Rosyjska kompania wydobywcza uranu ogłosiła, że jedna z jej afrykańskich spółek uzyskała właśnie licencję na wydobycie w dolinie rzeki Mkuju - pierwsze takie zezwolenie wydane przez rzad Tanzanii po wprowadzeniu w tym kraju nowego prawa górniczego.
Państwowa rosyjska spółka akcyjna o nazwie JSC Atomredmetzoloto ARMZ Uranium Holding jest właścicielem innej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Mantra Resources wraz z podległą jej firmą Mantra Tanzania. W czerwcu 2011 roku Rosjanie wykupili wszystkie udziały w Mantra Resources, dzięki czemu w marcu 2012 roku stali się oficjalnie operatorami dużego projektu wydobywczego Mkuju River.
Oszacowane wykryte zasoby, po jakie można sięgnąć w ramach tego planu wynoszą prawie 36 tys. ton rudy uranowej (w tym 10 tys. ton czystego radioaktywnego metalu; to mniej więcej jedna piąta część obecnego światowego wydobycia uranu).
Jak informuje w portalu mining.com rosyjski korespondent Wladimir Basov, Rosjanom udało się już rozwiązać pierwszy z kluczowych problemów technicznych, jakie mogły zablokować ich plan. Proponowany obszar górniczy projektu Mkuju River kolidował ze ściśle chronionym terenem jednego z największych i najcenniejszych na świecie rezerwatów dzikich zwierząt na południu Tanzanii - tzw. Selous Game Reserve. Odkryty w 1917 r. obszar wpisano w 1982 r. na listę obiektów światowego dziedzictwa przyrody. W połowie zeszłego roku nadzorująca tanzański rezerwat UNESCO zgodziła się na wniosek Rosjan wyłączyć tereny kopalń uranu z granic rezerwatu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.