Zostały już powzięte decyzje kapituły konkursów "Górniczy sukces roku", Kopalnia roku" i "Największy postęp roku". Ich organizatorami są Szkoła Eksploatacji Podziemnej oraz Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa.
Prezes GIPH, a zarazem wiceprzewodniczący konkursowego jury, Janusz Olszowski wprawdzie nie wyjawia jeszcze konkursowych laureatów, którzy zostaną ogłoszeni w najbliższy czwartek (21 bm.) podczas uroczystej gali w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego, niemniej podzielił się z portalem górniczym nettg.pl swoimi spostrzeżeniami z obrad kapituły. Oto one:
- Rozpocznę od refleksji - to dziś coraz rzadsza już okoliczność - że prymat w konkursach Szkoły Eksploatacji Podziemnej i Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej jest całkowicie honorowy, a więc pierwszeństwo w każdej z kategorii nie łączy się z jakimikolwiek opłatami. Dla mnie szczególne znaczenie ma - organizowany po raz czwarty - konkurs "Górniczy sukces roku", promujący wielkie indywidualności oraz nietuzinkowe osiągnięcia branży.
W tym roku napłynęła rekordowa liczba aż 23 rekomendacji: cztery w kategorii "osobowość", trzynaście w kategorii "innowacyjność" i sześć w kategorii "ekologia". Kapituła miała więc nie lada kłopot z oceną wniosków i przypisaniem sukcesu wybranym osobom i przedsięwzięciom. Tym bardziej, że musieliśmy zważyć rozwiązania z rozmaitych dziedzin, z których każde miało niekwestionowane, bardzo wysokie walory.
Wybierając osobowość roku, wskazaliśmy - w zgodnej ocenie - na jednego z najbardziej cenionych ekspertów górnictwa nie tylko w Polsce, ale i w Europie i w świecie.
W przypadku kategorii "innowacyjność" i "ekologia" uwzględnialiśmy w naszym wyborze kilka elementów, w tym zwłaszcza twórcze walory projektów, ich gospodarczą i społeczną użyteczność oraz to, w jakim stopniu te cechy zostały już potwierdzone w praktycznych zastosowaniach.
Abstrahując od konkursowej kolejności mogę powiedzieć jedno: w świetle wszystkich zgłoszonych wniosków polskie górnictwo jawi się jako bardzo nowoczesne, rozwojowe i perspektywiczne, a więc jako przemysł doprawdy na miarę XXI wieku. Przy tym nieprzeciętne sukcesy w tegorocznej edycji konkursu - co tym bardziej cieszy - odnieśli zarówno przedsiębiorcy górniczy, jak i branżowe jednostki naukowo-badawcze oraz producenci maszyn i urządzeń górniczych. To zaś oznacza, że z unikatowymi rozwiązaniami polskie górnictwo, rzeczywiście, należy do światowej czołówki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czołówka? 3,5 godziny pracy efektywnej z 7,5 normatywnych – slowa prezesa JSW. Produktywność maszyn poniżej 40% - dyrektor Kopex. Naprawdę jest powód aby się poklepywać po ramionach.
mtm, człowieku, co Ty wiesz o górnictwie?
Tak innowaycjni,ze gornicy maja mniejsza wydajnosc niz w 1938 roku.