Maszyny parowe. Bez nich nie byłoby rewolucji technicznej. Gdyby je wynaleziono o 50 lat później, to pewnie jeszcze nie byłoby odrzutowych samolotów, telefonów komórkowych i tego wszystkiego, co wydaje się nam, że powinno być.
Kto wynalazł maszynę parową? Odpowiedzi na takie proste pytanie są rozbieżne. Za wynalazcę uznaje się Jamesa Watta. Rzecz w tym, że nie tyle wynalazł on maszynę parową, co udoskonalił tzw. atmosferyczny silnik parowy autorstwa Thomasa Newcomena, angielskiego kowala i handlarza drutem. Zatem, gdyby być już takim drobiazgowym, to należałoby uznać, że pierwszym silnikiem parowym nie był ten skonstruowany przez Watta, ale przez Newcomena.
Silnik Newcomena, bo tak go zwano, był konstrukcją nie tylko na papierze, ale jak najbardziej użytkową i często używaną. Po raz pierwszy zastosowano go w kopalni węgla kamiennego w Staffordshire. To było w roku 1712! Po dziesięciu latach uruchomiono pierwszą maszynę systemu Newcomena poza Anglią - w kopalni srebra w Bańskiej Szczawnicy (w owym czasie były to Austro-Węgry, dziś jest to Słowacja). Gdy w 1722 r. umierał Newcomen (ur. 1663), to w europejskich kopalniach działo ponad 100 silników jego konstrukcji. Były one używane do napędu systemu pomp odwadniających kopalnie. Używano ich do drugiej połowy XVIII wieku. Gdy w 1776 James Watt usprawnił silnik parowy, to konstrukcja londyńskiego kowala zaczęła tracić na znaczeniu. Nie na tyle, by jednak z dnia na dzień zrezygnowano z ich użytkowania. Ostatnią maszynę Newcomena wyłączono w kopalni w Barnsley... 1934 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.