Po godz. 9. przed Sejmem rozpoczął się protest NSZZ Solidarność przeciw rządowym propozycjom podniesieniu wieku emerytalnego, które podczas tego posiedzenia ma omawiać Sejm. W środę 9 maja związkowcy rozstawili miasteczko namiotowe na skwerze przed wjazdem do Sejmu.
Sejm, który rozpoczął rano posiedzenie, zdecydował w głosowaniach, że zajmie się projektami emerytalnymi, do których swoje sprawozdanie przedstawiła komisja nadzwyczajna. Projekt zrównuje i wydłuża do 67 lat wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Zakłada również możliwość przejścia na wcześniejszą, tzw. częściową emeryturę.
Przed godz. 10. z przybyłymi już do miasteczka protestującymi spotkali się posłowie PiS prof. Jan Szyszko oraz Dariusz Bąk.
Wiceprzewodniczący Solidarności Tadeusz Majchrowicz powiedział w środę, że do czwartku protest będzie prowadził łódzki region Solidarności. Weźmie w nim udział ok. 400 związkowców z tego regionu, którzy dojeżdżają sukcesywnie do Warszawy.
Majchrowicz powiedział, że na środę nie ma szczegółowego scenariusza protestu:
- Prawdopodobnie pojawią się tu jeszcze politycy i posłowie, ale nie mamy jakiegoś szczegółowego kalendarza, czy zapowiedzi kto, o której się do nas wybierze...
Przypomniał, że w czwartek 10 maja pod namiotami odbędzie się posiedzenie Komisji Krajowej Związku i debata na temat zmian proponowanych przez rząd, ponieważ komisja odrzuciła wniosek o wysłuchanie publiczne projektów. Na piątek 11 maja związkowcy zapowiadają "niespodziankę" dla posłów, ale Majchrowicz nie chciał powiedzieć jaką.
Solidarność we wtorek 8 maja pikietowała przed kancelarią premiera i przekazała premierowi Donaldowi Tuskowi własne projekty dotyczące zmian w ustawie o Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz w ustawie o tzw. agencjach pracy tymczasowej. Przewidują m.in. objęcie składkami na ZUS umów o dzieło i umów zlecenia, z wyjątkiem np. umów dotyczących prac sezonowych wykonywanych przez studentów.
Zaproponowano w nich też objęcie składkami umów "zawodowych" członków rad nadzorczych, którzy nie mają podpisanych umów o pracę a także "oskładkowanie" (z budżetu) świadczeń przedemerytalnych.
Według związku propozycje pokazują, jak zwiększyć wpływy do systemu emerytalnego bez podnoszenia wieku emerytalnego do 67. roku życia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.