Pracownicy Huty Bankowa oraz Koksowni Przyjaźń w referendum powiedzieli tak dla strajku solidarnościowego w regionie - poinformowała portal górniczy nettg.pl śląsko-dąbrowska Solidarność. W pierwszym zakładzie za akcją opowiedziało się 99 proc. głosujących, a w drugim 96 proc. uczestników plebiscytu. Tak dla strajku powiedzieli też pracownicy Regionalnej Agencji Promocji Zatrudnienia w Dąbrowie Górniczej.
W Hucie Bankowa zatrudnionych jest 538 osób. Frekwencja w referendum wyniosła 53,9 proc.
- Zdecydowana większość głosujących opowiedziała się za strajkiem, uważam, że jest to dobry wynik - komentuje Henryk Myrda, przewodniczący zakładowej Solidarności.
Podkreśla, że sytuacja huty jest bardzo trudna, zakład odczuwa skutki kryzysu w branży hutniczej.
- Brakuje zamówień, w listopadzie i październiku mieliśmy po dwa tygodnie przestojów. Pierwszy kwartał przyszłego roku zapowiada się troszeczkę lepiej, ale na pewno będzie bardzo ciężki. Pracownicy obawiają się dalszych przerw w produkcji i niepokoją się o przyszłość firmy - mówi Henryk Myrda.
Tak dla strajku powiedzieli też pracownicy Regionalnej Agencji Promocji Zatrudnienia. W tej spółce w referendum wzięło udział 54 proc. zatrudnionych. Za strajkiem opowiedziało się 96,2 proc. głosujących. Regionalna Agencja Promocji Zatrudnienia jest firmą wydzieloną z huty, wchodzącą w skład Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność Huta Bankowa.
Frekwencja w dwudniowym (27-28 listopada) referendum w Koksowni Przyjaźń wyniosła 60,9 proc. Akcję strajkową poparło 997 pracowników, spośród 1039 osób biorących udział w głosowaniu. Przeciwko strajkowi opowiedziało się 42 pracowników.
- Pracownicy stanęli na wysokości zadania, mimo że podczas referendum blisko 20 proc. z nich przebywało na zwolnieniach lekarskich i urlopach. Przez dwa dni przed urnami ustawiały się kolejki. Szczególnie aktywni byli pracownicy fizyczni. Ci ludzie świetnie zdają sobie sprawę, że czeka nas bardzo trudny rok. Produkcja spadła już o 20 proc. Optymizmem nie napawa ciągła redukcja zatrudnienia. W miejsce zwolnionych pracowników przyjmowani są nowi, ale już na czas określony - mówi Zenon Fiuk, przewodniczący Solidarności w Koksowni Przyjaźń.
W referendum uczestniczyli również pracownicy spółek z grupy kapitałowej Koksowni Przyjaźń. W Bazie Transportu Samochodowego przy frekwencji sięgającej 77,5 proc. za przystąpieniem do strajku opowiedziało się ponad 97 proc. załogi. W spółce kolejowej Stepkoks spośród 160 uprawnionych do udziału w referendum, zagłosowało 108 pracowników. 106 z nich opowiedziało się za akcją strajkową. Z kolei w Zakładzie Remontów Mechanicznych udział w głosowaniu wzięło 76,6 proc. pracowników. Za przeprowadzeniem strajku było 92,5 proc. głosujących.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.