- Być może rząd nadal pracuje nad zmianami i wkrótce je przedstawi, jednak na razie szef gabinetu, w trosce o swój własny wizerunek i w obliczu coraz gorszych wyników sondaży poparcia, postawił nie poruszać kolejnego kontrowersyjnego tematu - czytamy w komentarzu do expose premiera opublikowanym przez górniczą Solidarność.
Chodzi o fakt, że wbrew powszechnym oczekiwaniom, Prezes Rady Ministrów nie wspomniał w swoim wystąpieniu w Sejmie, 12 października ani słowem o kwestii spodziewanych zmian w systemie emerytalnym górników.
- Inny wariant zakłada, że reforma jest przygotowana, a jej założenia przedstawi któryś z ministrów - w najbliższych dniach kolejni członkowie rządu będą podsumowywać miniony rok i przedstawiać plany na poziomie resortów podczas specjalnych konferencji prasowych. Najmniej prawdopodobną opcją wydaje się rezygnacja z planów pozbawienia pracowników przemysłu wydobywczego posiadanych dotychczas uprawnień - napisano w komunikacie.
- Słuchając wystąpienia pana premiera trudno wywnioskować, która z tych opcji jest prawdziwa. Nie popadałbym w hurraoptymizm i poczekał na wystąpienia ministrów - komentuje przewodniczący górniczej Solidarności Jarosław Grzesik.
Sprawa pozostaje niejasna, a o tym, czy kluczowym słowem, wymierzonym tak naprawdę w górników, było stwierdzenie premiera Tuska o potrzebie "ograniczania przywilejów", być może przekonamy się w najbliższych dniach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jednak jest komentarz premiera dot. emerytur górniczych. Po wystąpieniach klubowych (obrady sejmu) premier zabrał głos, odniósł się do braku realizacji dwóch zapowiedzi zmian z poprzedniego expose, w tym zmian w przywilejach górniczych emerytur. Otóż zaznaczył, że prace nadal trwają, że minister pracy ma trudne zadanie wyszczególnienie tych stanowisk pracy, których pracownicy będą mieli utrzymane przywileje emerytalne (praca bezpośrednio przy wydobyciu). Dodał, że do końca roku rząd się z tym problemem upora i przedłoży projekt ustawy. Dodał też, że z punktu finansów publicznych te zmiany nie mają istotnego znaczenia......tak więc można rozumieć, że nie jest to priorytet rządu w tej chwili, znaczy, że albo premier się wystraszył konsekwencji ogłoszenia już dziś zmian, albo faktycznie mają problem natury logistycznej....
Co to miało być?? Taktyczna zagrywa nic nie powiedzial bo zbliża sie wotum... Jeśli by nic nie kombinowal to by powiedział jasno że niema żadnych zmian, a tak czekają na wotum... Za kogo on ma górników??