Z komórką w pracy? Czemu nie, ale na powierzchni, w podziemnym wyrobisku nigdy w życiu - śmieją się górnicy. Tymczasem spece od telefonicznej łączności już kilka lat temu odgrażali się: jeszcze zobaczycie na dole górnika rozmawiającego przez komórkę. Ich słowa okazały się prorocze. Dziś już śmiało możemy powiedzieć, że telefonia bezprzewodowa śmiało zjeżdża do najgłębszych pokładów.
- Ethernet może być już dostępny pod ziemią. Do tej pory o takim rozwiązaniu nie było mowy. Przeniesienie sieci komputerowej z powierzchni do podziemi kojarzono z zagrożeniem wybuchem metanu. I tę przeszkodę udało się w końcu pokonać. Pierwsza komórka przystosowana do użytkowania w podziemnych wyrobiskach uzyskała już wymagane dopuszczenie Wyższego Urzędu Górniczego, a zatem nasze górnictwo węgla kamiennego zostało wprowadzone w XXI wiek pod względem łączności telefonicznej - wyjaśnia Andrzej Paszek, ekspert z dziedziny elektroniki górniczej i przemysłowej.
Możliwość fedrowania z komórką przy uchu związana jest bezpośrednio z technologią ImPact. Pakiet tego typu produktów opracowano specjalnie pod kątem przemysłu wydobywczego i eksploatacji w ciężkich warunkach napotykanych w górnictwie. Obejmuje on nie tylko telefonię, ale również zdalne monitorowanie i sterowanie urządzeniami, transfer danych z terminali ręcznych, wreszcie zdalne wideo, stacjonarne i mobilne. Wszystko to działa dzięki podziemnej sieci Wi-Fi, będącej połączeniem sprzętu, oprogramowania oraz elementów sieciowych.
- Szybkość transmisji wynosi 100 Mb/s. W sieci mogą zostać użyte jakiekolwiek urządzenia trzecie, oparte na technologii Wi-Fi, w tym sterowniki PLC, monitoring gazu, kamery IP, monitoring ścian, przenośników i rozdzielni. Sieć ImPact można połączyć z istniejącą już kopalnianą siecią telekomunikacyjną, co umożliwia jej monitorowanie, konfigurowanie i zarządzanie z powierzchni - dodaje Andrzej Paszek.
A sam telefon? Niczego sobie. Swym wyglądem przypomina dostępne na naszym rynku modele aparatów znanych światowych producentów. Jest lekki, posiada duży wyświetlacz i oprócz prowadzenia rozmów, umożliwia również wysyłanie wiadomości SMS. Ma jeszcze inne zalety. Należą do nich niewątpliwie: czujnik ruchu, informujący osoby dozoru, że dysponujący aparatem górnik z jakichś powodów przerwał pracę, oraz opcja lokalizowania pracownika w podziemnych wyrobiskach. Niezawodną jakość połączeń zapewniają przekaźniki sygnału, połączone z sobą siecią światłowodową. Jedyną słabą stroną górniczej komórki może być to, że na razie jest ona produkowana tylko w jednym, żółtym kolorze obudowy.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
zielony_ co boisz sie ze z roboty nie bedziesz mogl sp...ic???? I tak powinno byc za duzo ciagle samowolki na dole, zaloga spieprza na 6 godz a czasem i wczesniej czemu ty mozesz zerwac sie z roboty a ja musze po godzinach siedziec? W prywatnej firmie nawet by ci to przez glowe nie przelecielo zeby uciec z roboty bo zaraz bys mial papiery"na lopacie"!
Juz widze jak kopalnie sie "pchaja" by to kupic...ciekawe swoja droga jekie "lobby" przemowi do wlodarzy kopaln i namowi ich na zakup tego g...a, ktore bedzie kosztowalo tyle co 200 BKSow czy dziesiatki innego drobnego sprzetu, ktorego na kopalniach wiecznie brakuje!
Ciekawe, teraz to już namiar na pracownika na "całego", co robi, gdzie się znajduje itp, to tak ja GPS w samochodowych flotach. Nie bójcie się na razie takie zabawki długo nie będą wprowadzone, cena to jest poważny problem kopalń ...
ciekawe kiedy pojawią się na dole...