Sesja na Wall Street przebiegała w piątek pod znakiem lekkich wzrostów, w wyniku których Nasdaq osiągnął poziom najwyższy od listopada 2000 r., czyli od czasów końcówki internetowej gorączki. Analitycy wskazują jednak na niskie obroty i nietrwałość zwyżek.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,14 proc., do 13.963,48 pkt. Nasdaq zyskał 0,83 proc. i wyniósł 3.191,30 pkt.
Indeks S&P 500 wzrósł o 0,39 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.515,25 pkt.
Analitycy zwracają uwagę na niskie obroty podczas piątkowej sesji. Głównym powodem spadku aktywności inwestorów są zapewne intensywne opady śniegu, które rozpoczęły się w północno-wschodniej części Stanów Zjednoczonych i które mogą przerodzić się w rekordowo silne burze śnieżne. Kataklizm może dotknąć ten obszar zaledwie kilka miesięcy po huraganie Sandy, który spustoszył ogromne połacie kraju.
"Indeks S&P wzrósł do 1.515-1.517 pkt., ale nie dał rady pójść dalej w górę. Dodatkowo handel odbywał się przy niskich obrotach, które spadły jeszcze mocniej po zamknięciu giełd w Europie. Można więc wnioskować, że przedpołudniowa fala wzrostów pochodziła z Europy i dlatego nie zdołała się utrzymać" - powiedział Art Cashin, dyrektor operacji maklerskich w UBS Financial Services.
Obroty na nowojorskiej giełdzie były w piątek najniższe od 25 grudnia 2012 roku, były też o około połowę niższe niż przeciętny wolumen w tym roku.
Zapasy amerykańskich hurtowników w grudniu 2012 r. spadły o 0,1 proc. mdm, podczas gdy w listopadzie wzrosły o 0,4 proc., po korekcie. Analitycy spodziewali się wzrostu zapasów o 0,4 proc. mdm.
Deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych spadł w grudniu 2012 r. do 38,5 mld USD z 48,6 mld USD miesiąc wcześniej po korekcie. Analitycy spodziewali się spadku deficytu do 46,0 mld USD.
Prezes Fed z Chicago Charlie Evans ocenił, że polityka amerykańskiej Rezerwy Federalnej powinna pozostać akomodacyjna do czasu poprawy na rynku pracy. To może potrwać, aż w USA uda się osiągnąć stopę bezrobocia na poziomie 6,5 proc.
"Musimy utrzymać akomodacyjną politykę do czasu, gdy stopa bezrobocia wyniesie 6,5 proc. Myślę, że tych 6,5 proc. nie uda się osiągnąć aż do połowy 2015 r." - uważa Evans. Szacuje on, że do końca 2014 r. cel dla stopy bezrobocia w USA powinien wynieść 7 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.