We wrześniu kolejna grupa górników z kopalni Piekary opuściła swój macierzysty zakład. Uchwała o rozpoczęciu realizacji programu dostosowawczego dla kopalni Piekary podjęta została przez zarząd Kompanii Węglowej 19 lipca.
- Do oddziałów wydobywczych kopalni Bielszowice przeszło 98 górników, natomiast pracę w zakładzie przeróbki mechanicznej węgla w kopalni Bobrek-Centrum otrzymały 22 osoby. Istotne, że alokacja tych pracowników jest dobrowolna i pozwala realizować cele założone w programie naprawczym dla piekarskiej kopalni - powiedział Marek Uszko, wiceprezes Kompanii Węglowej.
Uchwała w sprawie rozpoczęcia realizacji programu dostosowawczego dla kopalni Piekary podjęta została przez zarząd Kompanii Węglowej 19 lipca.
Wdrażanie programu ruszyło z dniem 1 sierpnia. Wówczas rozpoczęła się alokacja 100-osobowej grupy pracowników kopalni Piekary do kopalni Bobrek-Centrum. Alokacja dotyczyła pracowników oddziałów robot przygotowawczych, na których pracę nie było zapotrzebowania w kopalni Piekary.
Dzięki temu rozwiązaniu pracownicy zostali wykorzystani w kopalni Bobrek - Centrum, a Kompania Węglowa mogła zrezygnować z zatrudniania firmy zewnętrznej, która miała realizować stosowny zakres robót.
W październiku kolejnych 87 pracowników z Piekar przejdzie do kopalni Pokój i Bobrek-Centrum.
Kopalnia Piekary jest jedną z 15 kopalń wchodzących w skład Kompanii Węglowej. Jest także jednym z dwóch zakładów spółki, które wykazują bardzo wysoki poziom kosztów. Z tego powodu sytuacja kopalni została poddana szczegółowej analizie, celem wdrożenia działań naprawczych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A jak ci..lu na Rope zwolnią baby z góry to Ty więcej zarobisz? Zarobi prezes i dyrektor-nie robol.
Najgorsze jest to że nikt nic nie wie,a kto wie to nic nie powie Wszystko trzymają w tajemnicy prawie do samego końca,na które kopalnie i w jakich miesiącach będą przenosić.Gdyby robić to po ludzku oficjalnie to ludzie sami by się dobierali w grupy z danego miejsca zamieszkania by trafić i dojeżdżać na jeden zakład U mnie kierownik tak to popierdolił że prawie każdy był wkurw Jeden jedzie 5km po drugiego,potem 6km po trzeciego i 7km po czwartego a potem prosto na nową KWK Jeden z Rudy szedł na Bobrek,drugi z Miechowic na Bielszowice Takie to pojebane.
harry nic z tym nie ma szans zrobic ,ktory z nadsztygarow co maja prawa emerytalne ci odejdzie jak zarabiaja 7 tys,miesiecznie ,kto im tyle zaplaci za granie w h-u-j-a,,te nowe odprawy emerytalne po 20 tys. sa dla zwyklych murcoli ,,,zaden nierobol ,z dyrekcji ,nadsztygary i inne darmozjady na to nie pojdom,,przeciez nie pojdzie na emerytura za 2200 zl. tak ze te odprawy ich nie interesujom ,straci taki 20 kola,,,a przez rok zarobi okolo 100,000--120,000 tys, nic nie robiac , --- co rok tych bialasow bedzie coraz wiecy i bedzie tak jak piszesz na jednego robola zatrudnionego bedzie jeden nadsztygar
Tylko pracowników administracji nigdzie nie przenoszą .Za chwilę stosunek pracownika dołowego do pracownika administracji będzie jeden do jednego Nadsztygarów z uprawnieniami emerytalnymi jest blisko stu A oni nie zarabiają po 3000 tys zł Biorą się za tych co powinni produkować (wydobywać węgiel) a zostawiają tych co ciągną kopalnie na dno Powód jest prosty ich nie ma gdzie umieścić ,nigdzie ich nie chcą bo żaden z nich pożytek