Bartosz Kulesza, analityk z Centralnego Domu Maklerskiego Banku PEKAO:
- Ostatnie dwa miesiące na GPW przyniosły nie tyle utrzymanie, co nawet rozwinięcie zapoczątkowanej w czerwcu pozytywnej tendencji. Tym samym, doszło do realizacji pokaźnych rozmiarów fali wzrostowej, wpisującej się swoimi rozmiarami w długoterminowy zakres konsolidacyjny indeksu WIG (36 500 - 42 500 pkt.). Główne indeksy (WIG20, WIG, mWIG40, sWIG80) pod względem tego, jakiej stopy zwrotu dostarczyły, były silnie spolaryzowane.
Zwyżka dotknęła przede wszystkim spółki największe, a uściślając - wiarygodny, potwierdzony reakcją wolumenu wzrost prowadzony był jedynie na kilku, selektywnie wybranych spółkach z WIG20 (m.in. PKN ORLEN, PKO BP, KGHM, PGE, PZU). Zdecydowanie gorzej prezentowały się małe i średnie spółki.
Struktura falowa na WIG20 może sugerować próbę generowania trendu wzrostowego, o tyle już w przypadku sWIG80 i mWIG40 handel przebiega znacznie spokojniej, bez prób wyprowadzenie kursów powyżej typowego dla długiego terminu obszaru zmienności. Pozwala to postawić tezę, iż cała "wakacyjna hossa" była zasługą kapitału zagranicznego (dla którego podstawowym kryterium jest płynność), a krajowe instytucje i inwestorzy indywidualni okres zwyżki przegapili. Jeśli apetyt na ryzyko w ujęciu globalnym będzie nadal rósł taka sytuacja powinna zmusić krajowych graczy do akceptowania wyższych wycen, co samo w sobie powinno akcelerować dalsze wzrosty - już bez pomijania spółek aktualnie znajdujących się "w tyle". W odwrotnym scenariuszu, przyjmującym pogorszenie rynkowego sentymentu, to z kolei motory ostatniej zwyżki powinny stać się liderami spadków.
To co wpływało na nastroje inwestorów to głównie nadzieje na interwencje monetarne zarówno w Europie (ratowanie Strefy Euro w wyniku interwencyjnego skupu obligacji państwa słabych fiskalnie - stabilne źródło popyt z ECB w zamysłach ma wywołać spadek rentowności tychże obligacji, co z kolei ułatwi rolowanie długu przez zagrożone kraje). Prezes ECB, Mario Draghi wyraźnie zaakcentował chęć interwencji, mówiąc, że "zrobi wszystko by ratować strefę EURO". Najbliższe tygodnie to oczekiwanie na decyzję Trybunału Konstytucyjnego Niemiec, który 12 września ogłosi wyrok w sprawie paktu fiskalnego oraz funduszu ratunkowego ESM. Również FED nie wykluczył (by nie napisać "uprawdopodobnił") prowadzenia kolejnej rundy polityki luzowania ilościowego (EQ3). Trudno na ten moment oceniać szansę na realizację QE3 (działa proinflacyjnie), bo z jednej strony ceny żywności znajdują się na wysokich poziomach, podobnie ceny energii, indeksy giełdowe w USA sytuują się w okolicach szczytów, a kondycja rynku nieruchomości w USA ulega powolnej poprawie. Czynnikiem wspierającym wariant z QE3 jest bezrobocie, sytuacja powinna przynajmniej częściowo wyklarować się po publikacji piątkowego raportu.
Powracając na zakończenie ponownie do krajowego parkietu i koncentrując się na spółkach, które tradycyjnie już w tym materiale są celem nieco bliższej analizy, widać że w krótkim (1 miesiąc), jak i średnim (3 miesiące) okresie zdecydowanie na plus wyróżniły się walory KGHM oraz TAURON, które w obydwu interwałach przyniosły stopę zwrotu znacząco wyższą od rynkowej. Relatywnie słabiej (co zaczyna być małą tradycją) wypadło NWR i SADOWAYA. JSW również wypadło słabo, sytuacja techniczna waloru wyraźnie faworyzuje stronę podażową. Wyłamanie poniżej ostatnich minimów z technicznego punktu widzenia jest prawdopodobne.
W dużej mierze na ocenę atrakcyjności walorów wpłynęły podawane do publicznej wiadomości wyniki finansowe za 2Q2012. Jeśli chodzi o JSW, to Spółka na poziomie skonsolidowanym wypracowała 283,4 mln PLN zysku netto przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 2 278,5 mln PLN.
Wyniki wypracowane przez JSW w II kwartale tego roku są zbliżone do oczekiwań rynkowych. Na poziomie netto konsensus zakładał osiągnięcie 286,5 mln PLN zysku netto (PAP) przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 2183,3 mln zł. Zysk operacyjny w II kwartale okazał się lepszy od oczekiwań, które oscylowały w okolicach 368 mln PLN. Produkcja węgla w II kwartale wyniosła 3,2 mln ton, co przy sprzedaży w łącznej wysokości 2,9 mln ton oznacza, iż po raz kolejny w spółce zwiększają się zapasy. Słabsze wyniki w porównaniu do takiego samego okresu roku ubiegłego (bez uwzględniania kosztów emisji akcji pracowniczych) wynikają głównie ze spadku cen węgla i koksu. JSW poinformowała w raporcie, iż średnia cena węgla koksowego spadła w IIQ o 12,8 proc. r/r, średnia cena koksu o 11,1 proc. r/r. Już wcześniej z zarządu spółki napływały informacje, iż wyniki drugiego kwartału mogą być słabsze. Perspektywy na drugie półrocze również nie wyglądają pozytywnie dla branży. Ceny spot na rynkach poniżej 200 USD za tonę węgla koksowego odcisną się również na wynikach następnych kwartałów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.