Po trzech miesiącach wentylator rezerwowy pracujący w szybie wentylacyjno-podsadzkowym w Radzionkowie-Rojcy przestał w końcu huczeć. Po trzech miesiącach mieszkańcy okolicznych osiedli odetchnęli z ulgą. Jak długo cieszyć się będą spokojem?
Dzień 25 maja był drugim terminem wyłączenia urządzenia, zatruwającego życie kilku tysiącom mieszkańców Radzionkowa i Bytomia-Stroszka. Jak się okazuje - ostatnim. Hałas ucichł.
- Cichy wentylator podstawowy podjął pracę i tym samym wyłączono głośne urządzenie rezerwowe - wyjaśnia Szymon Syta, zastępca dyrektora Specjalistycznego Urzędu Górniczego.
Do tej pory nie można było w jakikolwiek sposób wymusić na Spółce Restrukturyzacji Kopalń, aby ta wyłączyła generujące hałas urządzenie, gdyż dostarcza ono powietrze do podziemnych wyrobisk dawnej kopalni Powstańców Śląskich.
W porze dziennej badania wykazały przekroczenie dopuszczalnego poziomu hałasu o 4,1 dB, zaś w porze nocnej aż o 13 dB. Dziwi jednak fakt, że przez ostatnie 17 lat, mimo wielu interwencji różnych organów, feralnego wentylatora rezerwowego nie udało się wymienić. Potwierdza to wicedyrektor SUG.
- Marszałek województwa śląskiego wyznaczał już Centralnemu Zakładowi Odwadniania Kopalń kilka terminów ograniczenia emisji hałasu z terenu szybu. Najpierw do końca 2008 roku, następnie do końca 2010 roku, a obecnie do 31 grudnia 2013 roku. CZOK, występując o zmianę terminu dopuszczenia wentylatora rezerwowego do pracy, zgodnej ze standardami akustycznymi, uzasadniał to rychłą likwidacją stacji wentylatorowej - przypomina Syta.
Stacja pracuje jednak pełną parą, a mieszkańcy okolicznych osiedli żyją obawą, że w razie kolejnej awarii wentylatora podstawowego przejmujący hałas pojawi się na nowo. I co gorsza, organy nadzoru górniczego niewiele w tej sytuacji pomogą, gdyż dla nich głośno pracujące urządzenie jest...w pełni sprawne, zgodnie z dokumentacją techniczną, na bazie której zostało przed laty wprowadzone do ruchu.
- W kwestiach przekraczania dopuszczalnego poziomu hałasu właściwym organem jest Marszałek Województwa Śląskiego - zwraca uwagę wicedyrektor SUG.
- Istotnie. Wystąpiliśmy już do marszałka o zmianę terminu ograniczenia emisji hałasu z terenu szybu w Radzionkowie, ustaloną na 31 grudnia 2013 roku - uspokaja Anna Wrześniak, śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.
Na bytomskim Stroszku i w Radzionkowie mają więc cień nadziei, że Urząd Marszałkowski położy raz na zawsze kres pracy głośnemu wentylatorowi.
- Dziękujemy Trybunie Górniczej za interwencję. Poproście marszałka województwa, żeby w końcu wyłączył ten wiatrak raz na zawsze - powiedziała Joanna Przybyłka z osiedla w Rojcy.
A na razie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wszczął postępowanie w sprawie wymierzenia kary dla SRK. Za każdy dzień pracy głośnego wentylatora rezerwowego wynosi ona niecałe 450 zł...
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.