Finałowym etapem wizyty wicepremiera, ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego w Mysłowicach w sobotę, 29 grudnia, było spotkanie z lokalnymi przedsiębiorcami. Do sali konferencyjnej Szyb Bończyk, przybyli przedstawiciele sektora małej i średniej przedsiębiorczości, ale także Katowickiego Holdingu Węglowego i należącej do niego kopalni Mysłowice-Wesoła.
To właśnie górnictwu, dotychczasowym jego wynikom, ale i przyszłości sektora wicepremier poświęcił sporą część spotkania.
- Deklaracje naszego rządu są następujące: po pierwsze - zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju, poprzez zaspokojenie zapotrzebowania na węgiel. Po drugie - utrzymywanie konkurencyjności. Po trzecie - zapewnienie stabilnych dostaw dla odbiorców krajowych i zagranicznych, i wydaje się, że w tych sprawach dotrzymujemy zobowiązań. Po czwarte - wykorzystywanie nowych technologii - stwierdził Janusz Piechociński.
Zwrócił też uwagę na fakt, że polski sektor maszyn górniczych to światowa czołówka i "warto go rozwijać".
- Stąd też zapowiadam, że w ramach programu "Innowacyjna Gospodarka", będziemy ten obszar przemysłu wspierać, ale i silniej niż dotąd starać się będziemy, by popyt krajowy szedł w tą stronę. Uważam, że decydenci w ramach postępowania zamówień publicznych będą mieli odwagę odrzucać niekonkurencyjne jakościowo produkty na rzecz polskich - podkreślił wicepremier.
Przedstawił również raport na temat wyników sektora górniczego takich jak wydobycie i sprzedaż, zwracając uwagę na kilka spraw.
- Polskie górnictwo powinno zamknąć 2012 rok zyskiem netto rzędu 2 mld zł. Produkcja węgla szacowana jest na 77-78 mln ton, a sprzedaż na 72 mln ton. W kopalniach na zwałach jest ok. 8,5 mln ton surowca. Sprzedaż krajowa w zeszłym roku wyniosła 64 mln ton, w tym 59 mln. Sprzedaż na eksport w zeszłym roku sięgnęła 5,4 mln, a w tym 6,6 mln. Można więc powiedzieć, że załamuje się tendencja sprzedaży na rynku krajowym. Znaczna część odbiorców stwierdza, że z jakichś powodów wydobywany w Polsce węgiel przestaje być atrakcyjny - zauważył.
Dodał, że przecież "producenci energii kierują się głównie rachunkiem ekonomicznym", a zadaniem ministerstwa jest dopilnować, by nie rosła cena energii dla gospodarstw domowych.
- Widzimy też, że nasza energetyka zaczyna coraz bardziej zasysać na swoje potrzeby węgiel importowany - stwierdził, zwracając uwagę też na fakt, iż swój udział w produkcji energii zwiększyły sektory węgla brunatnego i gazu.
Pośród omawianych tematów wicepremier odniósł się też do kwestii zaostrzających się przepisów unijnych dotyczących emisji CO2. Nie zaskoczyło nikogo, że również w ocenie Janusza Piechocińskiego, lansowana przez Unię dekarbonizacja, musi w Polsce oznaczać rozwój nowoczesnych, czystych technologii węglowych.
Sobotnie spotkanie było też okazją do tego, by minister gospodarki powiedział coś na temat tego, jaką politykę zamierza uprawiać resort pod jego kierownictwem. Wicepremier dał jasno do zrozumienia, że jest otwarty na dialog i jest przeciwnikiem polityki opartej na sporze.
- Każdy, kto przyjdzie do ministra gospodarki z mądrym, rozsądnym pomysłem, zostanie wysłuchany. Wkrótce rozpoczynam spotkania i rozmowy z innymi partiami, a zacznę je od partii opozycyjnych - zapowiedział Janusz Piechociński.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Do czego to doszło,że partia lizusów i krętaczy nie przekraczająca 5% poparcia w wyborach trzepie górnictwem!
Dlaczego KHW udaje,że dba o interesy firmy? Chciałem zapytać jakie idą kontrole służb zwiazkowych w zakładach pracy i ilości osób oddelegowanych? Czy zdają sobie sprawę,że Ci zwiazkowcy każą sobie odbijać dyskietki i widnieją na stanowiskach pracy,a ich w rzeczywistości w ogóle nie ma? Dość głośno jest ostatnio o tym procederze na wszystkich kopalniach KHW S.A. Nastepna sprawa to sytuacja związana z wydobyciem Kto w KHW wydobywa i jakie złoża są przygotowane? Ostatnia sprawa to sprawa związana z aktami chuliganki kibicowskiej w KWK Wieczorek Nie jest tajemnicą dla mieszkańców Korei,Giszowca,Nikiszowca,Janowa,że pracodawca nie przestrzega przepisów prawa pracy,zarówno nie broni współpracowników grup kibicowskich jak i osób dozoru,którzy są bezpośrednio narażeni i szykanowani To po zwiazkowcach kolejna grupa,która nie pracuje,tylko zastrasza kierownictwo i ma odbijaną fikcyjnie dyskietke!!! Czy KHW SA zdaje sobie sprawę co robi i jak rządzi? Idzie ku zagładzie,czy o to chodzi?