Polska należy do średniej wielkości krajów europejskich. Bogactwa naturalne i ich eksploatacja pod tym względem stawiają nasz kraj w czołówce państw tego regionu. Nasz kraj należy do stosunkowo dobrze już zbadanych obszarów w Europie. Choć i u nas stale zdarzają się pozytywne pod tym względem niespodzianki... Choćby odkrycie niezwykle dużych zasobów gazu łupkowego.
Tymczasem przylegający od północy Bałtyk .jest niezwykle pod tym względem słabo zbadany. Skromnym surowcowym efektem dotychczas prowadzonych badań jest eksploatacja ropy naftowej i gazu ziemnego spod jego dna morskiego w strefie polskiego szelfu kontynentalnego. Mniejsze pod tym względem znaczenie mają znajdujące się w jego wschodniej części poważne zasoby bursztynu. Na Półwyspie Sambia w okolicy Kaliningradu znajduje się największa kopalnia bursztynu na świecie. Złoża bursztynu znajdują się też po stronie polskiej.
Większy od Polski
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że Bałtyk jest o jedną trzecią większy od powierzchni naszego kraju. Jego powierzchnia wynosi 415 226 km kwadratowych. Bałtyk wypełnia 21 721 km sześciennych (21,71 bilionów metrów sześciennych!) słabo zasolonej wody (7 promili). Zlewnia Bałtyku ma powierzchnię ok, 1,7 milina km kwadratowych.
Liczne rzeki powodują jego wysłodzenie i z reguły wyższy stan poziomu wody niż w Morzu Północnym, z którym łączy się przez cieśniny Skagerrak i Kattegat. Linia brzegowa na Bałtyku jest drugą, co do jej długości tuż po granicy z Czechami i wynosi 770 km. Średnia jego głębokość wynosi ok. 52 m. Największa 459 m. Od strony polskiego wybrzeża na uwagę zasługuje Głębia Gdańska, która liczy sobie 118 m głębokości. Na morzu tym znajduje się 19 większych wysp i kilka tysięcy wysepek. Żadna z nich nie należy jednak do Polski. Morze Bałtyckie ma kształt zbliżony do prostokąta na wschodzie zakończonego trzema zatokami: Botnicką. Fińską i Ryską. Przy silnych mrozach zatoki te w zimie zamarzają. Historycznie w XVII wieku podczas panującego oziębienia klimatu zamarzał również cały Bałtyk. Można była wtedy saniami przejechać do Szwecji...
Dla wierceń podmorskich Bałtyk jest morzem płytkim. Dla przykładu podmorskie wiercenia w Zatoce Meksykańskiej prowadzone są na całej jej powierzchni, gdzie głębokość morza dochodzi nawet do 4,5 km. Podobnie doskonale zostały zbadane złoża ropy i gazu ziemnego na Morzu Śródziemnym w rejonie, gdzie jego głębokość sięga 1,5 km! Przy tych głębokościach Bałtyk może być uznany wręcz za śródlądowe jezioro.
Badania naukowe
Pierwszy poważny krok na drodze do poznania zasobów i bogactw naturalnych Bałtyku został zrobiony dwa lata temu. Inicjatywę w tej materii podjęła Akademia Morska w Szczecinie i Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie powołując pierwszy na świecie kierunek studiów: górnictwo morskie. Tak naprawdę to jednak jest to górnictwo podmorskie, bo jego zadaniem i celem jest wydobywanie kopalin użytecznych z dna i z pod dna morza.
Prawdziwy jednak "wysyp" naukowych inicjatyw dotyczących badań geologicznych Bałtyku nastąpił na wiosnę tego roku. Pod koniec kwietnia pięć renomowanych instytucji: Instytut Oceanologii PAN w Sopocie, Morski Instytut Rybacki w Gdyni, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie, Państwowy Instytut Geologiczny w Warszawie i Instytut Morski w Gdańsku postanowiło połączyć swe wysiłki w dziedzinie badań morza. Formalnym wyrazem tej idei było zawiązanie konsorcjum pod nazwą Polskie Centrum Nauki i Technologii Morskiej - PolMar.
O randze tego wydarzenia świadczy fakt, że w uroczystości podpisania stosownego porozumienia wzięło udział czterech ministrów i kilkunastu profesorów różnych specjalności, co świadczy o ważkości tego wydarzenia. Konsorcjum to w pierwszej kolejności zajmie się badaniami obszaru morskiego RP zajmującego powierzchnię 30 tys. km kwadratowych, czyli 10 procent powierzchni lądowej kraju.
Bogaty dorobek w tym zakresie ma Państwowy Instytut Geologiczny, który od lat 60. XX w. prowadzi badania geologiczne polskiej strefy Bałtyku i wybrzeża morskiego. W prace konsorcjum włącza się on z bogatym dorobkiem naukowym w dziedzinach kartografii geologicznej, monitoringu stref zagrożonych ruchami masowymi gruntu, geochemii osadów morskich i rzecznych, analiz paleogeograficznych i paleoklimatycznych.
Badaniami morza zajmują się w szczególności placówki terenowe Instytutu: Oddział Geologii Morza PIG-PIB w Gdańsku Oliwie i Zakład Regionalny Geologii Pomorza w Szczecinie. Instytut uczestniczy w realizacji wielu międzynarodowych programów morskich, jak GEOSEAS i EMODNET. Jest członkiem ECORD - Europejskiego Konsorcjum ds. Badawczych Wierceń Oceanicznych oraz IODP - Międzynarodowego Zintegrowanego Programu Wierceń Oceanicznych.
Pod koniec maja w Gdańsku odbyło się spotkanie przedstawicieli służb geologicznych i instytucji badawczych z Danii, Estonii, Finlandii, Litwy, Szwecji, Niemiec, Rosji i Polski, zainteresowanych udziałem w 347 Ekspedycji Międzynarodowego Programu Wierceń Oceanicznych (Integrated Ocean Drilling Program, IODP), organizowanej w 2013 roku na Morzu Bałtyckim. W ostatnich dniach maja na plaży w Gdyni Orłowie geolodzy z PIG zorganizowali piknik naukowy. Wyjaśniali, kiedy powstało Morze Bałtyckie i jak będzie się zmieniać jego poziom. Dużym powodzeniem cieszyła się wystawa skał i skamieniałości znalezionych na polskiej plaży.
Gaz łupkowy
Wiadomo, że największe perspektywy jego odkrycia są na Pomorzu. Strefa łupków przebiegająca w przybliżeniu od Rzeszowa do Przemyśla po wschodniej stronie Wisły zmierza ku Bałtykowi i tam przechodzi do Szwecji. Są to na razie tylko ogólne założenia dla jego poszukiwań na tym terenie. Warunki geologiczne są tu zmienne i dalsze strefy łupkowe mogą być jeszcze odkryte. W każdym bądź razie podejmowane wspólne badania przez kraje bałtyckie dobrze rokują przyszłym efektom i zgodnym ich wykorzystaniem.
Doświadczenia w podmorskich wierceniach za ropą i gazem dają gwarancje podołania temu zadaniu własnymi siłami. Wysokie jak na nasze możliwości koszta prowadzenia badań za gazem łupkowym na lądzie, tym bardziej zmuszają nas do dużo droższych badań na Bałtyku z wykorzystaniem zagranicznych firm i ich kapitałów.
Murowane zaskoczenie
Czym zaskoczą nas jeszcze wyniki badan na Bałtyku, tego na razie nie wiadomo. Zaskoczenie to winno mieć jednak charakter raczej pozytywny. Z łupkową strefą już wiadomo, że w rejonie Gdańska związane są złoża uranu. Nikt ich na razie nie zamierza ich eksploatować i to zarówno ze względu na ubogą zawartość uranu, jak i uzdrowiskowo-turystyczny charakter w tym miejscu morskiego wybrzeża. Poza tym można spodziewać się wszystkiego innego. Może za wyjątkiem węgla kamiennego, a na pewno nie będzie tam węgla brunatnego.
Ropa naftowa i gaz ziemny mogą być jeszcze być odkryte, ale raczej już na wodach należących do innych państw tego regionu. Mogą tu być jeszcze bogate rudy żelaza, miedzi, metali szlachetnych i rzadkich, soli kamiennych oraz potasowych.
Jest wielce prawdopodobne, że do odkryć tych dojdzie przy poszukiwaniach i wierceniach za gazem łupkowym. Stanowią one premię w ogóle za prowadzenie wszelkich poszukiwań, podczas których z reguły odkrywa się nie to, co akurat się poszukuje. Tak było w wypadku odkrycia złóż miedzi obecnie eksploatowanych przez KGHM, kiedy pierwotnie poszukiwano ropy i gazu ziemnego. Potem prowadzono dalsze poszukiwania za miedzią, a odkryto duże złoża węgla brunatnego w okolicy Legnicy. Pozytywne zaskoczenie jest tu murowane. Wkrótce może okazać się, że czerwcowe obchody "Dnia Morza" na Bałtyku trzeba będzie połączyć z grudniową "Barbórką".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.