Cięcia kosztów i wzrost efektywności zdominowały piątkową (16 listopada) konferencję "Górnictwo 2012", która odbyła się w Katowicach. Eksperci i przedsiębiorcy z branży górniczej ostrzegali: nadchodzą trudne czasy, ale też nie kryli optymizmu przekonując, że przemysł górniczy wyjdzie z kryzysu obronna ręką.
Tomasz Tomczykiwiecz, wiceminister gospodarki przekonuje, że dodatni wynik, jaki osiąga górnictwo jest efektem wciąż wysokich cen węgla, których raczej nie uda się utrzymać.
Joanna Strzelec-Łobodzińska, prezes zarządu Kompanii Węglowej, deklaruje, że jedno z głównych założeń przeciwdziałania dekoniunkturze to redukcja kosztów wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, prócz wydatków na bezpieczeństwo.
Prezes zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej Jarosław Zagórowski również opowiedział się za urealnieniem kosztów produkcji. Zaakcentował ponadto potrzebę zaangażowania się w energetykę.
- Nadwyżki energii zawsze będziemy w stanie korzystnie ulokować na rynku - argumentował.
Dzięki rejestracji materiału filmowego uczestnicy debaty "Górnictwo 2012" poznali opinię najbardziej wpływowych osób w górniczej branży.
Zabrali też głos znani eksperci.
Do powściągliwości w rysowaniu czarnych scenariuszy wezwał prof. Marian Turek z Głównego Instytutu Górnictwa. - Trzeba poszukiwać rezerw w procesach zarządzania. Przede wszystkim należy unikać konkurencji polsko-polskiej na rynku węgla i dbać o infrastrukturę. Awaryjność maszyn generuje straty, o tym przedsiębiorcy powinni pamiętać i tu między innymi poszukiwać oszczędności - wyjaśniał Marian Turek. W opinii Janusza Olszowskiego, szefa Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Górnictwu potrzebne są rozwiązania systemowe.
- Należy się poważnie zastanowić, czy w okresie, gdy gospodarka zwalania, górnictwo powinno być obciążane tak wysokimi zobowiązaniami finansowymi jak jest to obecnie - argumentował. Węglokoks także przygotował się na kryzys. Jerzy Podsiadło, prezes spółki mówił o wyraźnym spadku eksportu polskiego węgla. Stan europejskiego rynku węglowego ocenił jako bardzo ciężki.
- Dlatego Węglokos dywersyfikuje swą działalność - tłumaczył
Jako przykład trafnego rozwiązania wskazał inwestycję w Hutę Łabędy. Według deklaracji Zbigniewa Stopy, p.o. prezesa zarządu Lubelskiego Węgla Bogdanka, spółka będzie walczyła o rynek obniżając kosztu produkcji z naciskiem na wysoką wydajność. Ceny węgla mogą pozostać na obecnym poziomie lub niewiele wzrosnąć.
Edward Szlęk, prezes Kombinatu Koksochemicznego Zabrze nie miał wątpliwości, że naszą branżę koksową czeka ekspansja na rynki pozaeuropejskie, gdzie należy poszukiwać nowych odbiorców produktu.
Z dużym optymizmem skomentował stan polskiego górnictwa Henryk Stabla, prezes Carboautomatyki:
- Za dwa, najpóźniej trzy lata kryzys minie. Będziemy wydobywać trzy, cztery miliony więcej niż obecnie. Teraz trzeba inwestować w bezpieczeństwa, maszyny i urządzenia. Kto inwestuje i ma zamiar dobrze i tanio produkować będzie miał rację bytu - ocenił Stabla.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.