Panie Adamie. Jak rozumiem jedynym Pańskim argumentem przemawiającym za tym, że rolnicy z Żurawlowa nie powinni wypowiadać się w sprawie gazu łupkowego jest to, że jako nie-fachowcy nie są w stanie zrozumieć docierających do nich informacji. Tą sugestią obala Pan jednak jedną z tez swojego artykułu, że należy prowadzić „ofensywę informacyjną”, skierowaną, jak rozumiem ,do zwykłych obywateli. Po co, skoro wg Pana, aby przyswoić sobie wiedzę z danej dziedziny, trzeba być specjalistą w tejże dziedzinie? Chyba. że pod pojęciem „ofensywy informacyjnej” rozumie Pan stosowanie manipulacji i propagandy. Niemalże zabawne jest dla mnie Pańskie stwierdzenie, że raporty, których wnioski są sprzeczne z Pańskimi poglądami są realizowane za „grube pieniądze” i to obala ich wiarygodność. Nieświadomie lub celowo pomija Pan jednak dwa fakty- po pierwsze, każdy program badawczy realizowany jest za „grube pieniądze”, po drugie, obecnie to właśnie firmy wydobywcze dysponują na świecie największym kapitałem, a więc i możliwościami wpływania na wyniki tychże badań. Czy wie Pan, że Chevron podpisał z UMCS umowę na wykonywanie badań środowiskowych? Czy UMCS od tej pory można nadal nazywać NIEZALEŻNĄ uczelnią? Zważywszy na niesłychaną wprost ewolucję poglądów na temat gazu łupkowego niektórych jej pracowników- mam poważne wątpliwości. Jako lekarza interesuje mnie mniej aspekt gospodarczy ew. eksploatacji gazu łupkowego, a bardziej los i zdrowie ludzi mieszkających na terenie objętych koncesją. Nawet zupełnie nie znając się na wiertnictwie (bo się nie znam), niepokój mój budzi fakt tak dużej ilości amerykańskich publikacji naukowych, wskazujących na ewidentny wzrost problemów zdrowotnych wśród ludzi mieszkających w pobliżu wiertni gazu łupkowego. Powszechnie też podnoszony jest (w tychże publikacjach) problem zatajania przez firmy wydobywcze części składu płynu szczelinującego. W przypadku, gdy te informacje są potrzebne do prawidłowego leczenia, lekarz je otrzymuje, ale w większości stanów musi podpisać klauzulę poufności zobowiązującą go do milczenia na ten temat. Po co te tajemnice, skoro wszystko jest bezpieczne i prowadzone zgodnie z „najwyższymi standardami”? Ponadto z faktu, że ludzie chorują wynika, że dochodzi jednak do skażenia środowiska, czyż nie? Mam nadzieję, że nie stosuje Pan słynnej zasady, że jeżeli fakty nie zgadzają się z teorią, to tym gorzej dla faktów. W każdym razie wydaje mi się, że Amerykanie mają coraz mniej powodów do radości z powodu „niskich cen gazu”.

  • Adam M. 24 września 2013 15:51:41
    Profile Avatar

    Ależ oczywiście pamiętam, że są rolnikami. Tym bardziej mnie dziwi, że wypowiadają się oni w sposób autorytatywny na temat gazu łupkowego, który nie jest ich specjanoscią zawodową.

  • abrakadabra 24 września 2013 14:46:20
    Profile Avatar

    Autor tego artykułu zapomniał, że protestujący w Żurawlowie są w większości rolnikami - producentami żywności, którzy mają prawo decydować o swoim losie. Władza wie lepiej co im potrzeba... ?

  • Adam M. 24 września 2013 13:32:11
    Profile Avatar

    Dziękuję za miłe słowa pod moim adresem. Cieszę się, że protestujący z Zurawłowa to kompetentni praktycy, specjalisci i naukowcy z zakresu górnictwa ropy i gazu oraz wszelkich nauk geologicznych posiadający wszechstronną wiedzę na ten temat. Chetnie zpoznam sie z ich pracami naukowymi oraz publikacjami zawodowymi w znanych peroiodykach uczelni górniczych. Niestety, wszystkie cytowane opracowania mimo, ze wykonane przez "znanych naukowców" są realizowane za grube pieniądze przez ludzi nie związanych z naukami o Ziemi. Nie ma tam żadnych znaczących nazwisk z zakresu geologii, hydrogeologii i nauk wiertniczych. Ton ironii narzuca się samoistnie kiedy ludzie nie mający do tego żadnego przygotowania zawodowego, jako samoucy usiłują narzucić swoje zdanie specjalistom w tych branżach. Tonu pogardy nigy nie używam i jest to moim zdaniem nadinterpretacja tego tekstu nie majaca pokrycia w rzeczywistości Gdyby tak było Redakcja nigdy by tego tekstu nie opublikowała. Pozdrawa i naukowego

  • AnnaDS 24 września 2013 11:25:13
    Profile Avatar

    Panie Adamie. Ja też jestem zdania, że w Polsce potrzebna jest rzetelna debata na temat gazu łupkowego. Niestety, mam jednak wrażenie, że nie ominął Pana żaden z „grzechów”, który próbuje Pan wytknąć oponentom. Jednym słowem pisze Pan „niestworzone rzeczy”. Ton ironii jest skutecznym narzędziem, żeby kogoś ośmieszyć, a kiedy pojawia się ZAMIAST merytorycznych argumentów najczęściej jest przykrywką dla braku podstawowej wiedzy. Czyż nie jest „propagandą mającą mgliste uzasadnienie”, Pana twierdzenie, że nasi „sojusznicy” z UE, poruszając problem zniszczenia środowiska w wyniku zastosowania szczelinowania hydraulicznego, przedstawili prognozy „zmyślone i całkowicie nieprawdziwe”? Kogo ma Pan dokładnie na myśli i o jakie prognozy Panu chodzi? Jak się domyślam, chodzi Panu o Rezolucję KE z 2012 roku, która została napisana w oparciu o pracę brytyjskiego zespołu naukowego i której najważniejszym wnioskiem było to, że istnieje poważne zagrożenie zanieczyszczenia wód podziemnych w wyniku frackingu. Zamiast stosować insynuacje, dobrze by było, żeby miał Pan odwagę stanąć przed faktem,że raport opracowali naukowcy, a nie „ekolodzy”. Mam przed sobą „Studium nad problemami oceny skutków środowiskowo-przestrzennych eksploatacji gazu z łupków w woj. Pomorskim i przyległych obszarach morskich”, opracowane przez Instytut Morski w Gdyni w 2012 roku. Na stronie 93 tej pracy znajduje się stwierdzenie, że Główne Zbiorniki Wód Podziemnych są kryterium WyKLUCZAJĄCYM dla lokalizacji wiertni gazu łupkowego. A na takich właśnie zbiornikach leży cała Lubelszczyzna. Natomiast na str 87 czytamy, że do potencjalnych skutków spowodowanych eksploatacją gazu łupkowego należy m in.: „ograniczenie ilości wód dla zaspokojenia potrzeb innych użytkowników(…), ZANIECZYSZCZENIE WÓD PODZIEMNYCH (podkr. moje), zmiany stosunków hydrogeologicznych. Na Lubelszczyźnie sytuację komplikuje dodatkowo fakt, że struktury geologiczne mają charakter uskokowy, w związku z tym może łatwiej niż na Pomorzu dojść do migracji płynu szczelinującego do warstw wodonośnych. Nie jest też prawdą, że mieszkańcy Stanów Zjednoczonych czerpią wyłącznie profity z wydobycia gazu łupkowego. Gdyby zadał Pan sobie nieco trudu, zauważyłby Pan zapewne, że w ciągu ostatnich dwóch lat ogromnie wzrosła liczba publikacji naukowych dotyczących zagrożeń dla zdrowia publicznego, związanych ze stosowaniem frackingu. Gdyby pojechał Pan do Żurawlowa, byłby Pan zdumiony jak ogromną wiedzę zgromadzili protestujący tam ludzie. Ton lekceważenia i pogardy, jakim przesycony jest Pański artykuł można wytłumaczyć tylko jednym-to Pan, a nie oni, bezkrytycznie powtarza zasłyszane opinie nie mając odwagi skonfrontować ich z faktami. I to Pan nie dojrzał do merytorycznej dyskusji.

  • XVWII
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
Złe wiadomości z kopalń
20 kwietnia 2024
32,272 odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]