Nie rościmy sobie pretensji do miana miarodajnych badań, ale z naszej przedostatniej mini-sondy, w której zadaliśmy pytanie: "Czy zdarzyło się Ci łamać przepisy BHP?", wnioski można wyciągnąć mało budujące...
69 proc. uczestniczących w sondzie przyznało się do łamania przepisów BHP. 49 proc. łamie przepisy często, a tylko (albo) 33 proc. podało, że czyni to rzadko. Niespełna 10 proc. uczestniczących w sondzie portalu górniczego nettg.pl zakreśliło odpowiedź "nigdy".
Przypomnijmy, tego nigdy nie za wiele, że głównymi przyczynami wypadków śmiertelnych i ciężkich zaistniałych w kopalniach węgla kamiennego są:
• wykonywanie robót górniczych niezgodnie z przepisami i ustaleniami zawartymi w technologiach robót górniczych,
• zła organizacja pracy,
• nierozważne i ryzykowne zachowania pracowników,
• wykonywanie prac przy urządzeniach elektroenergetycznych i przewodach jezdnych będących pod napięciem,
• brak właściwego nadzoru ze strony kierownictwa i dozoru ruchu zakładów górniczych...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Przepisy BHP w kopalniach węgla? Od razu chce mi się śmiać. Jedna z kopalń KW S.A., oddział GZL - wyciąganie Rybnika, napędów czy sekcji ze ściany za pomocą kołowrotów (KBH, KTH), liny napięte a kierownik posyła ludzi roznosić w ścianie worki z pyłem węglowym. Liny są popuszczane, to znów napinane w zależności od potrzeb a lubię po tych linach chodzą, ciągną kawałek taśmy z załadowanym na nią pyłem kamiennym. Człowiek tylko patrzy aby nie zginąć, ale szczęśliwie dotrwać do końca dniówki. Nikt nie odmówi, każdy się boi. Wszystko odbywa się zgodnie z przepisami tylko i wyłącznie wtedy gdy urzędnicy WUG czy OUG są już na dole i idą w dany rejon. Wtedy "wydaje się" mniej sekcji, ale zgodnie z przepisami ...
A kaj som gieroje zwiazkowi, ktorzy to widzieli? mezowie od zaufania, sipowcy? specjalisci od palenia opon, ciepania flaszkami po wodce, rozwalania aut na parkingach... tyle z nich korzysci ma pracownik
Tonio, a co BHP (rozumiem ze chodzi Ci o dzial BHP i szkolenia) ma za Ciebie przepisow przestrzegac???? W Polsce i tak przepisy sa zbyt lagodne w stosunku do osob je lamiacych. Jestes doroslym czlowiekiem (przyjmijmy ze tak jest), nie jestes ubezwlasnowolniony, posiadasz pelnie wladzy umyslowej (to akurat pewne nie jest, ale poczynmy kolejne zalozenia) wiec powinienes w 100% odpowiadac za swoje poczynania w pracy. Lecz tak nie jest, odpowiedzialnosc w znacznej mierze ciazy na osobach dozoru ktore powinny Cie: przeszkolic, zapoznac ze sposobami wykonywania pracy - przeprowadzic instruktaz, skontrolowac w czasie zmiany czy pracujesz bezpiecznie itd. etc. w chwili wypadku pierwsze pytanie zawsze to: gdzie byl w tym czasie dozor danego oddzialu i pol biedy kiedy to pytanie zadaje bhpowiec, gorzej gdy prokurator! Przemysl to Tonio i zastanow sie raz jeszcze nad tym co napisales tu na forum kto powinien odpowiadac za przestrzeganie bhp: dzial BHP? Dozor? czy Ty sam? Generalnie wiekszosc (jesli nie wszystkie) przepisow bierze sie z tragedii ktore mialy miejsce w historii (w tym przypadku) gornictwa. Za kazdym z tych przepisow stoi cierpienie ludzi, przelana krew, kalectwo i smierc...przepisy nie sa po to by Ci utrudnic zycie tylko by Ci je zapewnic, jesli nadal twierdzisz jak w swoim poscie to moze zrezygnuj z pracy w gornictwie bo (pal szesc ze mozesz zaszkodzic sobie) mozesz przyczynic sie do tragedii osob ktore wiedza po co i komu sa potrzebne przepisy...niestety tak to dziala w gornictwie, Ty zawalisz cos tu i teraz, a cierpi (ulega wypadkowi)ktos zupelnie niewinny i zupelnie w innym miejscu...oby nie!
Przepisy są po to, zeby w razie wypadku BHP było czyste i cała wine moznaby zwalic na górnika.
też dziwię się że nie padł wynik 100%... nie wierzę w to że te 10% które odpowiedziało "NIGY" ma zawsze SR w zasięgu ręki
Przy tak sformulowanym pytaniu dziwie sie ze nie padl wynik 100%. Szanowna redakcja moze przeprowadzi wsrod swojej zalogi ankiete nt. lamania przepisow ruchu drogowego pytajac "czy zdarzyło Ci się łamać przepisy ruchu drogowego?" Jesli odpowiedzi beda szczere gwarantuje ze wynik "mini sondy" bedzie oscylowal wokol 100% bo ktoz z nas choc raz nie przeszedl przez ulice w niedozwolonym miejscu? Nie wjechal na skrzyzowania juz na pomaranczowym swietle? nie przepuscil pieszego na pasach? lub nie rozejrzal sie w lewo, w prawao i jeszcze raz w lewo nim wszedl na pasy??? Tak formulowane sondy swiadcza jedynie o bardzo kiepskiej kondycji formulujacego!!! Dalszy komantarz wydaje mi sie byc bezsensowny.
Brygada ścianowa czy przodkowa jest płacona od postępu nie ma postępu nie ma pieniędzy przepisy mówią jedno a życie swoje urzędnicy WUG dobrze o tym wiedzą. Co innego jest kwestia słabo wyszkolonej młodej kadry dozoru i jeszcze jedno zastraszanie ludzi przez kierownictwo jak ci się nie podoba tu robota pójdziesz ścieki czyścić co za tym idzie jesteś w plecy na kasie i koło się zamyka
Głupie pytanie. Pytanie powinno brzmieć : po co są przepisy ? Po to by chroniły przez wypadkami. Ale to nie wyszystko. Przecież większość przepisów promowanych przez WUG to przepisy ZAKAZU. W ostatnim wypadku , takim przepisem WUG jest „zakaz prowadzenia transportu urobku na taśmie” gdy w pobliżu jest remont. Dlaczego ten zakaz wprowadzono? Bo taśmociąg nie ma zabezpieczenia na okoliczność przemieszczania się górnika na nim. Dlaczego jednak kopalnie to robią – bo zatrzymanie w tym przypadku transportu urobku oznacza straty konkretne dla nich. Jaka jest zatem pozycja WUG w tej sprawie chciałoby się zapytać? Wszystkim w branży jest ona znana. O tym można było się dowiedzieć na Konferencji Bezpieczeństwo w Transporcie w kwietniu. Kopalnie chcą wprowadzić systemy bezpiecznego transportu w tym bezpiecznej jazdy na taśmie ale łaskawie proszą WUG od kilku czy kilkunastu lat aby wprowadził rozsądne całościowe przepisy te sprawy regulujące. Pozycja WUG – pracujemy w pocie czoła nad zmianami. Kto tu jest winny więc: ci co piszą prawo czy ci którzy je łamią? Jeśli górnicy by ich nie łamali podejmując ryzyko , to by nie mieli jakich takich zarobków. Jeśli kierownictwo kopalni by nie łamało przepisów to by kopalnia „zdechła” bardzo szybko. Wniosek jeden. WUG niech się w końcu weźmie za konkretną pracę i wprowadza mądre prawa.
wszyscy wiedza co robia na dole ze gdyby robic wszystko z przepisami BHP to na powierzchnie nie wyszlaby ani jedna tona wegla, taka jest prawda , nawet bhpowcy zjezdzajac na dol nie maja atestowanych dlugopisow i tyle w temacie
podoba mi się punkt: • brak właściwego nadzoru ze strony kierownictwa i dozoru ruchu zakładów górniczych... bardziej pasuje mi: • nakłanianie ze strony kierownictwa do łamania przepisów wszystko ma być na już, a najlepiej na wczoraj... nakaz przybierania w temperaturze, brak rozsądku przy transportach- główne grzechy dozoru.