Ewentualne połączenie polskiej sieci energetycznej z obwodem kaliningradzkim jest jedynie w sferze rozważań technicznych - poinformował sejmową komisję skarbu prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych Henryk Majchrzak.
Jak mówił w czwartek (24 stycznia) komisji Majchrzak, dziś widać zainteresowanie takim połączeniem ze strony rosyjskiej, natomiast pytanie, czy i kiedy mogłoby powstać, to zupełnie inna kwestia. Są techniczne możliwości do przekroczenia granicy, ale to powinien być "element szerszej polityki" - powiedział prezes PSE.
Jak podkreślał, obowiązkiem PSE jest analizowanie i poszukiwanie różnych możliwości poprawy warunków pracy krajowego systemu energetycznego, dlatego w takich rozważaniach jest też miejsce na połączenie z obwodem kaliningradzkim w Rosji.
Z przedstawionych przez niego informacji wynika, że koszty budowy takiego połączenia z Elbląga do granicy z obwodem kaliningradzkim szacuje się na 190-270 mln zł, z czego 190 mln zł kosztowałaby budowa samego 50-km połączenia z Elbląga, a kolejne 80 mln zł pochłonęłaby rozbudowa systemu po stronie polskiej. Ta rozbudowa byłaby też uwarunkowana rozwojem źródeł wytwarzania w Polsce, w tym budowy elektrowni atomowej - zaznaczył Majchrzak.
Kwota może być wyższa o kolejne kilkadziesiąt milionów na rozbudowę sieci dystrybucyjnych - dodał. Rozważany przez PSE wariant zakłada możliwość wymiany mocy rzędu 600 MW. Jak podkreślał Majchrzak, technicznie nie kolidowałoby ono z ewentualną budową nowego bloku w elektrowni Ostrołęka, i nie miałoby wpływu na rozwój węzła wytwórczego w Ostrołęce.
Prezes PSE mówił też, że ciekawe efekty przynosi stosowanie od miesiąca mechanizmu wirtualnego przesuwnika fazowego (polega m.in. na zarządzaniu produkcją energii elektrycznej, aby nie dopuścić do przeciążenia sieci) w połączeniach energetycznych z Niemcami. Uzgodnione ze stroną niemiecką działania operatorów sieci przesyłowych z obydwu krajów, które mają pomóc lepiej kontrolować przepływy energii interkonektorami z Niemcami.
Majchrzak zaznaczył, że również dzięki stosowaniu tego mechanizmu Polska mogła w środę przesyłać do Niemiec moc rzędu 1200 MW, ponieważ akurat w północnych Niemczech praktycznie nie wiał wiatr i liczne w tamtym regionie źródła wiatrowe nie dostarczały energii.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.