Prokuratura Rejonowa w Gdańsku prowadzi śledztwo ws. usunięcia z bramy nr 2 dawnej Stoczni Gdańskiej napisu "im. Lenina". W czwartek 20 września w związku z tym wydarzeniem przesłuchiwany był - w charakterze świadka - Piotr Duda, przewodniczący KK NSZZ Solidarność.
- Usunięcie napisu "im. Lenina" z Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej było kolegialną decyzją obradującej 28 sierpnia br. w Gdańsku Komisji Krajowej i przez członków Komisji Krajowej decyzja ta została wykonana - zeznał Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność". - Nie do mnie należy decyzja, co dalej w tej sprawie. Ja się poddaje pod osąd wymiaru sprawiedliwości, ale to wstyd, żeby się taką sprawą zajmowało tak wiele ludzi. Akurat w Gdańsku, policja i prokuratura mają co robić - komentował po wyjściu z przesłuchania szef Solidarności.
Duda przypomniał, że napis "im. Lenina" został umieszczony na bramie stoczni pod osłoną nocy i nikt tej decyzji nie konsultował z zainteresowanymi środowiskami.
- Zapraszałem prezydenta Adamowicza na spotkanie w tej sprawie. Niestety pan prezydent jak przyznał sam, swoją decyzję skonsultował tylko z konserwatorem zabytków. A podobno tak ceni dialog z mieszkańcami Gdańska - dodał lider Solidarności.
Zdaniem związkowców przywracanie w nazwie stoczni imienia zbrodniarza komunistycznego to dla zakładu hańba. Napis -" im. Lenina" - stoczniowcy zasłaniali najpierw związkową flagą, a potem o banerem z napisem "Solidarność". Natomiast 28 sierpnia napis "im. Lenina" członkowie Komisji Krajowej odpiłowali napis. 3 września na żądanie policji, przekazano odpiłowane z bramy napisy, z których funkcjonariusze pobrali odciski palców.
Spór, który być może swój finał znajdzie na sali sądowej, o to, czy władze miasta miały prawo dodawać do napisu na bramie nr 2 frazy "im. Lenina", czy też nie, toczy się od kilku miesięcy. A zaczęło si to od tego, że Paweł Adamowicz - prezydent Gdańska postanowił przywrócić bramie jej wygląd z początku lat osiemdziesiątych; jak to wyjaśniał, dla celów edukacyjnych.
Stocznia Gdańska, zlokalizowana w Gdańsku na lewym brzegu Martwej Wisły i na Ostrowiu, powstała w 1947 r. na terenach, gdzie wcześniej istniała stocznia Jana Klawittera (od 1804 r.), następnie Kaiserliche Werft (od 1844 r.) oraz Schichau (od 1890 r.). 15 kwietnia 1967 r. Stocznia Gdańska otrzymała imię Włodzimierza I. Lenina, twórcy bolszewizmu i Związku Radzieckiego. 1 listopada 1988 mimo najlepszych wyników ekonomicznych ze wszystkich liczących się stoczni polskich. W 1988 r. zakład, za rządów Mieczysława Rakowskiego, postawiono w stan likwidacji. W latach 90. przedsiębiorstwo podlegało rozlicznym przekształceniom własnościowym. Firma o nazwie Stocznia Gdańska Spółka Akcyjna splajtowała w 1996 r. Historyczna brama nie prowadzi już do strefy produkcyjnej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.