Minister środowiska Marcin Korolec jest przekonany, że w najbliższych miesiącach czeka nas poważna zmiana w polityce klimatycznej i energetycznej. Do jej celów dołożone zostanie założenie, że energia musi być tania - powiedział podczas dyskusji "Energetyka - czas trudnych wyborów na następne dziesięciolecie" na Kongresie Innowacyjnej Gospodarki w Warszawie.
- Europa jest dzisiaj w przededniu redefinicji swojej polityki klimatycznej, ponieważ została ona wymyślona, opisana i sformułowana w 2007-2008 r., a gospodarczo to inna epoka. Od tego czasu nastąpiła dramatyczna zmiana gospodarcza; jako Europa, jako świat zmagamy się z kryzysem gospodarczym - wyjaśnił Korolec.
Zmiana koncepcji polityki klimatycznej, która - zdaniem Korolca - nastąpi raczej w ciągu miesięcy, a nie lat - będzie się wiązać z dołożeniem do celów tej polityki elementu głoszącego, że ta polityka musi być tania.
- Energia musi być tania. Polityka klimatyczna musi się to opłacać. Nie możemy doprowadzić do tego, że będziemy kontynuować dzisiejsze podejście do polityki klimatycznej, bo to prowadzi do podwójnej katastrofy - mówił minister.
Według niego, kontynuacja oznacza z jednej strony katastrofę klimatyczną - zwiększenie emisji; z drugiej - będzie prowadziła do przesunięcia inwestycji i miejsc pracy.
- Ministrowie środowiska UE w mojej ocenie powinni walczyć o to, by przemysł był lokowany w Europie i rozwijał się w Europie, bo to właśnie jest z największym pożytkiem dla środowiska - mówił Korolec, wyjaśniając, że ze względów środowiskowych nie ma lepszego miejsca dla przemysłu niż Europa. - Jeżeli będziemy powodować delokalizację, będziemy tylko szkodzić środowisku...
Minister wskazywał, że innowacje mogą być kluczem do odpowiedzi, jak powinna wyglądać krajowa polityka energetyczna.
- W mojej ocenie na poziomie UE dziś mamy daleko za mało. Jedyny realny projekt, wspierany na poziomie UE - CCS (Carbon Capture&Storage - wychwyt i składowanie CO2) jest niezwykle drogi i wątpliwy środowiskowo - zauważył.
Podkreślał, że inne projekty wsparcia nowych technologii w energetyce też nie wychodzą.
Przy ogromnym wsparciu ze środków publicznych energii słonecznej, w Europie nie ma żadnej fabryki, która produkuje ogniwa fotowoltaiczne. Wszystkie wyjechały do Azji - mówił, podkreślając, że podobnie dzieje się w energetyce wiatrowej.
- Należy szukać instrumentów zatrzymujących technologie w UE, na razie to nie wychodzi - ocenił Korolec.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No nie!!!! Czy ja dobrze widzę i słyszę? !!!! Czy sta złota prawda i miód płyna z ust pana nimistra, tylko czy ktoś jeszcze w UE to rozumie poza panem ministrem. Bo naet zastępczynie nie bardzo wiedzą po której stronie stanąć, a były minister , pan profesor zresztą ma kompletnie inne zdanie niż min. Korolec. Ale pojawia się nadziej - i tp woe;ka, że nie padniemy pod cięzarem dzikich pomysłow UE.