W Europie Zachodniej na giełdach małe zmiany wskaźników. Słaby handel jest oznaką zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i nieczynnych niektórych rynków - podają maklerzy.
W Europie Stoxx 50 spada o 0,01 proc. do 2.650,71 pkt.
FTSE zwyżkuje o 0,09 proc., CAC 40 rośnie o 0,13 proc. W Niemczech w poniedziałek (24 grudnia) wolny dzień. Nie ma też handlu na giełdzie w Szwajcarii.
- Na rynkach może być słaby ruch przed zbliżającym się Bożym Narodzeniem - mówi Stan Shamu, strateg rynkowy w IG w Melbourne.
Na giełdach w Europie mocno spadają akcje spółki D'Ieteren, o 19 proc., bo podała ona, że zysk firmy w 2012 r. spadnie mocniej niż szacowano. D'Ieteren spodziewa się też w 2013 r. spadku zysku o 10-15 proc.
Analitycy KBC obniżyli rekomendację dla tej spółki do "trzymaj" z "kupuj", a cenę docelową obniżyli do 31 euro z 42 euro.
Inwestorzy w dalszej części tygodnia będą czekać na rozstrzygnięcia w Kongresie na temat budżetu USA.
Prezydent USA Barack Obama zaapelował w piątek do amerykańskich kongresmenów, aby przed końcem roku zdołali osiągnąć porozumienie w kwestii tzw. klifu fiskalnego, co pomogłoby milionom Amerykanów uniknąć podwyżki podatków.
Przywódca Stanów Zjednoczonych powiedział, że po raz kolejny rozmawiał o tym z należącym do opozycyjnej Partii Republikańskiej przewodniczącym Izby Reprezentantów Johnem Boehnerem i szefem demokratycznej większości w Senacie Harrym Reidem. Obama zaznaczył, że jest optymistą i jego zdaniem uda się osiągnąć zgodę.
W czwartek Boehner wspomniał, że nadal jest otwarty na rozmowy z Obamą, ale zauważył przy tym, że nie ma pojęcia, jak można jednocześnie uniknąć automatycznej podwyżki podatków i cięć budżetowych.
- Tylko Bóg wie, jak do tego dojdziemy - powiedział.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.