Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wyrokiem z 27 czerwca zakwestionował system wydawania koncesji na poszukiwanie gazu i ropy bez przetargu. Oznacza to - przynajmniej teoretycznie, że Polska może płacić odszkodowania firmom, które o takowe wystąpią. Co o sprawie sądzi prof. MARIUSZ-ORION JĘDRYSEK, dziś poseł PiS, a przed laty główny geolog kraju?
Na początku 2007 roku pojawiły się pierwsze pytania z UE, ale rząd Prawa i Sprawiedliwości miał już niemal gotowe projekty dwóch ustaw. Zresztą wtedy nie było żadnego zainteresowania poszukiwaniami gazu w łupkach więc nie można było mówić o przetargach. Rozważałem nawet wsparcie finansowe dla pierwszych poszukujących firm, bowiem ryzyko było kolosalne a nakłady na pierwszy etap na jednej koncesji idące w ponad 100 mln dolarów - czyli tyle ile by mogły przeznaczyć wszystkie firmy poszukiwawcze w Polsce. Polskie firmy nie chciały wiercić ponieważ wcześniejsze wiercenia zorientowane na złoża klasyczne przewiercające warstwy łupkowe skończyły się niepowodzeniem. Takie dofinansowanie poprawiałoby pozycję Polski w zabezpieczeniu interesów państwa jako współinwestora finansowego, ale gdybym taką decyzję przeforsował to w przypadku niepowodzenia - a tak prognozowali wszyscy eksperci - to nie tylko medialnie rząd PiS byłby totalnie zniszczony.
Nie można mieć wątpliwości, że zapisy dyrektywy muszą być przestrzegane przez członków UE, jednak, mimo mojego skrajnie krytycznego stosunku do działania rządu PO-PSL w tej sprawie, broniłbym interesu Polski, odmawiając ważności dyrektywy dla złóż niekonwencjonalnych. Ponadto, na naszą obronę a więc braku konsekwencji finansowych, przemawia fakt, że pierwsze przetargi nie miały sensu bo w 2006 i 2007 r. nikt nie chciał poszukiwać węglowodorów w łupkach w Polsce. Przypomnę, że zachęcałem do tego na specjalnie w tym celu zorganizowanej konferencji w ambasadzie RP w Londynie - był to więc rodzaj przetargu - zgłosiły się cztery firmy na różne obszary koncesyjne; wydano koncesje na poszukiwania bez formalnej gwarancji uzyskania koncesji na eksploatację...
Co jednak najważniejsze, poszukiwania dotyczą wyłącznie nakładów a nie zysków więc nie możemy formalnie mówić o utraconych korzyściach - kuriozum byłoby spisać przetarg na straty. Konsekwencji prawnych i finansowych nie przewiduję, i jeśli zapadną wyroki to nie będą one mogły dotyczyć wypłaty odszkodowań. Pogorszy to jednak fatalny klimat wokół polskich łupków...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.