Jak informowaliśmy już na portalu górniczym nettg.pl zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej w poniedziałek (22 października) wystosował list do pracowników. Adresatem podobnej korespondencji stała się także Wspólna Reprezentacja Związków Zawodowych Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Podobnie jak w liście do pracowników zarząd przypomniał stronie społecznej o 30 tysiącach miejsc pracy. Zaznaczając przy tym, że "wszyscy pracownicy oczekują stabilnych i bezpiecznych miejsc pracy". Włodarze spółki przypomnieli także o tym, że JSW czeka ciężki okres spowodowany spowolnieniem gospodarczym w Europie i niskimi cenami na rynkach światowych.
"Mamy doświadczenie z kryzysu roku 2009 i dziś należy ostrożnie podejmować działania kosztotwórcze bo nie ma pewności, jak długo będzie trwać spowolnienie gospodarcze u naszych odbiorców. Aby jednak być odpornym na kryzysy i zagwarantować bezpieczne miejsca pracy dla pracowników Grupy JSW należy dbać o inwestycje i rozwój. Należy elastycznie reagować na zmieniającą się sytuację i podnosić efektywność pracy. Należy lepiej wykorzystywać majątek na jakim pracujemy. A przede wszystkim należy dbać o 30 tysięczną załogę i miejsca pracy. Dlatego zarząd JSW apeluje do Was o odpowiedzialność i współpracę przy przeprowadzeniu JSW i jej pracowników przez trudny okres spowolnienia gospodarczego" - czytamy w liście do strony społecznej.
Zarząd podkreśla, że pomoc związków zawodowych jest niezbędna, aby "wytłumaczyć załodze, że sytuacja jest poważna i że JSW musi się zmieniać, aby dostosować się do nowej sytuacji i jednocześnie mieć możliwość dalszego rozwoju, gdyż to jest prawdziwa gwarancja miejsc pracy.
Zarząd sygnalizuje w liście, że działania związków zawodowych mają wpływ na to jak JSW jest postrzegane na rynku kapitałowym, a więc na wartości akcji spółki. Włodarze JSW zaznaczają także, że sytuacje pracowników spółki jest najlepsza w branży górniczej.
"Mówicie Panowie o kolejnych strajkach, co dla JSW i Pracowników może być bardzo niebezpieczne. W XXI wieku nie można strajkować zawsze i o wszystko. Nie można narażać firmy na kolejne straty finansowe tylko dlatego, że zarząd nie zgadza się na podwyżki w proponowanej przez Was wysokości. Nie można też narażać rodzin górniczych na straty, bo przecież wielu z nich spłaca kredyty, nie ma żadnych oszczędności i chce uczciwie, spokojnie pracować i otrzymywać swoje wynagrodzenie w pełnej wysokości" - zaznacza zarząd na końcu listu do związków zawodowych powtarzając swój apel o rozwagę i odpowiedzialność oraz podtrzymując swoją propozycję.
Pełna treść listu w formacie pdf.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
panie prezesie strajki w XXI wieku są właśnie pokłosiem waszej polityki a będzie jeszcze goręcej o czym się przekonacie. obym nie był złym prorokiem ale całe społeczeństwo nie tylko górnicy mają już dość, struna jest na zerwaniu
Ja zarabiam miesięcznie 2300zł (dwa tysiące trzysta złotych), a prezes 80000zł (osiemdziesiąt tysięcy złotych) to ja zarabiam niecałe 2,9% tego co prezes J. Zagórowski, mnie jest ciężko, nie umiem związać końca z końcem, a prezes opływa w dostatkach, to nie jest uczciwe.
Tak jak w Budryku w 2007/2008r. trzeba zachować procedury. Tam ZZ ,,KADRA" KWK ,,Budryk" przeprowadziła wszystko zgodnie z prawem dlatego teraz były prezes Budryka zasiada na ławie oskarżonych i z nim 2 członków zarządu którzy nie potrafili odwieść go wtedy od głupoty i łamania prawa. Międzyzakładowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy powinien przedstawić J. Zagórowskiemu akt oskarżenia postawiony byłym prezesom samodzielnej KWK ,,Budryk" którzy złamali prawo łamiąc ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych w 2007r. czym doprowadzili do Najdłuższego 46 dniowego Strajku górników trwającego od 17 grudnia 2007r. do 31 stycznia 2008r.i dzisiaj zasiadają na ławie oskarżonych w Sądzie Rejonowym Wydział II Karny w Mikołowie, na ostudzenie jego pychy, arogancji i kłamstwa. Kolejna rozprawa odbędzie się 5 listopada 2012r. sala nr 40 w Sądzie Rejonowym w Mikołowie. Zapraszamy, to bardzo pouczająca lekcja.
Jezeli jest tak ciezko w J.S.W to dlaczego pan zagórowski zarabia 80 tys miesiecznie?Ludziom wciska się kit a samemu zbija się kokosy!
Społeczeństwo powinno Cie postawic przed trybunałem panie zagórowski !! Swoje bajki opowiadaj dzieciom na dobranoc albo przekupionym mediom które obracają kota ogonem ! Rada Nadzorcza powinna jak najszybciej odwołac tego człowieka ! każdy kto łamie prawo powinien za to zapłacic i na ciebie też przyjdzie kolej