Koszty przeprowadzonej w Polsce reformy emerytalnej za 2012 rok szacowane są na 0,5-0,6 pkt. proc. PKB - wynika z nieoficjalnych informacji PAP.
- Wstępnie oszacowano, że koszty przeprowadzenia reformy emerytalnej wynoszą 0,5-0,6 pkt. proc. PKB. Na potwierdzone, oficjalne dane trzeba poczekać do drugiej połowy kwietnia, do publikacji notyfikacji fiskalnej przez Eurostat - powiedziała PAP osoba z otoczenia komisarza UE ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehna.
W grudniu ubiegłego roku wiceminister finansów i pełnomocnik rządu ds. euro Jacek Dominik poinformował, że Ministerstwo Finansów prognozuje koszty wprowadzenia reformy emerytalnej na 0,5 pkt. proc. PKB.
- W przypadku potwierdzenia tych szacunków (kosztów reformy emerytalnej - PAP) i jeżeli ubiegłoroczny deficyt sektora finansów publicznych nie będzie wyższy niż 3,5 proc. PKB, procedura nadmiernego deficytu powinna zostać z Polski zdjęta - zaznacza rozmówca PAP.
Podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Polsce Rehn powiedział, że deficyt sektora na poziomie 3,5 proc. kwalifikuje Polskę do zdjęcia procedury nadmiernego deficytu.
W opublikowanych w lutym zimowych prognozach Komisja Europejska ocenia, że deficyt polskiego sektora finansów publicznych będzie się obniżał z "nieco poniżej" 3,5 proc. PKB w 2012 r. do 3,4 proc. w 2013 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jeśli PO i PSL wygra trzecią kadencję lub Palikoty z SLD to mamy pewne ,że podniosą wiek emerytalny do 75 lat. Jeśli PiS to jest szansa ,że z powrotem wrócą stare przepisy emerytalne i nie bedziemy musieli harować do śmierci. Kobiety zmobilizujmy się bo nam Tuski najbardziej dokręciły.