Wybudowany kosztem 119 mln zł aquapark w Rudzie Śląskiej zostanie w sobotę, 8 grudnia, udostępniony użytkownikom. W przyszłości jego oferta będzie uzupełniona o tzw. strefę suchą, gdzie znajdzie się infrastruktura służąca sportowi i rekreacji.
Rudzki Aquadrom, bo tak nazwano aquapark, jest czwartym, a zarazem największym parkiem wodnym w regionie. - Zrobimy wszystko, by był również najbardziej dochodowym - zadeklarowała w czwartek prezydent miasta Grażyna Dziedzic.
Obiekt w całości został wybudowany z kredytu, który poręczył rudzki samorząd. Zakończenie spłat ma nastąpić w 2035 roku. To dlatego nowe władze Rudy Śląskiej od początku kładły nacisk na możliwie szeroką i atrakcyjną ofertę aquaparku - by przyciągnąć jak najwięcej osób, także z okolicznych miejscowości.
- Od tego, ile osób odwiedzi Aquadrom, zależy czy miasto będzie musiało spłacać kredyt. Dlatego Aquadrom długo jeszcze będzie dla mnie przysłowiowym oczkiem w głowie - wskazała Dziedzic, podkreślając możliwy wpływ frekwencji w parku wodnym na finanse miasta.
W aquaparku jest jedenaście basenów, sześć zjeżdżalni, specjalna tuba dla płetwonurków i trzy strefy dla gości - rekreacji, sportu i saunarium. Największa strefa jest poświęcona rekreacji. Są tam zjeżdżalnie, baseny z atrakcjami oraz baseny dla osób szukających relaksu. To w tej strefie jest basen z falą "kulową" i pneumatycznym "mokrym bąblem", gdzie stale są imitowane morskie fale.
Strefa sportu jest przeznaczona dla osób chcących popływać. Do ich dyspozycji jest 25-metrowy basen sportowy oraz basen z ruchomym dnem. Tę strefę wyróżnia jedyna na Śląsku specjalna tuba dla płetwonurków. Trzecia strefa to saunarium, przeznaczone dla osób pełnoletnich.
W ocenie władz miasta i zarządzającej parkiem spółki jego mocną stroną jest nie tylko nowoczesność, ale również zróżnicowanie i unikalność oferowanych usług. Osoby, które chcą tylko popływać, będą płacić jedynie za korzystanie z dużego basenu, a nie ze wszystkich atrakcji Aquadromu. To rzadkie rozwiązanie w tego typu obiektach.
Dostosowanie atrakcji do indywidualnych potrzeb użytkowników ma pomóc w przyciągnięciu do Rudy Śląskiej jak największej liczby gości. Dodatkowym atutem obiektu ma być jego położenie. Najbliżej do Aquadromu mają mieszkańcy Halemby - dzielnicy Rudy Śląskiej. Jednak blisko jest także z innych miast aglomeracji katowickiej - jadąc autostradą A4 gliwiczanie i katowiczanie dojadą do parku ok. 15 minut; z Sosnowca, Zabrza, Chorzowa można dojechać w ok. 20 minut.
W aquaparku jest wiele odniesień do Rudy Śląskiej i gwary - "ślonskiej godki". Np. zjeżdżalnie nazywają się Wirek (jak dzielnica miasta) i Ruda Śliska. Dzieci specjalne atrakcje dla siebie znajdą w Bajtel Zatoce (bajtel to po śląsku dziecko) i w zakręconej niecce z rwącą rzeką Chebzie Pętla (to znane w regionie rondo z pętlą tramwajową).
Docelowo Aquadrom w Rudzie Śląskiej będzie mieć jeszcze jedną, suchą strefę dla swoich gości. Znajdą się tam boiska do gry w squasha, siłownia, sale do fitnessu oraz do zajęć tanecznych. Ta część obiektu będzie dostępna później; na razie dokładnie nie wiadomo kiedy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.