Zamieszczona na stronie internetowej Komisji Europejskiej ankieta na temat opinii o eksploatacji złóż gazu z łupków zawiera pytania sugerujące, które mogą wpłynąć negatywnie na jej wynik. Jej polskie tłumaczenie zawiera też błędy - uważają eksperci.
Profesor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN Paweł Sztabiński zrecenzował na zlecenie PBS - firmy zajmującej się m.in. badaniami opinii publicznej zlecanymi przez sektor energetyczny - ankietę Komisji Europejskiej na temat opinii o eksploatacji złóż gazu z łupków. Ankieta została zamieszczona na stronie internetowej Komisji Europejskiej w grudniu ub.r. Za pośrednictwem formularza internetowego na stronie Komisji Europejskiej można wypowiedzieć się na temat możliwości i wyzwań związanych z gazem łupkowym. W konsultacjach może wziąć udział każdy.
Zdaniem prof. Sztabińskiego, ankieta zawiera jednak bardzo szczegółowe pytania, na które są w stanie odpowiedzieć wyłącznie specjaliści w zakresie poruszanej problematyki.
"W połączeniu z nużącą formą pytań może to znacznie ograniczyć zakres prowadzonej konsultacji, eliminując z niej w znacznej mierze osoby prywatne. Jest to sprzeczne z deklarowanym we wstępie do ankiety kręgiem jej odbiorców" - czytamy w recenzji. Kolejny zarzut profesora dotyczy używanego w tytule badania i w pytaniach nieprawidłowego określenia "niekonwencjonalne paliwa kopalne", które może budzić niepożądane skojarzenia, wpływające na negatywną ocenę tych paliw.
W opinii eksperta, zawarte w ankiecie pytania są sugerujące i mogą wpłynąć na uzyskane wyniki konsultacji. "W większości w kierunku negatywnej oceny - choć w przypadku jednego pytania mogą wpłynąć w kierunku przeciwnym" - pisze prof. Sztabiński.
Ostatni element krytyki ankiety dotyczy jej polskiego tłumaczenia - zdaniem ekspertów zawiera ono błędy, które mogą spowodować, że wyników badań zrealizowanych w Polsce nie będzie można porównać z wynikami badań w innych krajach. Wątpliwości wzbudza także sama forma prowadzenia konsultacji - odbywają się one poprzez ankietę internetową. Z danych PBS wynika, że w Polsce dostęp do internetu posiada jedynie co drugi mieszkaniec terenów wiejskich.
Gaz łupkowy wydobywa się metodą szczelinowania hydraulicznego. Polega ona na wpompowywaniu pod ziemię mieszanki wody, piasku i chemikaliów, która powoduje pęknięcia w skałach i w efekcie wypycha gaz.
W ostatnich latach Ministerstwo Środowiska wydało ponad 100 koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego w Polsce, m.in. dla firm: Chevron, ConocoPhillips, Talisman Energy, PGNiG, Lotos i Orlen Upstream.
W pozyskiwaniu gazu ze złóż niekonwencjonalnych przodują Stany Zjednoczone, gdzie ponad 50 proc. wydobycia gazu pochodzi właśnie z tego rodzaju złóż. Amerykanie zakładają zwiększanie wydobycia, bo udokumentowane zasoby gazu z takich złóż są znacznie większe od złóż konwencjonalnych. W Polsce pierwsze wiercenia w poszukiwaniu niekonwencjonalnego gazu wykonało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo w Markowoli na Lubelszczyźnie, a kanadyjska firma Lane Energy - w Łebieniu na Pomorzu. Planowane są prace w kolejnych miejscach - głównie w pasie od wybrzeża Bałtyku w kierunku południowo-wschodnim, do Lubelszczyzny.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.