Aby sprostać powierzonym obowiązkom, musieliśmy przygotować instrumentarium i specjalistyczne oprogramowanie informatyczne. Z czasem powierzano nam nowe zadania... - wspomina w rozmowie z Trybuną Górniczą Henryk Paszcza, dyrektor katowickiego Oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu.
Po co przed 10 laty powstał katowicki Oddział Agencji Rozwoju Przemysłu SA?
Początek katowickiego Oddziału ARP SA wiązał się z powstaniem Kompanii Węglowej, bo to właśnie z Kompanii wydzielony został zakres zadań związany z procesami restrukturyzacyjnymi, które przejął nasz nowo powołany Oddział. Powierzono nam monitorowanie sektora górnictwa węgla kamiennego, a w szczególności, w oparciu o ówczesną ustawę, monitorowanie procesu oddłużenia branży. Restrukturyzacją finansową górnictwa objęta została kwota 18 miliardów złotych zobowiązań i można śmiało powiedzieć, że było to wówczas największe oddłużenie w skali kraju. Postawiono jednak warunek, że górnictwo musi płacić swoje zobowiązania publicznoprawne i monitoring tych płatności powierzono Agencji. Oddział ARP monitorował także proces wykorzystania środków w ramach instrumentów aktywizujących i osłonowych Górniczego Pakietu Socjalnego, z którego górnicy, dobrowolnie odchodzący z kopalń, korzystać mogli w latach 1998-2002. Zasiłki socjalne i urlopy górnicze finansowane były jeszcze przez kilka lat po zakończeniu tego programu.
Czy można powiedzieć, że Oddział przejął obowiązki Państwowej Agencji Restrukturyzacji Górnictwa?
Tak właśnie było. Naszą główną misją stało się wspieranie procesów restrukturyzacyjnych, informowanie Ministerstwa Gospodarki o wynikach przedsiębiorstw i monitorowanie, czy spełniają one warunki wyznaczone w ustawach dotyczących restrukturyzacji sektora.
Rok 2003 był dla górnictwa przełomowy, nie dosyć, że zmieniła się struktura branży, to jeszcze nastąpiło wspomniane przez Pana oddłużenie.
Dla nas był to także trudny okres, bowiem Oddział trzeba było zorganizować od samego początku. Aby sprostać powierzonym obowiązkom, musieliśmy przygotować instrumentarium i specjalistyczne oprogramowanie informatyczne. Z czasem powierzano nam nowe zadania. Większy nacisk położyliśmy na monitorowanie obrotu węglem w kraju i za granicą, cen, kierunków sprzedaży, a także wyniku finansowego branży. Na życzenie Ministerstwa Gospodarki wyniki musiały być opracowane bardzo szybko, praktycznie w 10. dniu po zakończeniu miesiąca, informacja o wstępnych wynikach przekazywana była do ministerstwa. Bardzo istotnym zadaniem, które nam powierzono, jest monitorowanie prawidłowości wydatkowania środków budżetowych przeznaczonych na działania restrukturyzacyjne oraz zadania w zakresie statystyki publicznej. Oddział ARP w Katowicach jest odpowiedzialny za zbieranie, gromadzenie, przygotowywanie i przetwarzanie informacji na temat "Górnictwo węgla kamiennego". W 2003 roku były to raptem dwa raporty miesięcznie, w roku 2013 tych raportów, przekazywanych poprzez Ministerstwo Gospodarki do Głównego Urzędu Statystycznego, a potem do Eurostatu, wykonujemy już 11. Natomiast monitorowane środki budżetowe przyznane dla sektora w okresie minionych 10 lat zamknęły się niebagatelną kwotą prawie 7 miliardów złotych.
Wasze obowiązki związane są między innymi z naszą przynależnością do Unii Europejskiej?
Tak. Z początku wynikało to z obowiązującego w UE rozporządzenia 1407, zgodnie z którym na wszystkie decyzje podejmowane w sektorze górnictwa węgla kamiennego zgodę musiała wyrazić Komisja. Warunek ten dotyczył w szczególności udzielania pomocy publicznej dla kopalń likwidowanych, która musiała być ściśle monitorowana. W pierwszym okresie istnienia Oddziału, w latach 2003-2006, znaczne środki na restrukturyzację zatrudnienia przeznaczył Bank Światowy, który postawił jeden warunek: pełny raport o tym, jak te środki są wykorzystywane. Także to zadanie spoczywało na katowickiej ARP.
Zakres zadań się zwiększa, skład osobowy katowickiej ARP jest także większy niż na początku funkcjonowania?
Zaczynaliśmy, zatrudniając ponad 60 osób, teraz raptem 32, a obowiązków nie ubywa. Obecnie monitorujemy wszystkie zagadnienia dotyczące górnictwa węgla kamiennego: od zatrudnienia, wyników finansowych, poprzez obrót węglem, ceny surowca, kierunki sprzedaży, wydzielanie i zagospodarowanie metanu, ochronę środowiska, nakłady na bezpieczeństwo pracy, do nakładów inwestycyjnych czy zasobów. Aktualnie wspólnie z Towarową Giełdą Energii przymierzamy się do opracowania cenowego polskiego indeksu węglowego. Nie ma takiego zagadnienia w górnictwie węgla kamiennego, o którym nie mielibyśmy wiedzy. Od początku swojego istnienia współpracujemy z Centralnym Ośrodkiem Informatyzacji Górnictwa, ale zatrudniliśmy też doskonałych informatyków, którzy część oprogramowania opracowali specjalnie na nasze potrzeby.
Specyfika pracy Oddziału zmieniła się po wejściu przedsiębiorstw górniczych na giełdę?
Po roku 2009 - wejściu na giełdę Bogdanki i 2011 - debiucie JSW obowiązują nas pewne przepisy, które jednoznacznie stwierdzają, kiedy i w jakich warunkach można przekazywać informacje o wynikach spółek giełdowych. Dlatego na podstawie opinii prawnych zawarliśmy porozumienia o poufności i tajności informacji, które otrzymujemy ze spółek. Dla zbilansowania całości wyników branży dane na potrzeby Ministerstwa Gospodarki opracowywane są w sposób zagregowany. Istotnym zagadnieniem związanym z wejściem spółek górniczych na giełdę jest zmiana standardów finansowych. Spółki giełdowe muszą podawać swoje wyniki zgodnie z międzynarodowymi standardami rachunkowości czy międzynarodowymi standardami sprawozdawczości finansowej. Aby przekazywane nam dane były porównywalne, do tych wymogów przygotować musieli się także nasi pracownicy. Prawie połowa naszej załogi posiada certyfikaty ukończenia kursów w zakresie międzynarodowych standardów rachunkowości.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.