Pełnomocnik ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska uważa, że jest za wcześnie na określenie, który z mechanizmów wsparcia dla energetyki jądrowej, stosowany w Europie jest optymalnym rozwiązaniem dla Polski.
Dziś jest za wcześnie by określić, który z możliwych mechanizmów wsparcia, takich jak kontrakty długoterminowe na dostawy energii czy mechanizmy różnicowe cen mógłby być zastosowany dla inwestora - poinformowała w czwartek 15 listopada wiceminister Trojanowska. Zaznaczyła jednocześnie, że utworzenie mechanizmów zwiększających bezpieczeństwo ekonomiczne tak długookresowych inwestycji jak energetyka jądrowa jest konieczne.
- Wypracowanie tych mechanizmów musi być wypadkową decyzji szefów kluczowych w tym zakresie resortów: gospodarki, skarbu państwa, środowiska, infrastruktury oraz oczywiście finansów. Dynamika rozwoju rynku energii nakazuje, by proces ten zapoczątkować - zaznaczyła Trojanowska. - Inwestor powinien mieć zapewnione przewidywalne warunki do budowy elektrowni jądrowej, zapewnienie stabilności regulacyjnej powinno być traktowane jako wsparcie państwa dla realizacji inwestycji w elektrownię jądrową - dodała pełnomocnik.
Hanna Trojanowska dodała też, że w ramach tworzenia odpowiednich warunków do budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej wprowadzono już w życie dwie kluczowe ustawy: nowelizację Prawa atomowego oraz ustawę o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej i inwestycji towarzyszących.
Trojanowska przypomniała, że zgodnie z projektem Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) na wyznaczonym przez rząd inwestorze spoczywa obowiązek wyboru modelu finansowania i partnerów, z którymi realizowana będzie budowa elektrowni jądrowej. Wyraziła jednocześnie nadzieję, że podpisane we wrześniu przez PGE, KGHM, Eneę i Tauron porozumienie - list intencyjny ws. nabycia udziałów w spółce celowej, powołanej do budowy i eksploatacji elektrowni jądrowej - powinno zapewnić zwiększenie zdolności kredytowej inwestora.
Powinno też zapewnić "bardziej konkurencyjną strukturę rynku poprzez zwiększenie liczby podmiotów zainteresowanych realizacją projektu i korzystaniem z energii o stabilnej cenie".
Na inwestora elektrowni jądrowej rząd wyznaczył Polską Grupę Energetyczną. Prezes PGE Krzysztof Kilian mówił w środę, że udział państwa we wsparciu finansowym projektu jądrowego będzie decydował, czy projekt w ogóle będzie możliwy. Podkreślał, że taki projekt powinien być realizowany w silnym i stabilnym otoczeniu prawnym, natomiast ciągle nie wiadomo, jak to otoczenie będzie wyglądało. Dlatego nie wiadomo, jakie będą decyzje biznesowe PGE.
- Trudno jest odpowiedzieć na pytanie, jak zbudujemy finansowanie, ponieważ nie wiemy, jak będzie wyglądała, przynajmniej na tym etapie, pomoc państwa - tłumaczył Kilian. Zastrzegał jednocześnie, że nie dyskutuje z administracją rządową, bo - jak podkreślał - "nie jest naszą rolą dyskutować".
Kilian mówił też, że ciągle nie jest jasne, jaki będzie ostateczny kształt tzw. trójpaku energetycznego, czyli prawa energetycznego, gazowego i o odnawialnych źródłach energii. - Od wielu miesięcy trwa dyskusja, jak zmienić otoczenie prawne. Z punktu widzenia firmy nie jest to komfortowa sytuacja, jeśli te dyskusje trwają długo, a nie materializują się w postaci zmian - ocenił.
Prezes PGE stwierdził, że nie ma inwestycji w reaktor jądrowy, która nie byłaby wsparta administracyjnie przez państwo. "Nie ma przypadków, gdzie państwo, pośrednio czy bezpośrednio, nie wspomagałoby procesu inwestycyjnego. Również w projekcie PPEJ jest napisane, że państwo będzie wspomagało inwestora w możliwości zbudowania finansowania elektrowni jądrowej" - podkreślił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.