Ministerstwo Gospodarki rozważa przedłużenie funkcjonowania specjalnych stref ekonomicznych. Zgodnie z obecnymi przepisami mają one istnieć do 2020 roku. Według MG, Polska musi pozostać atrakcyjnym krajem do lokowania inwestycji zagranicznych.
Poinformowała o tym we wtorek (2 lipca) wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik podczas posiedzenia połączonych senackich komisji: gospodarki narodowej oraz budżetu i finansów publicznych.
Wiceszefowa resortu gospodarki podkreśliła, że biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą w kraju oraz na świecie, Polska musi pozostać atrakcyjnym krajem do lokowania inwestycji zagranicznych.
- Specjalne strefy ekonomiczne nie są pomyślane jako ekskluzywne narzędzie przyciągania tylko i wyłącznie inwestorów zagranicznych. Są one też instrumentem motywowania polskich przedsiębiorstw do większego zaangażowania inwestycyjnego na terenie naszego kraju, w tym przede wszystkim tworzenia miejsc pracy - zaznaczyła Antoniszyn-Klik.
Jak mówiła, SSE mają możliwość oddziaływania na lokalny i regionalny rozwój gospodarczy, przyczyniając się do wzrostu zatrudnienia i innowacyjności kraju.
- W specjalnych strefach ekonomicznych lokują się najmocniejsze przedsiębiorstwa, o najwyższym potencjale badawczo-rozwojowym i innowacyjnym - zaznaczyła.
Zapewniła, że resort gospodarki wspiera inwestycje w SSE, które wpływają pozytywnie na wzrost gospodarczy.
Poinformowała, że dodatkowym zadaniem, z którego zaczynają wywiązywać się SSE, to zatrudnianie absolwentów miejscowych szkół.
Podkreśliła, że obecnie szkoły zawodowe są traktowane jako szkoły gorszego wyboru.
- Młody człowiek nabywa kompetencje, które nie zapewniają mu zatrudnienia. (Mając - PAP) wysokiej klasy specjalistów, nie tylko w zarządach stref, ale też w firmach na terenie stref, jesteśmy w stanie stworzyć szybką ścieżkę łączenia kierunków edukacji szkolnictwa zawodowego z firmami, które są w okolicy. Po to, by młody człowiek nie musiał wyjeżdżać, tylko miał zatrudnienie na miejscu.
Pod koniec 2012 r. inwestorzy działający w specjalnych strefach ekonomicznych zatrudniali ok. 247,5 tys. osób. W 2012 r. najwięcej miejsc pracy przybyło w strefie mieleckiej, słupskiej i krakowskiej. Zatrudnienie spadło natomiast w strefie pomorskiej, suwalskiej i starachowickiej. W tym czasie najwięcej osób zatrudniały strefy katowicka, wałbrzyska, tarnobrzeska i łódzka.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.