W 15 lat po powodzi tysiąclecia na Śląsku uporządkowano większość obwałowań i zabezpieczeń. Wciąż nie udało się jednak rozpocząć budowy kluczowego dla ochrony Odry suchego zbiornika Racibórz Dolny. W piątek (29 czerwca) do wojewody trafił wniosek o zgodę na jego budowę.
- Znajdując się u progu gór, mamy sytuację - z punktu widzenia powodzi - najtrudniejszą. Tu powódź szybko przychodzi i jest mało czasu na reakcję. Woda szybko spływa, wartko i z dużą siłą. W związku z tym od powodzi z 1997 r. koncentrujemy wysiłki na ograniczaniu strat powodziowych - powiedział wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk.
Wyjaśnił, że chodzi przede wszystkim o: sprawdzanie techniczne wałów, obszarów zalewowych między nimi (tzw. międzywala), zbiorników retencyjnych i urządzeń hydrotechnicznych. Wały są odbudowywane i nadbudowywane, a przestrzenie między nimi - czyszczone, by możliwie udrożnić przepływ wezbranej wody.
- Odbudowę wałów udało się zrobić dość skutecznie. Powódź, jaka miała miejsce w 2010 r. pokazała, że oddany kilka lat wcześniej suchy polder Buków pod Raciborzem uchwycił wielką wodę i zapobiegł wielkiej powodzi poniżej niego. (...) myślę, że region wytrzymałby wodę z 1997 r., bez takich skutków, jakie wtedy miały miejsce. Dalej potrzebna jest jednak kwestia retencji dużej wody w postaci suchego zbiornika Racibórz Dolny - wskazał wojewoda.
Zbiornik Racibórz Dolny to kluczowy obiekt dla ochrony przeciwpowodziowej doliny Odry i jeden z głównych elementów rządowego "Programu dla Odry 2006". Przygotowywana od lat budowa suchego zbiornika należy do największych inwestycji hydrotechnicznych w Polsce. Inwestycję trapią liczne opóźnienia, które uniemożliwiły już m.in. częściowe sfinansowanie jej ze środków unijnych.
Powodem większości opóźnień były kwestie formalne, np. pierwotny wniosek o zgodę na budowę, który u wojewody złożył z końcem marca inwestor - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach (RZGW) - miał braki. Uzupełniona dokumentacja trafiła do wojewody w piątek. "Działania są skoncentrowane na tym, by najpóźniej w listopadzie wydać pozwolenie na realizację budowy" - wskazał wojewoda.
Jak podkreślił, zbiornik Racibórz Dolny w razie wielkiej wody powinien pochwycić ją i uchronić wszystko, co znajduje się poniżej Raciborza.
- Mielibyśmy wtedy problem zabezpieczenia powodziowego Odry i jej dorzecza załatwiony - wskazał wojewoda.
Ocenił, że przyczyna opóźnień w budowie tego zbiornika leży m.in. "w trochę bałaganiarskim podejściu RZGW". Zaznaczył, że obecnie tempo działań inwestora "nadaje" dyrektor wydziału infrastruktury urzędu wojewódzkiego.
- Musi zmienić się system dotyczący zarządzania wodą - Prawo wodne, a w nim regulacje dotyczące zarządzania wodami płynącymi przez regionalne zarządy gospodarki wodnej. W przypadku tego zbiornika zabrakło też urzędniczej energii ze strony RZGW, by kolanem dopchnąć wymagane dokumenty - zdiagnozował Łukaszczyk.
W przypadku rządowego programu ochrony przeciwpowodziowej górnej Wisły najważniejszą kwestią w woj. śląskim jest budowa i nadbudowa obwałowań samej Wisły, a także wkomponowanie w ten program budowy polderu w dzielnicy Bierunia - Bijasowicach, gdzie teren obniżył się wskutek eksploatacji górniczej. Obecnie trwają m.in. prace koncepcyjne nad podwyższeniem wałów Wisły w rejonie Chełma Śląskiego. Przedmiotem prac są też obwałowania rzek, które dopływają do Wisły w okolicach Bierunia.
Według danych wojewody, w ciągu ostatnich 15 lat na zabezpieczenia przeciwpowodziowe woj. śląskiego wydano łącznie niespełna 355 mln zł. Na realizację zadań rządowego programu Odra przeznaczono ponad 58 mln zł, a programu "Wisła" - ponad 23 mln zł. Na usuwanie skutków powodzi w urządzeniach melioracji i ciekach administrowanych przez samorząd wojewódzki - z rezerwy budżetowej trafiło 14,5 mln zł, a z funduszy unijnych - 5 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.