Strajk brytyjskich górników (1984-85) uważany jest za największy w powojennej historii Europy Zachodniej. Trwał prawie 12 miesięcy i całkowicie przeobraził polityczny krajobraz Wielkiej Brytanii.
1 marca 1984 r. ogłoszono, że trzeba będzie zamknąć 20 kopalni i zwolnić 20000 pracowników. Górnicy natychmiast rozpoczęli strajk. National Union of Mineworkers - NUM (Krajowy Związek Zawodowy Górników) rozesłał górników po całym kraju na tzw. lotne pikiety - by rozszerzyć strajk na te kopalnie, w których górnicy wciąż pracowali, a także na elektrownie.
Margaret Thatcher przygotowała się dobrze do rozprawy ze związkami zawodowymi. Rząd dużo wcześniej zgromadził takie zapasy węgla, że przemysł i energetyka mogły pracować pomimo braku wydobycia w strajkujących kopalniach.Ponadto prowadzono przemyślaną kampanię medialną, policja wstrzymywała się z wszelkimi akcjami, które mogłyby doprowadzić do pogwałcenia praw obywatelskich. Równocześnie w prasie i w telewizji zaczęły się ukazywać zdjęcia grup uzbrojonych górników, którzy przemocą zmuszali swoich kolegów do wzięcia udziału w strajku i powstrzymywania się od pracy. Takie wiadomości spowodowały, że opinia publiczna odwróciła się od strony strajkującej i nie udzieliła jej poparcia.
Strajk górników trwał ok. roku, po czym strajkujący ustąpili nie uzyskując nic w zamian. Torysowski rząd zadecydował także o zamknięciu wszystkich oprócz 15 kopalń, które zostały sprywatyzowane w 1984 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czemu ma sluzyc taki artykul? I to na takim portalu. Czyzby skloceniu spoleczenstwa? Pewnie napisany na zamowienie rzadzacych. Prywatyzujcie, moze wreszcie armia nierobow wezmie sie do pracy.