Szef zespołu gospodarczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej Wojciech Szewko poinformował w poniedziałek 3 listopada w Gdyni, że jego partia zamierza w przyszłym tygodniu złożyć do laski marszałkowskiej własny projekt ustawy dotyczący odnawialnych źródeł energii (OZE).
SLD wraz z Fundacją Centrum Studiów Strategicznych zorganizowało w poniedziałek 3 listopada w Gdyni konferencję pod hasłem "Odnawialne źródła energii przyszłością polskiej energetyki".
Szewko wyjaśnił, że projekt ustawy autorstwa SLD zawierać będzie rozwiązania dotyczące implementacji prawa unijnego i gwarantujące rozwój energetyki zielonej w Polsce.
Podczas seminarium przewodniczący SLD Leszek Miller skrytykował rządowy projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii z października br.
- Rozwiązania w nim proponowane mogą doprowadzić do całkowitego paraliżu tej branży energetycznej. Mogą np. doprowadzić do uniemożliwienia realizacji ponad 80 proc. planowanych projektów farm wiatrowych - ocenił.
Projekt ustawy, który przygotowało Ministerstwo Gospodarki, przede wszystkim znacząco upraszcza procedurę podłączania do sieci małych, często przydomowych instalacji produkujących energię. Reguluje też wsparcie dla wytwarzania energii z OZE w zależności od rodzaju źródła energii. Będą o tym decydować tzw. współczynniki korekcyjne, inne dla poszczególnych źródeł: farm wiatrowych, elektrowni biomasowych, biogazowni, elektrowni wodnych, fotowoltaiki. Wyższe współczynniki mają premiować technologie uznawane za najbardziej rozwojowe i innowacyjne. Ustawa ma wejść w życie w 2013 r.
Lider SLD przypomniał, że w Polsce 90 proc. energii elektrycznej pochodzi z węgla.
- Jest jednak mitem, że krajowa energetyka nadal oparta jest na polskim węglu. W 2011 r. import węgla kamiennego wyniósł ok. 15 mln ton, głównie z Rosji i Ukrainy. Węgiel, obok ropy naftowej i gazu ziemnego, staje się więc kolejnym paliwem, od którego importu będziemy się uzależniać. To między innymi efekt pochopnych decyzji o likwidacji kopalni w Polsce w latach 1997-2001 - dodał Miller.
Szef SLD przypomniał, że do 2015-2016 r. Polska powinna wyłączyć źródła energii o mocy ok. 5 tys. megawatów w energetyce węglowej, ze względu na wyeksploatowanie instalacji.
- To jest więcej niż największa polska elektrownia w Bełchatowie. Jeśli tych mocy nie zastąpimy nowymi mocami, to w kraju może dojść do czasowych przerw w dostawach prądu. W tak krótkim czasie z pewnością nie zapełni tej luki energetyka jądrowa. Alternatywą jest tylko gaz i właśnie odnawialne źródła energii - podkreślił Miller.
Miller przypomniał, że rząd SLD przygotował w latach 2004-2005 rozwiązania legislacyjne, które zapoczątkowały rozwój energetyki odnawialnej w Polsce na większą skalę.
- Dziś w sektorze odnawialnych źródeł energii pracuje ponad 30 tys. osób, a tylko w 2011 r. podatek uzyskany z dochodów producentów energii elektrycznej z wiatru wyniósł 158 milionów złotych - dodał lider SLD.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.