Niebawem na polskim rynku pojawią się prosumenci. Prosument to klient, który wie, czego chce. Tacy ludzie potrafią doskonale rozwinąć firmę zajmującą się obrotem energią elektryczną. Są zainteresowani własnym źródłem wytwarzania prądu i świadomi konieczności oszczędzania. W przyszłości będą występować z konkretnymi żądaniami, a my będziemy musieli je spełniać w ramach dostarczanych usług, chcąc utrzymać się na rynku - mówi Trybunie Górniczej Grzegorz Lot, wiceprezes zarządu spółki Tauron Sprzedaż GZE.
- Dziś trudno jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy najpierw pojawią się wiatraki, czy też inne, bardziej skomplikowane urządzenia. Tego typu rozwiązania będą jednak znajdowały coraz szersze zastosowanie w miarę rozwoju rynku energii elektrycznej w Polsce i na miarę oczekiwań odbiorców. Dziś rozmawiamy z naszymi klientami o nowoczesnych, zdalnych i coraz inteligentniejszych licznikach poboru prądu. Dyskutujemy o innych niż bezpośrednia rodzajach obsługi klienta, wreszcie o wybieraniu usług dodatkowych. To są początki. Mamy świadomość, że potrzeby lokalnych źródeł wytwarzania będą rosły. Pojawi się wreszcie zjawisko odsprzedawania nadmiaru energii, wyprodukowanej przez gospodarstwa domowe, do sieci. Na to przygotować się muszą także dzisiejsi odbiorcy prądu. Jeśli nie będzie inwestycji w wytwarzanie, nie będzie odpowiedniego pokrycia mocy zarówno po stronie wytwarzania, jak i sieci, energii może nam w przyszłości nie wystarczyć. Ocieplanie zasobów mieszkaniowych, wymiana okien, nieefektywnego oświetlenia na nowoczesne - to wszystko jest dziś szalenie ważne, ponieważ pozwala oszczędzać energię elektryczną i przy okazji nasze zasoby węgla.
- Ludzie pytają mnie czasem, jak zmniejszyć domowe zużycie energii elektrycznej. Zawsze w takich sytuacjach odpowiadam: po prostu mniej zużywaj. Wielu odbiorców w ogóle nie wyłącza akumulatorów służących do ładowania telefonów komórkowych, a licznik sobie stuka. Czasem wystarczy jeden ruch ręką, żeby wyłączyć zbędne urządzenie z sieci lub zainwestować kilkadziesiąt złotych w nowoczesne urządzenia energetyczne, choćby w żarówkę energooszczędną, i już jest efekt. Wyłączanie komputera, gdy nie jest użytkowany, zrezygnowanie z funkcji stand-by w telewizorze, odtwarzaczu CD i tunerze satelitarnym dają wbrew pozorom oszczędności nawet do kilku procent rocznie. Takie zachowania wpływają na racjonalizację własnych kosztów konsumentów energii, a z drugiej strony mają wymierny wpływ na moce wytwórcze w całym kraju.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.