Negocjacje w Jastrzębskiej Spółce Węglowej nie przyniosły rezultatu. W efekcie, o godz. 6:00, w piątek, 19 października we wszystkich kopalniach JSW na wszystkich zmianach wydobywczych rozpoczął się strajk generalny.
- Strajk rozpoczął się zgodnie z planem na pierwszej zmianie i będzie kontynuowany na kolejnych. Pod ziemię zjadą tylko ci pracownicy, którzy są niezbędni dla zapewnienia bezpieczeństwa kopalni, zgodnie z prawem górniczym - informuje Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy JSW.
- Podstawą do jego przeprowadzenia jest wynik czerwcowego referendum, przeprowadzonego wśród pracowników, w którym 97 procent głosujących opowiedziało się za zorganizowaniem strajków protestacyjnych "dotyczących żądania osiągnięcia podwyższenia stawek płac zasadniczych" w JSW o 7 procent i niezgodnego z prawem wprowadzenia w życie uchwały w sprawie umów o pracę zawieranych z osobami przyjmowanymi do pracy - informuje Górnicza Solidarność.
Jak czytamy w komunikacie, akcja to "wyraz sprzeciwu wobec łamania prawa pracy i braku zgody na podwyżki ze strony Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA".
Przypomnijmy, że rozmowy między związkowcami a zarządem zakończyły się w czwartek (18 października), po godz. 10. Niewiele czasu później do redakcji portalu górniczego nettg.pl trafiły stanowiska zarówno zarządu spółki, jak i strony związkowej.
- Od 1 października br. stawki płac zasadniczych wzrosłyby o 3 proc., a dodatkowo każdy pracownik otrzymałby jednorazową premię w wysokości średnio 1000 zł. Zarząd zaproponował również przyjęcie sposobu kształtowania wynagrodzeń w latach 2013-2017, który gwarantowałby wzrost stawek płac zasadniczych od stycznia każdego roku o wskaźnik inflacji przyjęty w ustawie budżetowej. Strona związkowa odrzuciła propozycje zarządu - czytamy w oświadczeniu władz JSW.
Znalazł się w nim też zapis dotyczący najbardziej spornej kwestii, czyli zasad zatrudniania nowych pracowników.
- Zarząd JSW zaproponował również daleko idące i zgodne z oczekiwaniami związków zawodowych rozwiązania dotyczące nowego regulaminu pracy, wprowadzenia do końca styczna 2013 roku zakładowego układu zbiorowego pracy (ZUZP) oraz zmian w zakresie umów o pracę dla nowo przyjmowanych pracowników. Wszystkie zaproponowane rozwiązania zostały skonstruowane tak, by ich realizacja była gwarantowana i jednocześnie nie zagrażała bezpieczeństwu finansowemu spółki - napisano.
Roman Brudziński, wiceprzewodniczący Solidarności w JSW informował w czwartek, jeszcze przed ostatnimi rozmowami, że największym problemem jest osiągnięcie kompromisu właśnie w kwestii nowych umów o pracę, a nie kwestii płacowych, w przypadku których porozumienie było "blisko".
- Moglibyśmy dać sobie, na przykład trzy miesiące na wypracowanie jakiegoś nowego rozwiązania, bo nie możemy zgodzić się na łamanie prawa, na to, żeby stwierdzić, że w górnictwie sobota jest normalnym dniem pracy - podkreślił Brudziński.
Po rozmowach, zapowiedział on, że piątkowa akcja może nie być ostatnią.
- Jeżeli protest nie przyniesie rezultatu, to przeprowadzone zostaną kolejne akcje strajkowe. Tu nie ma już odwrotu. W sporze z prezesem Zagórowskim racja leży po stronie pracowników, co do tego mamy pewność na tysiąc procent. Szkoda tylko czasu i pieniędzy. Jestem pewny, że gdyby to były prywatne pieniądze pana prezesa, to nie pozwoliłby sobie na takie marnotrawstwo, ale to także prędzej czy później zostanie właściwie ocenione, przez odpowiednie instytucje naszego państwa - stwierdził Brudziński.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.