- W roku 2012, w warunkach spowolnienia gospodarczego, na polski rynek wpłynęło prawie 11 mln t węgla z importu. W roku 2011 było to około 15 mln t. Ale z tego prawie 1/3 zza Atlantyku, a reszta z Rosji - powiedział we wtorek (23 kwietnia) w Brukseli Bogdan Marcinkiewicz. Śląski europoseł, który był gospodarzem 20. Okrągłego Stołu ds. Węgla, z dużym zaniepokojeniem mówił o bardzo trudnej sytuacji energetyki opartej na paliwach kopalnych w całej zjednoczonej Europie - dowiedział się portal górniczy nettg.pl z informacji przekazanych przez biuro eurodeputowanego.
- Załamał się system dopłat do bardzo drogich, choć najczystszych źródeł energii z wiatru, wody i słońca - koncerny odchodzą od tej produkcji, bo bez dotacji i wsparcia staje się ona zbyt droga i nieopłacalna. Odnawialne źródła energii muszą w dłuższej perspektywie zostać dopasowane w sposób ekonomiczny do potrzeb rynku - podkreślał Marcinkiewicz.
- Najwyższa pora na obudzenie się z energetycznego letargu. Musimy zacząć pozytywnie myśleć o dostępnych w Europie, w Polsce zasobach energetycznych i o taniej energii. Tania i czysta energia to jest nasze wyzwanie. A węgiel, bez względu na to, skąd pochodzi, nie może mieć miana brudnej (starej) technologii - wnioskował Marcinkiewicz, który podkreślił, że energetyka węglowa mimo miliardowych nakładów na OZE nadal stanowi o ponad 40 proc. produkcji energii elektrycznej w Europie.
- Przyszłość tego paliwa w Europie musi opierać się na pewnej strategii rozwoju. Natomiast dalsze wspieranie OZE może nie mieć uzasadnienia ekonomicznego - dodał Marcinkiewicz
- Konieczne jest dalsze modernizowanie istniejących instalacji, a zmniejszanie mocy nie może być akceptowane. Poza tym nadal musimy pracować nad rozwojem technologii CCS/CCU, a przede wszystkim społecznej akceptacji dla tego typu projektów. Jednakże wobec najdroższej energii na świecie kryterium ceny takich instalacji musi być warunkiem podstawowym do spełnienia - konkludował Marcinkiewicz.
- W Europie problemem nie jest bowiem brak surowców, ale sposób dysponowania nimi, by miks energetyczny UE po 2030 r. dawał nam możliwość stabilnego wzrostu, szybkiego rozwoju nowych technologii węglowych z zachowaniem bezpieczeństwa energetycznego. Dlatego Komisja Europejska musi respektować fakt, że chociaż wszyscy jesteśmy obywatelami jednej Europy, to mamy różne możliwości, jeśli chodzi o źródła pozyskiwania energii. To wbrew pozorom może być największą zaletą UE - dodał śląski poseł, stwierdzając jednocześnie, że jeśli chodzi o nowe technologie węglowe, ważne jest zbliżenie stanowisk Niemiec i Polski. Nasi sąsiedzi mocno inwestują w nowe technologie węglowe i nowe moce wytwórcze w oparciu o węgiel - polski przemysł posiada właściwy potencjał i powinien widzieć ogromną korzyść podążania tą drogą.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tylko że jakby ludzie pomyśleli to by się do w/w firmy nie zapisali ale niestety jest bardzo dużo osób chętnych bo tam limitów nie ma.
KHW wkoło płacze jaką to ciężką sytuacje mamy na kopalniach,ograniczono w związku z tym pracę w weekendy,ograniczono wydobycie,ograniczono sprzedaż...pytanko w jakim celu?Ja mam pytanko czy ograniczając nam pracę w weekendy,stworzono nową spółkę mającą zatrudniać pracowników przeróbki w soboty i niedziele?Wcześniej była GSP z Mysłowic teraz oferta skierowana jest do przeróbkarzy,w koncu właściciel tej spółki to wg."ludzi z kopalni" przewodniczący Przeróbki w KHW,dziś na Murkach Staszicu dostaliśmy kwestionariusze przyjeć do w/w spółki.....,ej no bez jaj,w końcu marnie stoimy,jeszcze jeden kop w (_!_) i leżymy ,kop od panów którzy chcą się jeszcze tymi resztkami nachapać.Płakać się chce,po 26 latach na przeróbce,nie no brak słów,co te h....e z nami robią?????????????????Pozdrawiam brać górniczą w czystym znaczeniu tego słowa.
Usuwajcie, usuwajcie! Rozumiem że poprawnośc polityczna wymaga od was wyłącznie chwalenia peowskich nieudaczników i nierobów!!!
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.