Droga ekspresowa S1 łącząca Mysłowice z Bielskiem-Białą nadal dzieli. Dzieli zwolenników wariantu, w którym przebiegałaby przez kopalniane pola wydobywcze i rozwiązań do niego alternatwynych. Przebieg drogi koliduje nie tylko z interesami kopalni Brzeszcze, ale także prywatnego Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia w Czechowicach-Dziedzicach.
Interpelacje poselskie, 11 uchwał władz lokalnych miast, gmin oraz komisji związkowej, spotkania z przedstawicielami Ministerstwa Gospodarki, GDDKiA, decydentami, dyskusje w mediach oraz mocne zaangażowanie Komitetu Społecznego Pracowników, Współwłaścicieli i Współpracowników PG Silesia i mieszkańców Czechowic-Dziedzic - "Silesia Walcząca", to wynik działań podjętych w celu zwrócenia szczególnej uwagi na poważne problemy społeczne, środowiskowe i gospodarcze, jakie może spowodować planowana budowa drogi ekspresowej biegnącej przez gminy Bojszowy, Miedźna i Bestwina.
Przebieg drogi S1 w wariantach proponowanych obecnie przez GDDKiA budzi kontrowersje. Planowane warianty przechodząc przez obszary górnicze kolidują z celami rozwojowymi kopalń posiadających obszary wydobywcze na terenach planowanej inwestycji. Dla PG Silesia, szczególnie inwazyjny jest wariant A, którego wybór naruszy interesy ekonomiczne i gospodarcze przedsiębiorstwa.
"Przeprowadzenie drogi S1 w wariancie A oznacza wyhamowanie inwestycji i rozwoju poprzez wygenerowanie bardzo dużej straty w zasobach bilansowych kopalni" - podkreślają przedstawiciele Silesii. Głęboko jednak wierzą, że możliwym jest wypracowanie takiego rozwiązania, które nie kolidowałoby z celami rozwojowymi kopalni na terenach planowanej inwestycji, ale też miało jak najmniejszy negatywny wpływ na środowisko, ludzi oraz lokalne społeczności.
- Jesteśmy przekonani, że co do zasady, interesy PG Silesia oraz GDDKiA są takie same - nasze działania wpisują się w zrównoważony rozwój regionu - poprawę infrastruktury a jednocześnie stworzenie korzystnych warunków dla biznesu, by dać ludziom szanse rozwoju. Celem powinno być, więc pogodzenie tych interesów. Przemysł nie może rozwijać się bez dróg, ale bez ludzi i przemysłu nie potrzebujemy dróg - mówi Thomas Lautsch, wiceprezes PG Silesia. - Potrzebujemy dialogu, konstruktywnej rozmowy.
Silesia jest prywatną kopalnią, w której współwłaścicielami są także jej pracownicy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.