Górnictwo u naszych południowych sąsiadów nie ma się źle. Górnictwo, to nie tylko kopalnie i wydobycie. To także tradycja, którą tu, w Czechach, kultywuje się. O tym rozmawiamy z LADISLAVEM KAJZAREM, prezesem Koła Stowarzyszenia Górników Umundurowanych w Stonawie.
Jak długa jest historia działalności Koła Stowarzyszenia Górników Umundurowanych przy gminie Stonawa?
Istniejemy już 97 lat. W chwili obecnej skupiamy prawie stu członków. Są wśród nas zarówno emeryci, jak i ludzie młodzi, pracujący w czeskich kopalniach, inżynierowie i technicy. W ubiegłym roku nasza organizacja została przyjęta w poczet członków Stowarzyszenia Związków Górniczych i Hutniczych Republiki Czeskiej. To podnosi nasz prestiż. Dodam, że w Czechach organizacje górnicze działają najczęściej przy gminach, a więc trochę inaczej niż jest to w Polsce. Każda ma swoje własne tradycje, kultywuje lokalne zwyczaje i organizuje imprezy.
Domyślam się, że stonawscy górnicy są również na swój sposób oryginalni.
Owszem. Organizujemy spotkania, koncerty orkiestr i prelekcje o historii górnictwa. Ludzie kojarzą nas zwłaszcza z letnimi uroczystościami ogrodowymi. Bawimy się wówczas na działkach przy wydatnej pomocy Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego. Polskie tradycje w regionie są stale żywe. W naszych kopalniach pracuje wielu Polaków, dlatego bardzo nam zależy na nawiązaniu współpracy z podobnymi organizacjami w Polsce.
Podobno pozyskaliście już do współpracy górników z innych krajów?
Tak. Niedługo po przystąpieniu do Stowarzyszenia Związków Górniczych i Hutniczych Republiki Czeskiej nasi przedstawiciele wzięli udział w XIV Spotkaniu Związków Górniczych i Hutniczych Europy, które odbywało się w holenderskim Heerlen. Niedawno odwiedziła nas delegacja Małokarpackiego Związku Górniczego ze słowackiego Pezinoka oraz przedstawiciele bliźniaczej organizacji ze Spiskiej Nowej Wsi. Na Słowacji tradycje górnicze są podobne jak w Czechach, działa też wiele organizacji zrzeszających górniczą brać. 22 września w Pezinoku odbędą się uroczystości górniczego święta połączone z winobraniem. Tym razem my wyruszymy z wizytą do naszych słowackich przyjaciół.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
W Polsce premier obiecuje, ze przyjedzie na Barbórke, po czym nie przyjezdza. A przez caly rok, to jest nagonka na gornikow w tv i prasie, ze duzo zarabiaja, ze tylko biora itp. Ale widac, ze sa jeszcze normalne kraje, takie jak chocby Czechy
no pepiki potrafią coś zrobić żeby ludzie nie zapomnieli o górnikach a u nas to tylko potrafią zrobić barbórkę ,a w lato to by było miło zobaczyć górników w mundurach z górniczą orkiestrą