Stan ulicy Husarii Polskiej w Tychach od lat jest drwiną z jej nazwy. No, chyba że ma to być obraz asfaltu po szarży ciężkiej konnicy - dziura na dziurze. Po sąsiedzku - na Rodakowskiego - podobnie. Wobec nieuporządkowanego stanu własności tych dróg przez lata nikt specjalnie nie kwapił się do ich naprawy. Końcem kwietnia - po deklaracji darowizny ze strony Kompanii Węglowej - o przejęciu przez gminę działek zajmowanych przez drogi wewnątrzosiedlowe zadecydowali radni Tychów.
"Przejęcie działek pozwoli na regulację stanu własnościowego dróg wewnątrzosiedlowych, a jednocześnie umożliwi właściwe utrzymanie ich stanu technicznego, zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców" - głosi i obiecuje uzasadnienie uchwały Rady Miasta Tychy z 26 kwietnia 2012 r.
Po niczyich drogach
Wielorodzinne budynki przy Husarii Polskiej i Rodakowskiego, w tyskich osiedlach R-2, H-6 i B, zajmują na ogół byli i wciąż aktywni zawodowo pracownicy lędzińskiej kopalni Ziemowit. Sprzedaż tamtejszych mieszkań zajmującym je lokatorom przeprowadzono w latach 1994-1997, a więc wówczas, kiedy pozostawały one jeszcze w gestii byłej Nadwiślańskiej Spółki Węglowej. Przedtem jej służby geodezyjne przygotowały i przeprowadziły podział gruntów, z ich przyporządkowaniem do konkretnych nieruchomości. Ten proces nie objął natomiast całości obszaru wokół tutejszych budynków, w tym dróg wewnętrznych i parkingów, nadal pozostających w wieczystym użytkowaniu "nadwiślan".
Intencjonalnie - gdyby poszperać w korespondencji z 2000 roku - istniał wprawdzie zamysł przekazania tej wewnątrzosiedlowej infrastruktury miastu, niemniej ostatecznie nie doszło do jego realizacji. Formalnoprawny stan rzeczy od lat pozostawał więc taki, że zajmowane przez drogi i parkingi grunty stanowiły własność Skarbu Państwa, zaś ich wieczystym użytkownikiem pozostawała Nadwiślańska Spółka Węglowa, a od roku 2003 - wraz z ustanowieniem Kompanii Węglowej - jej prawny następca. W praktyce oznaczało to brak przez kilkanaście lat jednoznacznego właściciela i gospodarza, gotowego zadbać o porządny stan drogowo-parkingowej infrastruktury.
Cena natychmiastowej reperacji
Pod presją lokatorów wspomnianych osiedli, na co dzień lawirujących pośród dziur na Husarii Polskiej i Rodakowskiego, tamtejsze wspólnoty mieszkaniowe oraz rady wspomnianych osiedli od lat kołatały więc i do Kompanii Węglowej, i prezydenta Tychów Andrzeja Dziuby o uporządkowanie stanu formalnoprawnego zajmowanych przez wewnątrzosiedlowe drogi działek, traktując je jako zasadniczy krok do naprawy ich nawierzchni. Rozmiary tej drogowej ruiny ilustruje szacunek naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w tyskim ratuszu Katarzyny Szymkowskiej, która w lipcu ub.r. oceniała, że natychmiastowy remont ul. Husarii Polskiej wymagałby zaangażowania 1 335 tys. zł, a Rodakowskiego - dalszych 1 250 tys. zł.
Dobry sygnał
- Otrzymaliśmy potwierdzenie uchwały Rady Miasta Tychy z 26 kwietnia w sprawie wyrażenia zgody na przyjęcie darowizny prawa wieczystego użytkowania ośmiu działek przy ulicach Husarii Polskiej, Rodakowskiego i Skalnej. Teraz przyszła pora na przygotowanie protokołu uzgodnień, precyzującego warunki przejęcia darowizny. Po dopracowaniu takiej umowy zarząd Kompanii Węglowej podejmie ostateczną decyzję o przekazaniu gminie wspomnianych działek - poinformował na początku maja Zbigniew Madej, rzecznik prasowy spółki.
Jako bardzo dobry sygnał traktuje uchwałę Rady Miasta i gotowość darowizny ze strony Kompanii Węglowej Janusz Suchan, przewodniczący rady osiedla R-2.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z obu tych deklaracji, choć nie ukrywam, że chcieliśmy więcej - mówi.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.